wtorek, 27 grudnia 2022

[472] Michelle Hercules - "Mroczny książę"




~Witajcie kochani!


Święta, święta i po świętach :)
Jakie prezenty czekały na Was pod choinką? ♥

 







Autor: Michelle Hercules
Tytuł: "Mroczny książę"
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki
Data premiery: 23 listopada 2022






Vivienne próbuje uratować od śmierci swojego brata. Członkowie gangu, z którym zadarł, darują mężczyźnie życie, tylko jeśli jego siostra zdobędzie dla nich bezcenny naszyjnik. Zdesperowana Vivienne podejmuje się więc misji wykradnięcia klejnotu.

Jego właścicielem jest nim Lucca Della Morte, należący do jednej z najpotężniejszych kast wampirzego świata. Przebywa on właśnie w Instytucie Bloodstone. To miejsce, w którym wampiry wracają do pełni mocy po każdej cyklicznej hibernacji. Dziewczyna zdobywa eliksir, który umożliwia jej magiczny kamuflaż. Po jego wypiciu czasowo nabiera wampirzych cech, a krwiopijcy przestają w niej rozpoznawać człowieka.

***

Będąc nastolatką, nałogowo sięgałam po powieści o wampirach - „Zmierzch” Meyer, „Dom nocy” P.C. i Kristin Cast, a także wiele innych, mniej popularnych historii o „krwiopijcach”. Do dziś lubię w wolnej chwili odpalić sobie odcinek „Pamiętników wampirów”, choć w dużym stopniu robię to dla samego Damona. Dawno już nie czytałam nic z tego gatunku, dlatego gdy nadarzyła się okazja, sięgnęłam po „Mrocznego księcia”.

Nie porwała mnie ta książka. Co więcej – gdyby nie druga połowa historii, to prawdopodobnie przerwałabym jej lekturę. Początek jest mozolny, bohaterowie denerwujący, a natłok informacji wywołuje niezły mętlik w głowie.

Rzadko bywa tak, bym nie polubiła żadnego bohatera książki. W przypadku „Mrocznego księcia” niestety tak było. Vivienne momentami bardzo mnie drażniłą swoją głupotą. Męczące było również ciągłe skakanie sobie do gardeł dwóch wampirzych samców alfa o Vivienne, w stylu „Ja być Tarzan, Ty być moja Jane”. Uczucie między bohaterami nie było jakieś porywające, a mnie bardzo łatwo zachwycić, bowiem jestem niepoprawną romantyczką.

Wielka szkoda, że autorka nie rozwinęła wątku akademii. Tak naprawdę nie wiadomo co robią w niej uczniowie, poza "jedzeniem". Vivi szkoli się na wartownika, ale poza jednym krótkim opisem ćwiczeń walk, nie dowiadujemy się o tej profesji nic więcej.

Tak naprawdę dopiero w ostatnich rozdziałach zaczyna się coś dziać i robi się ciekawie. W końcu elementy układanki zaczynają do siebie pasować, tworząc w miarę spójną i satysfakcjonującą całość. Końcówka książki uratowała tę historię jednak nie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne części. Na ten moment mówię niestety „pass”.





Moja ocena: 4/10



Za książkę "Mroczny książę" dziękuję Księgarni Internetowej TaniaKsiazka.pl










Lubicie czytać historie o wampirach? ♥





Girl from Stars


1 komentarz: