~Witajcie kochani!
Korzystając z wolnego wieczoru, postanowiłam podzielić się z Wami moimi odczuciami po przeczytaniu "MMA Fighter. Walka", która będzie miała premierę już w ten piątek!
Zapraszam!
Autor: Vi Keeland
Tytuł: "MMA Fighter"
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Kobiece
Data premiery: 17 marca 2017
Jedną z najlepszych książek, jakie przeczytałam w ubiegłym
roku było „Raze” Tillie Cole. Walki na śmierć, niesamowita brutalność, chęć
zemsty – a w to wszystko wplątany
romans. Nabrałam ochoty, by przeczytać ją po raz kolejny … Dlatego tez gdy w
zapowiedziach Wydawnictwa Kobiecego zobaczyłam książkę „MMA Fighter. Walka”
wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Kiedy na drodze statecznej Elle los postawi seksownego
zawodnika MMA, kobieta nie będzie zachwycona. Obecność kipiącego testosteronem
fightera może jedynie zaburzyć postawę przewidywalnej i opanowanej kobiety,
którą przybiera od dłuższego czasu. Pracuje jako prawniczka, mieszka w
gustownie urządzonym apartamencie i od dwóch lat spotyka się z tym samym
facetem, choć uczucie między nimi dawno wygasło. Nie mówiąc już o pożądaniu.
Nico Hunter, zawodowo zajmujący się walką w klatkach, nie należy do łagodnych mężczyzn, dla których monotonia to norma. Mimo to urzeka go surowy image spokojnej kobiety i postanawia zaprosić ją na randkę. Elle usilnie próbuje oprzeć się jego urokowi, ale jak ignorować mężczyznę, który jest obłędnie przystojny, a przy tym inteligentny?
Czy Nico przebije się przez gruby mur, który Elle zbudowała wokół serca?
Nico Hunter, zawodowo zajmujący się walką w klatkach, nie należy do łagodnych mężczyzn, dla których monotonia to norma. Mimo to urzeka go surowy image spokojnej kobiety i postanawia zaprosić ją na randkę. Elle usilnie próbuje oprzeć się jego urokowi, ale jak ignorować mężczyznę, który jest obłędnie przystojny, a przy tym inteligentny?
Czy Nico przebije się przez gruby mur, który Elle zbudowała wokół serca?
Jeśli miałabym określić jednym słowem tą książkę, byłoby to
BANAŁ.
Dwoje ludzi, którzy pochodzą z dwóch różnych światów.
Połączyła ich namiętność i pożądanie, które z czasem (jak to już w takich książkach bywa) przemieniło się w głębsze uczucie – miłość.
Oczywiście, każde z nich skrywa swoją mroczną przeszłość, co skutkuje tym, że pod koniec powieści cała ich harmonia w związku ulega destrukcji.
Niestety, autorka nie pokazała niczego nowego w swojej książce.
Dwoje ludzi, którzy pochodzą z dwóch różnych światów.
Połączyła ich namiętność i pożądanie, które z czasem (jak to już w takich książkach bywa) przemieniło się w głębsze uczucie – miłość.
Oczywiście, każde z nich skrywa swoją mroczną przeszłość, co skutkuje tym, że pod koniec powieści cała ich harmonia w związku ulega destrukcji.
Niestety, autorka nie pokazała niczego nowego w swojej książce.
Cała fabuła jest dość przewidywalna i osobiście dla mnie,
nudna. Brakuje w niej jakiegoś powera, większej dawki emocji, nagłych zwrotów
akcji – ogólnie wszystkiego, co sprawiłoby, że czytałabym tą książkę z przyjemnością.
Styl pisania autorki jest jak dla mnie dość przeciętny, większość opisów „przejechałam
tylko wzrokiem”, by mniej więcej być na bieżąco z rozwojem wydarzeń.
Ogólnie rzecz biorąc, trochę nudziłam się podczas czytania
tej pozycji. Miałam nadzieję, że chociaż zakończenie mnie choć trochę
usatysfakcjonuje, ale niestety tutaj także nastąpiło rozczarowanie. W pewnym
momencie wydawało mi się, że autorka szykuje na zakończenie prawdziwą bombę,
ale chyba nie zdążyła jej odpalić do ostatniej strony …
Nie znoszę kiedy pisarze z inteligentnej i uporządkowanej
kobiety robią klasyczną prostytutkę. A tak właśnie się stało z główną bohaterką,
Elle. Jej zachowanie czasami było typowo dziwkarskie, co strasznie obrzydzało
mi tą „historię ich miłości” (o ile w ogóle tak można to nazwać).
Jeśli spodziewacie się krwawych i brutalnych opisów walki,
chwil przerażenia i chwilowego wstrzymania oddechu, od razu ostrzegam – nie znajdziecie
ich tutaj. Jakieś tam króciutkie fragmenty znajdziecie pod koniec całej tej
historii. Cóż więc jest zawarte na pozostałych stronach? W większości są to
sceny współżycia głównych bohaterów. Jestem świadoma, że jest to erotyk, ale
uwierzcie mi – po jakimś czasie robi się to po prostu nudne.
Podsumowując „MMA Fighter. Walka” to banalna historia z
przewidywalnym zakończeniem. Fabuła jest zdecydowanie mało wciągająca. Może Wam
przypadnie do gustu? Uważam jednak, że są inne, zdecydowanie ciekawsze pozycje
do przeczytania.
Moja ocena: 4/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Premiera książki będzie miała miejsce 17 marca 2017.
Ktoś z Was miał okazję już przeczytać?
Co sądzicie?
Girl from Stars
Szkoda że tak słabo wypada ta książka :(
OdpowiedzUsuńO rany, tak słabo? Ciekawe, bo gdzieś widziałam niesamowite zachwyty, ale jak zwykle ja czekałam na recenzję, która wytknie jakieś wady książki i dobrze zrobiłam!
OdpowiedzUsuńOszczędzę swój czas i wybiorę coś innego, skreślam z listy :P