niedziela, 27 sierpnia 2017

[122] Audrey Carlan "Dziewczyna na miesiąc. Lipiec. Sierpień. Wrzesień"



~Witajcie kochani!

Przez ostatni tydzień przechodziłam jakiś trudny okres dla czytelnika XD
Żadna z książek po którą sięgnęłam, nie potrafiła mnie w ogóle zainteresować. Nawet w minimalnym stopniu.
Dlatego tutaj taka cisza ostatnio :)
Moje czytelnicze serducho już się jednak zregenerowało i chciałoby się z Wami podzielić odczuciami, po przeczytanej książce :D

Zapraszam!






Autor: Audrey Carlan
Tytuł: "Dziewczyna na miesiąc. Lipiec. Sierpień. Wrzesień"
Ilość stron: 432
Wydawnictwo: Edipresse
Data premiery: 5 lipca 2017






Seria „Calendar Girl”, pióra Audrey Carlan jest idealnym dowodem na to, że polskie przysłowie, mówiące, że „praktyka czyni mistrza”, jest jak najbardziej prawdziwe. Pomimo dość słabego początku, pełnego zgrzytu i mnóstwa czytelniczych narzekań, nie dałam się całkowicie zniechęcić do tej serii i dotarłam do półmetku przygód Mii. Z III tomem tego cyklu wiązałam większe nadzieje. Skoro w II tomie widać znaczną poprawę, to suma summarum, trzeci tom powinien być jeszcze lepszy, prawda?



Druga połowa roku Dziewczyny na miesiąc zapowiada się pasjonująco i zaskakująco. Hip-hop, gorące Miami i Latin Lov-ah w lipcu, a to za sprawą popularnego i seksownego Antona Santiago w magicznym Miami. Mia jest uwodzicielką i kusicielką w najnowszym jego teledysku. Kto jednak kogo uwiedzie? Tajemnice, rodzinne kolacje i niespodziewany zwrot akcji w sierpniu w Teksasie. Mia wciela się w rolę zaginionej siostry potentata naftowego i kowboja Maxwella Cunninghama, który ma rok na odnalezienie siostry, inaczej straci połowę swojego imperium. Zakochuje się w rodzinie, której nigdy nie miała i którą trudno jej będzie opuścić. Jakie rodzinne sekrety odkryje?

Vegas i nieprzewidziane komplikacje we wrześniu. Powrót do domu nie jest tak cudowny, jak Mia by chciała. Nie udaje jej się spłacić jednej raty długu, ojciec leży na łożu śmierci, a Wes zaginął. Zdesperowana Mia nie ma wyboru, podejmuje działania, które mają zapewnić bezpieczeństwo jej i jej rodzinie. Dług musi zostać spłacony…



Po zakończonej lekturze III części, z ulgą mogę przyznać, że nareszcie dostałam to, czego oczekiwałam, sięgając po I tom. Autorka chyba w  końcu dostrzegła największe atuty swej historii i postanowiła je w pełni wykorzystać.



W przedostatnim tomie, nareszcie mamy przerwę od monotonii, jaką nietrudno było dostrzec w poprzednich częściach. Te comiesięczne wyprawy do idealnie zbudowanych, nieziemsko przystojnych i obrzydliwie bogatych facetów zaczęły mnie już nieco nudzić. Co za dużo, to jednak nie zdrowo.
I nagle, w III części następuje przełom: autorka rezygnuje ze schematyczności, którą dało się wyczuć w poprzednich tomach, a w zamian daje nam coś świeżego i ciekawego. Audrey Carlan rozwija wątki pominięte, lub nie do końca wykorzystane, budząc przy tym napięcie, wywołujące duże zaciekawienie u czytelnika. Ale to jeszcze nie wszystko. Całość dopełniają nowe i intrygujące wątki, które sprawiają, że ciężko oderwać się od lektury.



W końcu doczekałam się tomu, w którym autorka nie stawia na pierwszym miejscu „pracy” Mii i wszelkiego tego, co z tą pracą jest związane. Audrey Carlan poświęca dużo więcej uwagi rodzinie Mii: zarówno siostrze, jak i jej rodzicom. Wraz z każdą przeczytaną stroną, odkrywamy tajemnice, które diametralnie wpłyną na życie głównej bohaterki. W tomie tym, kontynuowany jest również wątek miłosny Mia & Wes. Wciąż nie jestem do końca przekonana do tej ich mniemanej miłości, nie mniej jednak napisany był on dość dobrze, przez co nie odczuwałam już takiego niesmaku, jaki towarzyszył mi podczas czytania I i II tomu.



To co nie uległo zmianie, to moja niechęć do głównej bohaterki. Pomimo tego, iż bohaterka przeszła jakąś tam „przemianę” i nie irytowała mnie aż w tak dużym stopniu, jak w poprzednich tomach, to jednak czeka ją jeszcze długa droga, by ostatecznie mnie do siebie przekonać.




„Dziewczyna na miesiąc. Lipiec. Sierpień. Wrzesień” była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Autorka udowodniła, że potrafi stworzyć ciekawą fabułę, która od początku do samego końca, potrafi wciągnąć czytelnika. Dodatkowo, Audrey Carlan pokazała, że potrafi budować napięcie, trzymając czytelnika w zupełnej niewiedzy, oraz zapewnić mu dużą dawkę zaskoczenia.
III tom w końcu sprostał moim oczekiwaniom i sprawił, że z chęcią sięgnę po kolejną (już ostatnią) część tej serii.





Moja ocena: 7/10





Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Edipresse.






Jeśli nie mieliście okazji przeczytać moich recenzji poprzednich tomów, to zachęcam do zerknięcia :)


TOM I -------------> KLIK! :)

TOM II -----------------> KLIK! :)





Co sądzicie o tej serii? :)



Girl from Stars

1 komentarz:

  1. Nie znam tej serii książek. Gdy będę chciała coś takiego przeczytać, chętnie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń