środa, 6 września 2023

[516] Marie Lu - "Gwiazdy i cienie"

 

~Witajcie kochani!

Wyczekujecie już z niecierpliwością jesieni, czy też chcielibyście zatrzymać lato jak najdłużej? ♥







Autor: Marie Lu
Tytuł: "Gwiazdy i cienie"
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: Jaguar
Data premiery: 14 czerwca 2023








Niesławny gangster Eli Morrison ma tylko jedną słabość – swoją córkę, Penelope. A Penelope ma tylko jedno życzenie na swoje dziewiętnaste urodziny – prywatny koncert z udziałem słynnego Wintera Younga. Panacea Group, agencja zajmująca się operacjami specjalnymi, dostrzega w tym wydarzeniu szansę na zinfiltrowanie kręgu najbliższych współpracowników Morrisona. Winter musi posłużyć się sławą, sprytem i urokiem osobistym – ale nie będzie sam. W roli jego ochroniarki wystąpi bowiem temperamentna Sydney Cossette, najmłodsza szpiegini z agencji Panacea. Prawdopodobnie jako jedyna osoba na świecie jest odporna na wdzięki Wintera, lecz w miarę jak zbliżają się do siebie za sprawą wspólnej misji, musi przyznać, że ten celebryta ma do zaoferowania coś więcej niż tylko zgrabne wygibasy i ładną buźkę. Winter i Sydney, choć tak niedobrani, mają szansę stać się największymi bohaterami agencji Panacea – i może nawet czymś więcej – o ile wytrzymają w swoim towarzystwie.

***

„Gwiazdy i cienie” to jedna z tych książek, po których wydaje Ci się, że wiesz czego oczekiwać, a jednak w ostatecznym rozrachunku historia idzie w zupełnie innym kierunku, kompletnie Cię tym zaskakując. Przyznaję otwarcie – byłam pewna, że to młodzieżowy romans z celebrytą i tajną agentką. Nic bardziej mylnego!

Mniej więcej od połowy książki, akcja nabiera takiego rozpędu, że na nudę z pewnością nie będziecie narzekać. Porwania, zamach, strzelaniny, broń chemiczna masowego rażenia… Sięgając po tę historię nawet nie przeszło mi przez myśl, że dostarczy mi ona aż taką dawkę rozrywki.

Żałuję trochę, że autorka nie rozwinęła nieco bardziej wątku przygotowań Wintera do akcji. Bardzo skrótowo przedstawiła jego trening, jednocześnie kreując go na agenta idealnego, który od razu wszystko łapie i jest wprost stworzony do tej roboty. Szkoda również, że autorka nie wycisnęła więcej z relacji Wintera i Sydney. Zaczęło rodzić się miedzy nimi coś fajnego, ale tego było za mało. Zdecydowanie czuję niedosyt.

Nie podobało mi się to, jak wiele aspektów z przeszłości bohaterów nie zostało dokładnie wyjaśnionych. Niektóre kwestie autorka wyjaśniła dość lakonicznie. Nie znalazłam żadnych informacji dotyczących tego, czy jest to powieść jednotomowa czy też początek jakiejś serii, dlatego (być może) autorka w ten sposób zostawiła sobie otwartą furtkę na przyszłość. Czy chciałabym poznać dalsze losy bohaterów? Myślę, że mogłoby być ciekawie.




Moja ocena: 7/10



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar.






Czytaliście? A może macie w planach? ♥







Girl from Stars


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz