wtorek, 27 lipca 2021

[384] [PRZEDPREMIEROWO] Agnieszka Lingas - Łoniewska - "Gdyby miało nie być jutra"

 

~Witajcie kochani!

Dziś kilka słów o jutrzejszej premierze - zapraszam :)







Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Tytuł: "Gdyby miało nie być jutra"
Ilość stron: 303
Wydawnictwo: Słowne
Data premiery: 28 lipca 2021






Gdy lata temu Milena odeszła bez słowa, Igor obiecał sobie, że już nigdy nie da się zranić. Tylko tak mógł sobie poradzić z bólem. By przetrwać, postanowił żyć tak, jakby nie miał nic do stracenia: mocno, bez zahamowań i na krawędzi. Bo bez niej nic nie miało sensu. Równie dobrze mógł zostać królem miejskiego półświatka.
Teraz Milena wraca do ich rodzinnego miasta w glorii gwiazdy filmowej. Choć odniosła sukces, nie jest szczęśliwa. Pora jednak stawić czoło przeszłości. I zdrajcy, którym okazał się najbliższy jej człowiek.

***

Było okey. Ciężko mi to przyznać, ale trudno mi cokolwiek więcej napisać o tej książce. Jako lekkie poczytadło spisała się nieźle – ponad połowę połknęłam wczoraj wieczorem. Nie mniej jednak takich poprawnych, zwykłych książek, spodziewałabym się po jakimś debiutującym autorze, a nie pisarce, która ma na swoim koncie już 43 powieści.

Z historiami Agnieszki Lingas – Łoniewskiej mam dziwną relację. Niektóre potrafią całkowicie zawładnąć moim serduchem i zapaść na dłużej w mojej pamięci (m.in. „Molly”), ale są też i takie, które nie wywołują u mnie żadnych emocji. Niestety, „Gdyby miało nie być jutra” wpisuje się do tej drugiej kategorii.

Autorka już jakiś czas temu została okrzyknięta „Dilerką emocji”. Tym razem czegoś jednak ewidentnie zabrakło. Choć autorka porusza trudne tematy, m.in. problem alkoholizmu w rodzinach, to w żadnym stopniu tą historią mnie nie poruszyła. „Gdyby miało nie być jutra” czytało mi się dobrze - nie da się ukryć, że autorka ma lekkie i przyjemne do czytania pióro. Obawiam się jednak, że za jakiś czas ta historia kompletnie wyparuje z mojej pamięci.

Myślę, że ta powieść idealnie sprawdzi się jako taki przerywnik pomiędzy trudniejszymi lekturami. Ja spędziłam z nią kilka naprawdę przyjemnych godzin, nie mniej jednak oczekiwałam chyba czegoś więcej.




Moja ocena: 6/10






Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Słowne.









Macie w planach jej lekturę?
Znacie inne powieści autorki? :)





Girl from Stars


2 komentarze: