czwartek, 1 listopada 2018

[195] Chris Colfer - "Kraina Opowieści. Zaklęcie życzeń"



~Witajcie kochani!

Tak jak już wczoraj wspominałam, na dziś, przygotowałam dla Was recenzję wyjątkowej książki :D (Wbrew pozorom nie tylko dla dzieci :P)

Zapraszam!





Autor: Chris Colfer
Tytuł: "Kraina Opowieści. Zaklęcie życzeń"
Ilość stron: 438
Wydawnictwo: Młodzieżówka
Data premiery: 3 października 2018











Na początku tej książki znajduje się niezwykle trafny cytat, który oddaje wyjątkowość i ponadczasowość baśni. Brzmi on następująco: „Pewnego dnia będziesz wystarczająco dorosła, by znów czytać baśnie” (C. S. Lewis). Mam duży sentyment do historii pana Andersena czy Braci Grimm, gdyż dzięki ich twórczości rozpoczęła się moja miłość do książek. Uwielbiam każdą książkę, w której wykorzystany jest motyw baśni. Jest w tych historiach coś tak niezwykłego, co sprawia, że zarówno dziecko jak i osoba dorosła znajdą w nich coś w sam raz dla siebie.
Dlatego też, pomimo dwudziestu lat na karku, z chęcią podjęłam się zrecenzowania „Krainy opowieści. Zaklęcie życzeń” Chrisa Colfera.


Świat Alex i Connera Bailey’ów wkrótce się zmieni.
Gdy babcia bliźniąt daje im tajemniczą książkę z baśniami, nie zdają sobie sprawy, że wkroczą do świata pełnego cudów i magii, gdzie spotkają postacie z bajek, z którymi dorastali: Krainy Opowieści. Wkrótce dowiedzą się, że historie, które znają tak dobrze sięgają dalej niż widzi ludzkie oko. Złotowłosa jest poszukiwanym zbiegiem, Czerwony Kapturek ma własne królestwo, a królowa Kopciuszek ma wkrótce zostać matką!
Po serii spotkań z czarownicami, wilkami, goblinami i trollami, powrót do domu okaże się trudniejszy, niż przypuszczali. Aby tego dokonać muszą wyruszyć w pełną niebezpieczeństw podróż w poszukiwaniu składników do Zaklęcia Życzeń. Czy odnajdą drogę z depczącą im po piętach legendarną Złą Królową? Zaczyna się wyścig, w którym możliwy jest tylko jeden zwycięzca – zaklęcie bowiem nie zadziała dwa razy, a Zła Królowa nie cofnie się przed niczym. Na pomoc wezwie swojego oddanego Łowcę i jego niebezpieczną córkę, zawrze nawet pakt z Watahą Złych Wilków, aby osiągnąć swój cel.
„Kraina Opowieści: Zaklęcie życzeń” to pierwsza część fantastycznego cyklu, który zabierze Cię w ekscytującą wyprawę pełną zaklęć, humoru i ciągnącej się strona za stroną przygody.


Serialu „Glee” co prawda nie oglądałam, a nazwisko Colfer nic mi nie mówi. Nie zmienia to jednak faktu, że autor potrafił przenieść mnie do cudownego świata baśni, gdzie Złotowłosa jest poszukiwanym zbiegiem, Czerwony Kapturek elekcyjną królową, a Kopciuszek królową i przyszłą mamą. Początkowo miałam pewne obawy, czy autor nie dał się zbyt ponieść wodzom fantazji i nie zepsuł tego co w baśniach najpiękniejsze,  czyli pozornej prostoty w której tkwi istotny morał. Na całe szczęście, Chris Colfer wykreował ciekawą historię, w której przywołuje wiele baśni, jednocześnie dodając pewne elementy, czyniące tą książkę wyjątkową.

„Kraina opowieści” zawiera w sobie takie elementy, których oczekują zarówno starsi jak i młodsi czytelnicy, tj. wartką akcję, wciągającą fabułę, przyjaznych bohaterów i oczywiście zaskakujące zakończenie. Cała książka jest napisana niezwykle lekko, często z humorem, ale posiada także momenty niebezpieczne, trzymające w napięciu. Connor, dzięki swojemu poczuciu humoru skradł moje serduszko już od pierwszych stron.

Książka ta jest dopracowana w każdym detalu. Istotnym elementem jest tutaj również szata graficzna. „Kraina Opowieści. Zaklęcie życzeń” ma przepiękną, kolorową okładkę, drobne grafiki w środku i to, co kocham najbardziej w książkach, czyli twardą oprawę.

„Kraina opowieści” zapewne znajdzie swych zwolenników zarówno w grupie młodszych, jak i starszych czytelników. Ja, mając dwadzieścia lat, świetnie się bawiłam podczas lektury tej książki i z pewnością sięgnę po kolejne tomy z tej serii. 
Wydawnictwo „Młodzieżówka” dopiero wkroczyło na rynek, jednak nie da się ukryć – z dość dużym przytupem.







Moja ocena: 8/10






Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Młodzieżówka.










Ktoś z Was już miał okazję przeczytać ? Co sądzicie?

Która baśń jest Waszą ulubioną? :)





Girl from Stars

3 komentarze:

  1. Wkrótce po nią sięgam i mam nadzieję, że nie jestem na nią za stara, a wręcz przeciwnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na baśnie nigdy nie jest się za starym! Ja dwudziestke też mam już przekroczoną, ale wcale nie umniejsza to mojej radości prz czytaniu ich! Wręcz przeciwnie c: Mają swój magicny klimat i prawa, ktorych nie ma żaden inny gatunek. Chciałabym sięgnąć po tę pozycję i zobaczyć, jak zaczęło wydawnictwo :)
    Wydaje się, że świetnie no i ta oprawa.

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń