~Witajcie kochani!
W końcu mamy nasz upragniony piątek, piąteczek, piątunio! :)
Możemy zrobić dłuższy wdech i wydech i poświęcić choć godzinkę na coś, co kochamy :)
W moim przypadku będzie to III tom "Obsesji" - "Na zawsze"
A na dziś, przygotowałam dla Was recenzję innej GORĄCEJ powieści :D
Zapraszam!
Autor: Katy Evans
Tytuł: "Manwhore"
Cykl: "Manwhore"
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Kobiece
Data premiery: 16 września 2016
Jako iż ostatnimi czasy miałam jakąś dziwną fazę na czytanie
romansideł, a zwłaszcza wszelakich erotyków, brałam hurtem wszystko co mi się
trafiło. Po przeczytaniu kilku erotyków, stwierdziłam, że każdy w zasadzie jest
taki sam. Nie spodziewałam się niczego innego w „Manwhore”. Kobieta zakochująca
się w bogatym i nieziemsko przystojnym mężczyźnie? Układ bez zobowiązań? Zero
uczuć? Skądś to znamy, prawda?
W „Manwhore” też się z tym spotkałam. Nie mniej jednak historia ta była
napisana w o wiele ciekawszy sposób …
Malcolm Kyle Preston Logan Saint to bogaty, bardzo wpływowy
i obłędnie przystojny biznesmen z Chicago. Wokół jego osoby krąży mnóstwo
legend, sam Malcom zaś owiany jest nimbem tajemniczości.
Mężczyźnie wydaje się, że już nic nie jest w stanie go
zaskoczyć. W jego życiu sporo jednak namiesza nagłe pojawienie się Rachel
Livingston – młodej, utalentowanej i pięknej dziennikarki. Rachel otrzyma
zlecenie przeprowadzenia wywiadu ze słynnym Malcomem Saintem i odkrycia tego,
kim naprawdę jest mężczyzna będący na językach wszystkich mieszkańców Chicago.
Czy Rachel uda się odkryć prawdziwe oblicze Malcolma? A może
to Malcolm odkryje prawdziwą Rachel?
Poniekąd „Manwhore” jest klasycznym romansem z wątkiem
erotycznym. Nie mniej jednak pani Evans ma bardzo dobry, ciekawy styl pisania,
przez co podczas czytania książki nie myślałam: „To już gdzieś było” czy „To
nic nowego”. Duży plus za trzymanie akcji. To nie jest jedna z tych banalnych
erotyków, gdzie dwójka bohaterów pieprzy się ze sobą już na samym początku
historii. W tym przypadku cały etap rozwoju ich uczuć jest niezwykle delikatnie
i dokładnie opisany. Na zwrócenie szczególnej uwagi zasługuje przede wszystkim
opis ich pierwszego pocałunku. Osobiście czułam „magię” tego pocałunku i z
ogromnym zainteresowaniem czekałam na dalszy rozwój wydarzeń.
To, czego możecie być pewni sięgając po tą książkę to duża
dawka emocji, które nie pozwolą Wam wypuścić z objęć tej powieści, dopóki nie
zobaczycie ostatniej strony.
Co do ostatniej strony …
Uważam, że autorka nie potrzebnie robi z tej historii całą serię. Historia
„Manwhore” byłaby jak dla mnie świetna jako powieść jednotomowa.
Podsumowując, mimo tego, że „Manwhore” jest dość klasyczną
opowieścią, dostarcza wiele emocji i chwyta za serce. Autorka zakończyła
historię w dość kulminacyjnym momencie i do chwili obecnej nie mogę przeżyć
tego, że nie wiem jak cała akcja się zakończyła … A drugi tom planowany jest
dopiero na luty 2017! Nie mniej jednak, będę czekać cierpliwie J Polecam!
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Kto z Was czytał?
Jak oceniacie?
Girl from Stars
Co do samej autorki, to uwielbiam ją mimo, że czytałam tylko Real. A co do Manwhore na pewno przysiądę w niedługim czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Tajemnic
Ta pozycja nadal przede mną, ale sięgnę po nią ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/