~Witajcie kochani!
Święta, święta ... i po świętach :)
A ja powracam do Was z kolejną recenzją. Zapraszam!
Autor: Colleen Hoover
Tytuł: "Hopeless"
Ilość stron: 380
Wydawnictwo: moon drive
Rok wydania: 2014
Uporządkowane i spokojne życie Sky zmienia się z dnia na dzień. wszystko co uważałaza pewnik, okazuje się kłamstwem. Komu ma zaufać? Jakie podjąć decyzje? Czy będzie chciała i mogła wybaczyć? Wciągająca książka, pełna nastoletniej miłości, humoru, ale dotykająca także poważnych tematów ...
Moja ocena: 9/10
Po tym, gdy Colleen Hoover swoją książką "Maybe someday" pokruszyła moje serce na miliony kawałeczków, stwierdziłam, że muszę sięgnąć po inne jej książki. Jako pierwsza w moje ręce wpadła "Hopeless".
Przyznam szczerze, że bałam się, że moja fascynacja tą autorką może trwać tylko i wyłącznie dzięki "Maybe someday" jednak na szczęście się myliłam.
Książka "Hopeless" jest świetną historią pokazującą czym tak naprawdę jest przyjaźń i bezwarunkowe oddanie się drugiej osobie. Historia ta nie jest jakąś banalną historią młodzieńczej miłości przepełnionej jakimiś bezsensownymi kłótniami i rozstaniami. Samobójstwo, molestowanie, przemoc psychiczna, tajemnice - co jeszcze życie ukrywa przed Sky? Czy dziewczyna będzie umiała pogodzić się z odkrytą prawdą? Czy będzie umiała wybaczyć? Czy jej życie będzie takie jak kiedyś?
Uszanowanie dla autorki. Wydawało mi się, że rozgryzłam całą tę historię już w połowie, jednak zakończenie bezceremonialnie zbiła mnie z nóg.
Ogromne oklaski należą się także autorce tej świetnej okładki. Tajemnicza, a zarazem tak bardzo romantyczna; świetnie oddaje charakter książki. Jednym słowem: Perfekt! Jeśłi w przyszłości napiszę własną książkę to jej okładka będzie właśnie w takim stylu ;)
Trzymająca w napięciu, tajemnicza, prawdziwa.
Tak zdecydowanie opisałabym tę książkę.
Zachęcam do przeczytania :)
Recenzję wspominanej książki "Maybe someday" znajdziecie TUTAJ :)
Kto z Was czytał? Co sądzicie?
Girl from Stars
Hopeless to pierwsza książka tej autorki jaką czytałam i muszę przyznać, że jest znakomita choć moim faworytem chyba na zawsze pozostanie Maybe Someday, które dokładnie tak jak ujęłaś pokruszyła moje serce na miliony kawałeczków. Jeśli chodzi o okładki to powinniśmy bić brawa, bo w obydwóch przypadkach polskie okładki biją na łeb te amerykańskie! Teraz zachęcam cię do przeczytania Losin Hope, w którym Holder jest narratorem.
OdpowiedzUsuńJa teraz czekam na premierę nowej książki Colleen - Ugly Love - i mam nadzieję, że będzie to kolejna, wspaniała historia.
wielopasja.blogspot.com
Przeczytałam ,,Hopeless" rok temu. Zwaliła mnie z nóg. Jest świetna, a autorka idealnie wkomponowała w to wszystko wątek psychologiczny, co nie jest łatwe. Co do drugiej części, to miałam mieszane uczucia... Takie przeżywanie tej samej historii na nowo, lecz z perspektywy drugiej osoby. Kontynuacja na siłę. Nie powiem, nie była zła, lecz poznając już tę historię w pierwszej części, powiewało niekiedy nudą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie, Julia :)
Czytałam "Hopeless" prawie rok temu i od tej właśnie książki zaczęła się moja przygoda z Colleen Hoover. Zakochałam się w jej stylu i od tamtej pory chłonę wszystko, co tylko pojawia się na polskim rynku. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Hopeless i jest to zdecydowanie jedna z najlepszych książek, jakie poznałam. Również napisałam jej recenzję na blogu - zachęcam do zajrzenia, jeśli jesteś ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńLubię Twojego bloga - zostawiłam obserwację.
Pozdrawiam,
littlefarner.blogspot.com :)