środa, 7 czerwca 2023

[504] Dustin Thao - "Z tej strony Sam"

 

~Witajcie kochani!

Jaka ostatnio przeczytana przez Was książka Was wzruszyła? ♥






Autor: Dustin Thao
Tytuł: "Z tej strony Sam"
Ilość stron: 328
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 7 lutego 2023








Siedemnastoletnia Julie ma dokładnie zaplanowaną przyszłość — wyprowadza się z małego miasteczka ze swoim chłopakiem Samem, uczęszcza do college'u w mieście, spędza lato w Japonii. Ale potem Sam umiera. I wszystko się zmienia. Załamana Julie opuszcza jego pogrzeb, wyrzuca jego rzeczy i próbuje wszystkiego, by zapomnieć o nim i tragicznej śmierci. Ale wiadomość, którą Sam zostawiła w swoim roczniku, przywołuje wspomnienia. Zdesperowana, by jeszcze raz usłyszeć jego głos, Julie dzwoni na komórkę Sama, żeby odsłuchać jego pocztę głosową. I Sam podnosi słuchawkę. W cudownym zbiegu okoliczności Julie otrzymuje drugą szansę na pożegnanie. Połączenie jest tymczasowe. Ale słysząc głos Sama, znów się w nim zakochuje, a z każdym telefonem trudniej jest pozwolić mu odejść. Jednak utrzymywanie w tajemnicy jej nieziemskich rozmów z Samem nie jest łatwe, zwłaszcza gdy Julie jest świadkiem cierpienia rodziny Sama. Nie mogąc stać z boku i patrzeć, jak cierpią ich ukochani, Julie jest rozdarta między wyjawieniem prawdy o swoich telefonach z Samem a zaryzykowaniem ich związku i utratą go na zawsze.

***

„Z tej strony Sam” to jedna z tych książek, która mimo pewnych mankamentów ma w sobie to coś, co chwyta nas za najwrażliwsze struny naszego serducha. Gdzieś z tyłu głowy kotłują się myśli: „Kurcze, mogło być lepiej”, „Szkoda, że zabrakło tego czy tamtego”, a jednak w oczach pojawiają się łzy, a nami targają różne emocje.

Nie jest to historia pozbawiona wad. Jej najsłabszym ogniwem w mojej opinii jest postać Julie, która momentami wypada mało autentycznie. Biorąc pod uwagę jak niewiele minęło od śmierci Sama, spodziewałam się, że większego dramatyzmu, znacznie większej dawki łez… Ponadto jest bardzo egoistyczna w swojej żałobie. W swoim bólu zapomniała, że śmierć Sama zburzyła nie tylko jej świat, ale i jego rodziny, znajomych.

Mimo to, historia bardzo mnie wciągnęła a ostatnie rozdziały bardzo mnie wzruszyły. Myślę, że okładka tej powieści idealnie oddaje jej delikatny, nieco melancholijny charakter. Sami przyznajcie – jest przepiękna, prawda?

Ogromnie się cieszę, że dane było mi poznać tę historię. Was również do tego zachęcam.





Moja ocena: 9/10





Czytaliście? A może macie w planach? ♥






Girl from Stars

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz