~Witajcie kochani!
Ten post jest wyjątkowy! Dlaczego? Otóż jest to okrągły SETNY post! :D Na dodatek jest nim recenzja pięknej powieści mojej ulubionej autorki Colleen Hoover <3 Zapraszam!
Autor: Colleen Hoover
Tytuł: "Ugly love"
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Otwarte
Data premiery: 13 kwietnia 2016
Colleen Hoover jest zdecydowanie moją ulubioną pisarką. Moje serce zdobyła powieścią „Maybe Someday”, która do dziś dnia, jest jedną z moich ulubionych. To, co najbardziej uwielbiam w książkach pani Hoover to niezwykła dawka emocji i zakończenie, które zawsze zwala mnie z nóg. Nic więc dziwnego, że gdy w księgarniach pojawiła się jej najnowsza powieść „Ugly love”, wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać …
„Miłość nie zawsze jest ładna. Czasami wciąż masz nadzieję,
że w końcu będzie inaczej. Lepiej. A potem, zanim się zorientujesz, znowu
jesteś w punkcie wyjścia, a serce zgubiłeś gdzieś po drodze.”
Kiedy Tate, początkująca pielęgniarka, wprowadza się do
mieszkania swojego brata, nie spodziewa się tak gwałtownych zmian w życiu.
Wszystko przez przystojnego pilota Milesa Archera.
Miles ustala tylko jedną regułę ich związku: nie pytaj o przeszłość i nie
oczekuj przyszłości. Gdy ta sytuacja staje się nie do wytrzymania i prowokuje
do pytań, ożywają jego dramatyczne wspomnienia.
Serca zaczynają szybciej bić, obietnice zostają złamane,
reguły przestają obowiązywać… Tej powieści się nie czyta, tylko przeżywa – całą
sobą, sercem i duszą, a po zakończeniu nic już nie jest takie samo.
„Nie wierzę w propozycje remisów. To wykręty ludzi, którzy
się boją, że przegrali.”
Historia zawarta w „Ugly love” podzielona jest na dwie
części: tą, która dzieje się w teraźniejszości, oraz tą, która zdarzyła się w
przeszłości. Obie historie są ze sobą sciśle powiązane – skutki tego, co zdarzyło
się w przeszłości możemy zauważyć w teraźniejszości. Z każdą kolejną
przeczytaną stroną odkrywamy kolejne tajemnice z przeszłości, a zakończenie
jest niezwykle wzruszające i potrafi rozbic serce na drobne kawałeczki. Tak
było przynajmniej w moim przypadku.
„Czasami dopiero w momencie spotkania zdajesz sobie sprawę z
tego, jak bardzo ci kogoś brakowało.”
Pani Hoover posiada niezwykle przyjemny (choć łatwy) styl
pisania. Jej historie nie są banalne, po ich przeczytaniu wiesz, że długo
będziesz czekać, by znów przeczytać coś równie dobrego. To, co jednak jest
najbardziej cenne w jej powieściach to ten niezwykły bukiet emocji, które jak
tornado całkowicie tobą zawłada. Podczas
czytania „Ugly love” towarzyszył mi śmiech
jak i łzy, wściekłość jak i radość. Ta niezwykła dawka emocji sprawiła,
że ta książka na długo pozostanie w mej pamięci.
Autorka stworzyła ciekawe postacie: pewną siebie, czerpiącą jak najwięcej z
życia Tate i zagubionego, popełniającego
błędy, zaskakującego Milesa. W przypadku Milesa spotkało mnie miłe zaskoczenie.
Nie miałam tutaj do czynienia z stereotypowym facetem, który występuje w
większości romansów. Zamiast zabójczo przystojnego i idealnego faceta, dostałam
zagubionego mężczyznę, który tak jak każdy popełnia błędy.
„Czasami człowiek nie ma aż tyle siły, żeby znieść widma
przeszłości.”
Początkowo byłam dość rozczarowana wyglądem okładki. Jednak
po przeczytaniu historii stwierdziłam, że idealnie oddaje charakter tej
powieści.
Podsumowując, książka „Ugly love” jest kolejnym sukcesem
Pani Hoover. Jest to powieść o umiejętności przebaczenia sobie samemu. Pokazuje
ona, że nie można cały czas rozdrapywać starych ran. Należy je zaakceptować i
żyć dalej. Gorąco polecam!
Moja ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania tej świetnej powieści dziękuję księgarni internetowej:
Kto z Was czytał?
Jakie wrażenia?
Girl from Stars
Hmm... Do książek Hoover wybitnie mnie "nie ciągnie" i nie mam pojęcia czym jest to spowodowane...
OdpowiedzUsuńMam zamiar przeczytać jednak w najbliższym czasie "Maybe someday", gdyż wypożyczyłam je z biblioteki oraz "Hopeless", który już dosyć długo czeka na mojej półce...
Opis "Ugly love" niestety nie trafia do mnie i w najbliższym czasie raczej po nią nie sięgnę, nawet po twojej tak dobrej recenzji. ;)
Pozdrawiam!
Ola z bloga Zaczytana Iadala
Po przeczytaniu opisu tej książki myślałam, że przebije ona mój numer jeden tej autorki czyli "Maybe Someday" (którą uwielbiam), tak się nie stało. Jednak nie mogę też powiedzieć, że Ugly Love mi się nie spodobała. Podobała mi się, choć nieco mniej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po lekturze ,,Hopeless", która bardzo mi się podobała, a styl Colleen Hoover przywodzi mi na myśl liczne fanfiction, które kiedyś czytałam. Kiedyś na pewno sięgnę po resztę książek tej autorki, bo bardzo lubię takie powieści :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie na rozdanie
Dominika z Books of Souls
Uwielbiam Colleen Hoover :) niedawno się z nią poznałam i oczywiście Ugly Love mi się podobało :) przede mną jeszcze Hopeless i Losing Hope ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Reading-mylove :)
Pokochałam Ugly love. :) Piękna i prosta, ale przede wszystkim wzruszająca powieść. Jedna z ulubionych książek C.Hoover zdecydowanie, a przeczytałam ich parę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nat z osobliwe-delirium.blogspot.com
Ja nie zmieniłam zdania co do okładki - jak byłam rozczarowana, tak mi zostało :/ Zagraniczna lepiej pasuje do fabuły - niektórzy sadzą, że zdradza za wiele, ale według mnie jest bardzo oryginalna i wpadająca w oczy od polskiej. Książka może nie należy do moich ulubionych powieści autorstwa Hoover, ale przyjemnie mi się ją czytało :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Pokochałam Ugly Love, jest jedną z moich ulubionych książek i chętnie przysiądę do niej znowu. Pamiętam jak zaczynałam swoją przygodę z autorką. Czytałam Hopeless w autobusie, tutaj książka się kończy, ja płacze, a ludzie w busie dziwnie się na mnie patrzą haha :)
OdpowiedzUsuńBiblioteka Tajemnic
Lepiej się nie przyznawać, ale swój własny setny post zupełnie przegapiłam xD
OdpowiedzUsuńUgly Love nie jest moją ulubioną powieścią napisaną przez Hoover, ale była w porządku. Chyba po prostu nie lubię, gdy relacja zaczyna się od strony fizycznej, a dopiero potem przeradza się w coś więcej. Nie pasowało mi też, że tak mało poznaliśmy Milesa - tak, znamy jego przeszłość, ale nie charakter, osobowość. Mimo to Tate była niezwykle przyjemną postacią, podobnie jak kapitan.
Books by Geek Girl
zdecydowanie chcę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńjustboooks.blogspot.com
Może kiedyś sie skusze, ale nie jest to mój typ książek. :)
OdpowiedzUsuńnominowałam Cię do LBA będzie mi miło jeśli odpowiesz: http://justboooks.blogspot.com/2016/07/lba-2.html
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam kiedyś "Hopeless" i nie wspominam dobrze tej lektury. Chciałabym spróbować z inną książką tej autorki i szukam jakiegoś dobrego tytułu. Może nadszedł czas na tę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przede mną lektura Maybe Someday. Czytałaś może? :)
OdpowiedzUsuńKocham, kocham i jeszcze raz KOCHAM! <3
Usuń"Maybe someday" to moja ulubiona powieść tej autorki <3 :3