środa, 17 listopada 2021

[409] [PREMIEROWO] Corinne Michaels - "Windą do nieba"

 

~Witajcie kochani!

Czytacie już świąteczne historie, czy czekacie z nimi na grudzień? :)






Autor: Corinne Michaels
Tytuł: "Windą do nieba"
Ilość stron: 112
Wydawnictwo: Muza
Data premiery: 17 listopada 2021










Święta, Gwiazdka, choinka, kolędy i ogień w kominku... Holly nie cierpi Bożego Narodzenia i wolałaby, by je ktoś odwołał. Świąteczne dni przypominają jej jedynie o tym, że jest sama. Tym razem nie będzie inaczej, choć ostatnia randka z Deanem, kolegą z pracy, dawała jej pewną nadzieję. Uprawiała z nim najlepszy seks w całym swoim życiu i nawet świetnie im się rozmawiało, ale przecież nie umawiali się na nic więcej. Holly czuje się jednak lekko zawiedziona.

I wtedy los bierze sprawy w swoje ręce. Awaria windy sprawia, że Holly i Dean zdani są tylko na swoje towarzystwo. Odcięci od świata i skazani na siebie będą mogli wszystko sobie wyjaśnić. Czy to cudowne zrządzenie losu sprawi, że Holly znów poczuje niepowtarzalny klimat świąt? Czy Dean okaże się dla niej wymarzonym prezentem pod choinkę, czy może Święty Mikołaj znów o niej zapomni?

***

Twórczość Michaels nie jest mi obca, dlatego też gdy otrzymałam propozycje zrecenzowania jej świątecznej historii, nie wahałam się zbyt długo. Przy otwieraniu paczki z książką, czekało mnie nie małe zaskoczenie, bowiem "Windą do nieba" to zaledwie stu stronnicowe opowiadanie. Autorka przyzwyczaiła nad do dużo dłuższych powieści, dlatego też byłam ciekawa jak poradziła sobie z krótszą formą, czyli opowiadaniem.

"Windą do nieba" to historia na jeden wieczór. Nie dość że króciutka, to jeszcze z dość dużą czcionką. Choć bardzo lubię pióro autorki i jej twórczość, to muszę przyznać, że to opowiadanie mnie nie porwało.

Było ckliwie i bardzo słodko. Autorka zrezygnowała z (charakterystycznego w jej opowieściach) nagłego zwrotu akcji. Choć jest to opowieść świąteczna, to muszę przyznać, że średnio czułam ten klimat.

Przeczytałam te historię bez żadnych większych emocji. Było to dla mnie spore zaskoczenie, bowiem autorka przyzwyczaiła mnie do czegoś zupełnie innego. Nie jest to wina tego, że jest to opowiadanie, a nie konkretna powieść, bo czytałam już wiele świątecznych opowiadań i często krótsze historię wywołały we mnie więcej emocji niż "Windą do nieba".

Opowiadanie to zbiera całkiem dobre oceny na różnych portalach, dlatego też nikomu jej nie odradzam. Opinię powinniście wyrobić sobie sami.





Moja ocena: 5/10






Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Muza.






Czytaliście inne historie autorki? :)





Girl from Stars


1 komentarz: