~Witajcie kochani!
Większość osób, która zna moje upodobania wobec książek, doskonale wie, że nie przepadam za twórczością polskich pisarzy. Pod względem patriotycznym nie mówi to o mnie zbyt dobrze, nie mniej jednak zdanie moje jest takie, że literatura polska jest po prostu słaba.
Dzisiaj jednak opowiem Wam o pewnej polskiej powieści, która zrobiła na mnie fenomenalne wrażenie :) Zapraszam!
Autor: Elżbieta Rodzeń
Tytuł: "Zimowa miłość"
Ilość stron: 462
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data premiery: 20 lutego 2017
Należę do grona tych czytelników, którzy wciąż nie są do
końca przekonani o dobrej jakości polskich książek. Często porównuję daną
książkę do podobnej, tyle że zagranicznej i zwykle wtedy stwierdzam, że polska
wersja wypadła dość blado. Dlatego też rzadko sięgam po polską literaturę.
Czasami jednak ciekawa i intrygująca stopka oraz zapadająca w pamięci okładka
sprawiają, że przezwyciężam swoją niechęć wobec rodzimej literatury i sięgam po
pozycję polskiego autora. Tak też się stało w przypadku „Zimowej miłości”
Elżbiety Rodzeń. Nie sądziłam jednak, że całkowicie przepadnę w tej historii i
że zrobi ona na mnie tak ogromne wrażenie.
Wcześniej:
Poznali się na pierwszym roku medycyny. On dla studiów zrezygnował z kolarstwa
górskiego, a ona z malarstwa. Stopniowo ich przyjaźń przeradza się w głębsze
uczucie. Planują wspólną przyszłość. Nagle Anna po prostu z nim zrywa. Nie
mówi, dlaczego odchodzi, a Michał ma nigdy nie dowiedzieć się prawdy.
Teraz:
Szesnaście lat od momentu, gdy się poznali, Anna jest dyrektorem kliniki
chirurgii plastycznej, a Michał pracuje w szpitalu dziecięcym. Mieszkają w tym
samym mieście, ale nie spotykają się i starają się unikać. Przypadkiem jadą na
tą samą konferencję. W życiu jednak nie ma przypadków. Jedna chwila, jedna
decyzja uruchamia lawinę wydarzeń.
Jutro:
?...
Gdybym w jednym zdaniu miała opowiedzieć, o czym jest ta książka,
stwierdziłabym, że jest to historia o konsekwencji wyboru pewnej kobiety, która
szczęście ukochanej osoby postawiła wyżej niż swoje własne. Narratorem tej
opowieści, jest jej główna bohaterka – Anna. Początkowo podchodziłam do jej
osoby z dość dużym dystansem. Jednak z każdą kolejną stroną po trochu kradła
moje serce, by w ostatecznym finale zawładnąć nim całkowicie.
Pozostałe postacie także obdarzyłam ogromną sympatią. Michał
jest moim odzwierciedleniem idealnego faceta. Zaradnego, inteligentnego i dojrzałego,
ale także troskliwego i czułego. Z kolei Zosia to taka kochana, urocza
dziewczynka, ciekawa świata, której inteligencja nie raz podczas czytania tej
książki mnie zaskakiwała.
Autorka ma świetny styl pisania. Każda strona przepełniona
jest mieszanką wszelakich emocji, które sprawiają, że tej historii nie da się
nie przeżyć. Bo emocje i uczucia wprost wypływają z tej książki. Są jednak
opisane tak szczerze i prawdziwie, że nie potrzeba było dużo czasu, bym
zatraciła się w tej historii i przeżywała ją razem z główną bohaterką.
To co najbardziej mnie urzekło, to niezwykła dojrzałość uczucia, które połączyło dwoje
bohaterów. Romansów nie brakuje nam na rynku wydawniczym. Przeważają jednak
albo historie tak ckliwe i przesłodzone, że tracą tą swoją nikłą namiastkę
realizmu albo takie w których „miłość” to tylko pożądanie i namiętność. W
„Zimowej miłości” tego nie spotkacie. W przypadku tej książki, definicją
miłości jest przede wszystkim poświęcenie.
Kolejnym plusem, o którym warto też wspomnieć, jest ciągle
rozwijająca się akcja, od której wprost nie można się oderwać. Co kilka
rozdziałów cofamy się do przeszłości i po trochu odkrywamy kolejne kawałki układanki,
by w końcu w ostatnich rozdziałach w pełni zrozumieć całą tą historię i
wyciągnąć z niej pewne wnioski.
Podsumowując, pani Elżbieta Rodzeń całkowicie zmieniła mój
pogląd dotyczący literatury polskiej. Jej powieść „Zimowa miłość” to jeden z
najlepszych romansów, jakie dotąd miałam okazje przeczytać. Cała fabuła jest
bardzo dobrze przemyślana i dopracowana w najmniejszych szczegółach. Z
spokojnym sumieniem mogę Wam ją gorąco polecić. Nie pożałujecie!
Moja ocena: 9/10
Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi Polacy nie gęsi i Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Ktoś z Was miał już przyjemność czytać "Zimową miłość"?
Co sądzicie?
Girl from Stars
Ja w przeciwieństwie do Ciebie ostatnio czytam tylko polskie powieści :-)
OdpowiedzUsuńI coraz bardziej przypadają mi do gustu :-)
Tej akurat nie czytałam, ale jest na liście, więc w przyszłości na pewno trafi w moje rączki :-)
Pozdrawiam, Ania
(ksiazkowepodrozeanny.blogspot.com)
Bardzo mnie zaciekawiłaś. I do tego tak wysoka ocena. Myślę, że po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńJa czytuję w większości książki polskich pisarzy 😊 dlatego po tę pozycję też pewnie sięgnę. Zapowiada się ciekawie 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://cojaczytuje.blogspot.com
Rzadko czytam polskie książki, ale ta mnie coś ostatnio intryguje :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Długo byłam nie przekonana do polskich autorów. Oczywiście poza takimi jak Prus, Słowacki, Żeromski, Sapkowski, Grzędowicz, Chmielewska... Aż znienacka odkryłam Cherezińską, Miszczuk, Mroza, Arcta, Stefana Dardę, teraz Enerlich... i wielu innych. Nie wszyscy są idealni, poznałam wielu naprawdę dobrych autorów, do których będę wracać.
OdpowiedzUsuńTo nie fair, że nas tutaj mamisz recenzję i trzeba się przenieść na inny portal! :D
Brzmi przekonująco :)
OdpowiedzUsuń