piątek, 12 sierpnia 2016

[51] Laura Summers - "Dwa serca"


~Witajcie kochani!

Po ciężkim tygodniu przed nami pojawiają się wszelakie plany na najbliższy dłuuuuugi weekend :) Książkoholicy na jakie pozycje stawiacie na ten weekend? Ja przed sobą mam potężny stos książek, który liczy 16 pozycji, które aż błagają bym w końcu znalazła na nie czas :D
Poza czytaniem, szykuję dla Was niespodziankę związaną z ważnym wydarzeniem związanym z blogiem :3 Ktoś zgadnie o jakim wydarzeniu mowa?
Szczegóły już wkrótce! :)








Autor: Laura Summers
Tytuł: "Dwa serca"
Ilość stron: 184
Wydawnictwo: Akapit Press
Data premiery: 21 września 2012








Zazwyczaj nie sięgam po tak "cienkie książeczki", bo przeważnie po ich przeczytaniu jestem mocno zirytowana. Dlaczego? Ciekawie zapowiadająca się fabuła i intrygujący bohaterowie nakręcają mnie dostatecznie by przeczytać daną historię. Niestety, wszystko jest zbyt szybko wyjaśnione. Jeszcze zanim zdążę przemyśleć jakiś wątek, on jest już rozstrzygnięty. Takie książki przeważnie sprawiają, że czuję „lekki niedosyt”. Tak też było w przypadku książki „Dwa serca”.

Becky zaczyna nowe życie z nowym sercem. Czuje się silna, ale w głębi duszy wciąż boi się, że choroba powróci. A do tego jeszcze te powtarzające się dziwaczne odczucia! Jak żywe pojawiają się w jej głowie obrazy nieznanych osób i miejsc. Co one oznaczają? Wkrótce tajemnica zaczyna się powoli wyjaśniać…

Pierwszym rozczarowaniem była dla mnie totalna przewidywalność. Nie było takiej sytuacji, w której autorka zbiłaby mnie z tropu. Cała fabuła była dość schematyczna i dość łatwa do przewidzenia. Po przeczytaniu kilkunastu stron tej historii, mniej więcej wiedziałam już, jak ona dalej się potoczy.

Styl pisania autorki jest lekki i przyjemny w czytaniu, choć często podczas czytania jakiś dialogów czy opisów nie mogłam pozbyć się wrażenia, że taką książkę równie dobrze mogłaby napisać jakaś nastolatka, a nie dorosła kobieta.

Pomysł na książkę nie jest zły. Tylko dzięki zarysowi fabuły, który znajduje się w stopce, sięgnęłam po tę książkę. Nie mniej jednak mam wrażenie, że autorce nie chciało się do końca rozwinąć tej powieści. Jeśli już trafiło się na ciekawy i intrygujący wątek, to został on po jakiś dwudziestu stronach rozwiązany, wyjaśniony. To było chyba najbardziej irytujące w tej książce – ta banalność i przewidywalność.

Co do okładki, niezbyt mnie ona do siebie przekonuje. W głowie mam tysiąc pomysłów na okładkę, która oddałaby prawdziwy charakter tej książki. Nie mniej jednak może młodszemu pokoleniu przypada ona do gustu?


Podsumowując, jeśli szukasz lekkiej i króciutkiej historii na samotny wieczór, możesz sięgnąć po „Dwa serca”. Jeśli jednak szukasz książki z nagłymi zwrotami akcji i fabułą, która całkowicie cię pochłonie, odpuść sobie tą pozycję i poszukaj czegoś innego.



Moja ocena: 6/10



Kto z Was czytał? Jak oceniacie tak króciutkie historyjki?


Widzimy się już jutro, gdyż będę miała dla Was recenzję kolejnej powieści, która była genialna! <3 Ale to dopiero jutro :)




Girl from Stars

5 komentarzy:

  1. Mimo przewidywalności o której mówisz, chyba zdecyduję się na przeczytanie tej lektury. Przydałoby mi się dla odmiany coś lekkiego i krótkiego, chociaż zazwyczaj takich cienkich książek nie czytam :)

    House Of Books

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja lubię takie małostronnicowe perełki. Dobry pisarz nie musi pisać długo by wyrazić to, co chcę zaprezentować.
    nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię takich przewidywalnych książek, więc podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie przepadam za krótkimi, przewidywalnymi książkami. O wiele lepsze są kilkutomowe powieści ;)
    Jednak czasami krótkie historie też mogą być ciekawe, ale chyba nie w przypadku tego dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piosenka z góry już mnie prześladuje, słucham dużo radia i wgl. i po prostu leci po kilkanaście razy dziennie:/
    Odnośnie książki to raczej nie będę się za nią brała, mam na liście więcej interesującyh mnie powieśći:)
    Pozdrawiam Juliet z bloga zapiskizgredka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń