wtorek, 19 listopada 2019

[270] [PRZEDPREMIEROWO] Karolina Winiarska - "Następnym razem"


~Witajcie kochani!

W listopadzie znów czytanie idzie mi dość opornie. Być może to wina tego, że ciągle trafiam na marne pozycje. Książka o której dziś Wam opowiem, niestety też należy do tego grona :/
Zapraszam na recenzję! :)








Autor: Karolina Winiarska
Tytuł: "Następnym razem"
Ilość stron: 318
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data premiery: 20 listopada 2019











Nie wiem, czym to jest spowodowane, ale ostatnimi czasy ciężko mi znaleźć naprawdę dobry romans. Taki, przy którym moje serducho zabiłoby nieco szybciej, a w moim umyśle nie pojawiałaby się nagminnie myśl, że to już wszystko było. Co więc skłoniło mnie do sięgnięcia po „Następnym razem”? Szczerze? Nie mam pojęcia. Nie mniej jednak po zakończonej lekturze wiem, że to nie było do końca to, czego oczekiwałam. 

Ile razy można nie dostrzec miłości zanim będzie za późno?
Poruszająca opowieść o życiu oraz miłości, która nie przemija - idealna na zimowe wieczory pod kocem, z kubkiem ulubionej herbaty.
Tego debiutu nie możesz przegapić!
Pod włoskim słońcem, między Olgą a Michałem zrodziło się uczucie. Po powrocie do Polski ich kontakt się urywa. Jednak żadne z nich nie wymazało tego drugiego z pamięci. Kilka lat później, jako dorośli ludzie, próbują zbudować nowe związki, chcąc zapomnieć o przeszłości i nie wracać do tego, co ich łączyło. Mimo to wciąż o sobie myślą i tęsknią.
Czy Olga i Michał odważą się pójść za głosem serca?
I czy pierwsza miłość może przetrwać próbę czasu?
Następnym razem to historia o sile pierwszej miłości, która nigdy nie daje o sobie zapomnieć. 

Ogólnie rzecz biorąc, pomysł na historię nie jest zły. Wszystko zapewne byłoby super, gdyby nie jeden, dość duży problem, którym był brak chemii między bohaterami. Być może niektórzy się ze mną nie zgodzą, ale ja jej w ogóle nie dostrzegłam. Nie rozumiałam skąd ta kilkunastoletnia fascynacja bohaterów, skoro między nimi do NICZEGO nie doszło. Rozumiem, pierwsze miłości często trwale zapisują się w naszych sercach i umysłach, ale są one czymś poparte. Nieśmiały flirt, czułe słówka, pierwszy pocałunek. Cokolwiek. A w tym przypadku nie było NIC.
Przez te kilkanaście lat bohaterowie nie mają praktycznie ze sobą żadnego kontaktu. Sporadycznie, od święta wysyłają sobie SMS-y, które są tak zwyczajnie i małostkowe, że równie dobrze mogłyby być wymieniane między kolegą a koleżanką. Stąd moje pytanie: Skąd nagle ta wielka, wieloletnia miłość? 

Historii nie brakuje akcji, wszelakich dramatów i tragedii, które momentami przywodzą na myśl telenowele brazylijskie. Ale w sumie dzięki temu nie było nudno. Bywały chwile, kiedy te ciągłe przypadki, przez które bohaterowie ciągle się schodzili, ale ostatecznie zejść się nie mogli, działały mi mocno na nerwy. No bo ileż można czekać? 

Styl pisania autorki jest dobry, choć mnie nie porwał. Momentami gubiłam się w narracjach. Niby tytuł rozdziału: „Ona”, jasno sugeruje, że Olga jest narratorką, ale na dwa, trzy akapity stery przejmuje jej ojciec, potem matka. 
Irytował mnie też czasem przeskok w opowieści. W jednym akapicie Olga zmywa naczynia, a w następnym budzi się w łóżku z facetem, który był u niej na herbacie. 
Ogólnie rzecz biorąc, jak na tak mało objętościową historię, jest w niej za duża rozpiętość czasowa. Siedemnaście lat to jednak szmat czasu. Może przez to też, historia ta wypadła tak nijak. 

Czy jest coś co mogłabym zaliczyć jako pozytyw tej książki? Owszem jest. Dużym plusem na pewno jest pozbawienie tej historii wszelakiej bajkowości, tej cukierkowatej otoczki, z którą można się spotkać w większości romansów. Pani Karolina Winiarska stawia na realność, co bardzo mi się spodobało. Plusem też jest ciekawe zakończenie. Szczerze powiedziawszy, spodziewałam się czegoś bardziej banalnego, więc tym bardziej cieszyłam się z tego, że autorce udało się mnie czymś zaskoczyć. 
Okładka również przypadła mi do gustu, choć ta „polecajka” zwyczajnie szpeci to naprawdę ładne wydanie. 

Podsumowując, „Następnym razem” mnie nie zachwyciło. Przede wszystkim zabrakło mi w tej historii emocji, czyli tak naprawdę podstawy każdej powieści romantycznej. Opowieść Olgi i Michała kompletnie mną nie poruszyła. Nie było w niej nic, co sprawiłoby, że zapadnie w mojej pamięci i sercu na dłużej. Najprawdopodobniej za tydzień, dwa wyparuje ona z mojego umysłu. 





Moja ocena: 5/10





Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł.




Macie w planach lekturę tej powieści? :)





Girl from Stars

7 komentarzy:

  1. Mam na swojej liście do przeczytania dużo o wiele lepiej zapowiadających się powieści, więc tą książkę raczej sobie odpuszczę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. A szczerze miałam ochotę sięgnąć po ten tytuł. Teraz jednak się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to była lekka i przyjemna lektura na tą okropną i burą jesień! :) Myśle, że mogłabym ją też sprezentować koleżankom na Mikołajki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka, która dla nas może się wydawać stratą czasu, dla kogoś innego może być ciekawą lekturą. Dlatego warto sprzedawać książki do skupów, aby nadać im drugie życie.
    skup książek Warszawa

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem fanem książek Karoliny ale niestety ta książka nie przypadła mi do gustu, czegoś w niej brakuje.

    OdpowiedzUsuń