wtorek, 19 września 2023

[518] Julia Brylewska - "Winter flower"

 

~Witajcie kochani!

Lubicie sięgać po historie z wątkiem paranormalnym? ♥








Autor: Julia Brylewska
Tytuł: "Winter flower"
Ilość stron: 354
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data premiery: 29 marca 2023







Destiny Young otrzymała od losu niezwykły dar, który równie szybko okazuje się jej największym przekleństwem – jest w stanie porozumiewać się z duchami. W szkole uchodzi za dziwadło, zwykle trzyma się na uboczu i nie ma zbyt wielu przyjaciół, przynajmniej nie tych żywych. Dziewczyna pragnie jedynie przetrwać burzliwy okres liceum i wyjechać z małego Fort Brook.

Niespodziewanie do jej klasy dołącza nowy uczeń. Nicholas Layne zdaje się mieć wszystko, co w Akademii Fort Brook jest surowo zakazane – zszarganą reputację, tatuaże i zamiłowanie do łamania wszelkich zasad.

***

Czasem książka z najbardziej niepozorną okładką i prostym tytułem zawiera w sobie historię, która zupełnie niespodziewanie poruszy nas do głębi. Tak właśnie miałam w przypadku „Winter Flower” autorstwa Julii Brylewskiej.

Choć historia ta zawiera w sobie wątki paranormalne i jest w zupełności fikcją literacką, to poruszane przez autorkę problemy są nadal aktualne. Julia Brylewska kładzie ogromny nacisk na pokazanie siły społecznego wykluczenia. Ukazuje presję, jaka ciąży na wielu nastolatkach. W historii tej poruszane są takie problemy jak prześladowanie, samobójstwo, śmierć.

Bardzo spodobało mi się pióro autorki i sposób prowadzenia fabuły. Z pewnością w tej książce nie brakuje wartościowych myśli i spostrzeżeń, które nie raz skłaniały mnie do refleksji. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jestem pewna, że nie ostatnie.

Jak dla mnie wielka szkoda, że autorka nie pokusiła się na opowiedzenie tej historii w narracji pierwszoosobowej. Myślę, że nie tylko ja, ale i wielu innych czytelników z większym zaangażowaniem emocjonalnym przeżyłoby tę historię. A ostatecznie czułam, że jestem tylko biernym obserwatorem.

Sama nie wiedziałam, co sądzić o zakończeniu tej historii. Podczas jej lektury przeszło mi przez myśl, że autorka mogłaby skusić się na tego rodzaju plot twist. I kiedy moje przypuszczenia okazały się prawdziwe, to z jednej strony pomyślałam sobie „to było proste do przewidzenia” a z drugiej strony miałam łzy w oczach i zastanawiałam się „dlaczego tak”?

Za tą delikatną okładką skrywa się naprawdę wciągająca i wartościowa historia, która zdecydowanie zasługuje na Waszą uwagę. Dla mnie, jest to jedno z większych zaskoczeń tego roku.






Moja ocena: 9/10







Czytaliście? A może znacie inne powieści Julii? ♥







Girl from Stars

1 komentarz:

  1. A ja mam stosunek ambiwalentny do pierwszoosobowej narracji. Nie każdej opowieści to pasuje. I chyba wolę narrację własnie z roli obserwatora.

    OdpowiedzUsuń