~Witajcie kochani!
Po dość długiej przerwie powracam z recenzją książki, która niedawno miała swoją premierę :)
Zapraszam!
Autor: Tabitha Suzuma
Tytuł: "To, co zakazane"
Ilość stron: 376
Wydawnictwo: Młodzieżówka
Data premiery: 8 maja 2019
Na rynku wydawniczym ukazało się już tyle historii
miłosnych, że czytelnicy mają naprawdę w czym wybierać. Pisarze tworzą coraz to
nowsze powieści, próbując dostarczyć nam coś, co zapamiętamy na długo.
Podejmują oni nie raz w swoich historiach tematy tabu, które jednych od siebie
odstraszają, a innych z kolei przyciągają jak magnez. Przykładem takiego tematu
jest kazirodztwo i to właśnie ten wątek poruszyła Tabitha Suzuma w swojej
powieści pt. „To, co zakazane”.
Ona jest śliczna i utalentowana. Ma szesnaście lat i nigdy
się nie całowała. On jest rok starszy, przystojny, a świat stoi przed nim
otworem. Zakochali się w sobie. Problem w tym, że… są rodzeństwem.
Siedemnastoletni Lochan i szesnastoletnia Maya
zawsze byli dla siebie bardziej przyjaciółmi niż bratem i siostrą. Wspólnie
zastępują wiecznie nieobecną matkę-alkoholiczkę w opiece nad młodszym
rodzeństwem. Będąc dla dzieci jak rodzice, muszą szybko dorosnąć. Napięcie w
ich życiu i to, jak doskonale się rozumieją, zbliża ich do siebie bardziej niż
zwykłe rodzeństwo. Tak bardzo, że się w sobie zakochują. Utrzymywane w
tajemnicy uczucie szybko przeradza się w głęboką, rozpaczliwą miłość. Choć
wiedzą, że to, co robią, jest niewłaściwe i nie potrwa długo, nie umieją się
powstrzymać przed brnięciem w związek, który czują całym sercem. Gdy wszystko
zmierza w stronę wstrząsającego, szokującego finału, pewne jest tylko jedno:
tak niszcząca miłość nie może mieć szczęśliwego zakończenia.
„Jak coś tak złego może być tak cudowne?”
Szesnastoletnia Maya i siedemnastoletni Lochan
nigdy nie mieli okazji być „normalni”. Przez lata musieli się zajmować swoim
młodszym rodzeństwem, gdy ich pijana, nieobliczalna matka pozostawiła ich samym
sobie. Musieli stać się bliżsi niż zwykłe rodzeństwo, a teraz do tego się w
sobie zakochują. Tylko że to zakazana miłość, a jej konsekwencje zniszczą ich
oboje…
Oto książka, która mierzy się z największym ze
wszystkich tabu.
Jak dotąd przeczytałam tylko jedną
książkę poruszającą wątek kazirodztwa i był to „Przyrodni brat” Penelope Ward.
Nie dość, że była ona zwyczajnie niedopracowana, to jeszcze pozostawiła u mnie
uczucie zniesmaczenia. Po lekturze „To, co zakazane” uderzyła mnie najpierw
myśl, że ta historia naprawdę mi się podobała. Co więcej, w jakimś stopniu mnie
poruszyła i z pewnością pozostanie na długo w mej pamięci.
Narratorami opowieści są Lochan i
Maya. Postać tego chłopaka została świetnie wykreowana. Zagubiony w świecie, a
jednocześnie niezwykle odpowiedzialny i pełen troski wobec swojej rodziny.
Skryty, ale jakże inteligentny i wrażliwy facet. W jego „blasku” Maya wypadła
nieco blado. U niej już nie wyczuwałam takiej dojrzałości jak u Lochana. Bywały
momenty gdy zachowywała się po prostu jak dzieciak. Ogólnie jednak bardzo
sympatyczna dwójka. Bardzo spodobało mi tempo rozwoju ich relacji. Nic nie
dzieje się w tej historii zbyt szybko.
Ich młodsze rodzeństwo również jest
warte uwagi. Podczas lektury łatwo można wyczuć tą więź, jaka łączy tą piątkę.
Z racji tego, że główni bohaterowie
cały czas są na pierwszym planie, to brak w tej historii jakiejś wielowątkowości.
To z kolei prowadziło do tego, że historia początkowo była strasznie monotonna
i czasami wręcz… nudna. Pani Suzuma posiada bardzo przyjemny w czytaniu styl
pisania, nie mniej jednak skupia się w głównej mierze na opisach i przemyśleniach
bohaterów. Dialogi są rzeczą dość nikłą, jak na prawie 400-stronnicową książkę.
Warto jednak zaznaczyć, że powieść ta została napisana ze smakiem. Podczas
lektury nie odczuwałam tego, że Lachlan i Maya są związani więzami krwi. Myślę,
że to był celowy zabieg ze strony pani Suzumy. Widać, że nie chciała zrobić z
tej historii sensacji.
Potem było coraz lepiej. „Wleczący”
się niemiłosiernie początek powieści, autorka zrekompensowała szokującym
zakończeniem. Byłam tak zaskoczona tym finałem, że wręcz musiałam przeczytać
jeden akapit jeszcze raz, by upewnić się, że sama sobie czegoś nie
dopowiedziałam. Przez to zakończenie mam pewność, że historia ta na długo
pozostanie wyryta w mej pamięci.
„To, co zakazane” zostało
zakwalifikowane do grupy powieści dla młodzieży. Uważam jednak, że za lekturę
tej książki powinny zabrać się osoby dojrzałe. W moim odczuciu dorośli po
prostu lepiej zrozumieją tą historię.
Książka ta, okazała się być dla mnie
ogromnym zaskoczeniem, gdyż pomimo, że kłóci się ona z moimi przekonaniami, to
jednak bardzo mi się spodobała. Do Was należy decyzja czy po nią sięgniecie.
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Młodzieżówka.
Czytaliście tą historię? :)
Co sądzicie o tego typu książkach?
Girl from Stars
Nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki i mam nadzieję, że będzie mi dane ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńCzeka na mnie na półce! Muszę się za nią szybko zabrać.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie spotkałam się z takim wątkiem w książce. Ciekawie napisana opinia ;)
OdpowiedzUsuń"To, co zakazane" to niełatwa książka, ale z pewnością warta uwagi. Porusza trudny problem, wywołuje sporo refleksji, ale trzeba przyznać, że została stworzona z dużą starannością i rozwagą.
OdpowiedzUsuń