środa, 10 stycznia 2024

[542] Emilia Jachimczyk - "Nigdy przenigdy"

 

~Witajcie kochani!

Czy w tym roku jakaś książka zdążyła Was już rozczarować?







Autor: Emilia Jachimczyk
Tytuł: "Nigdy przenigdy"
Ilość stron: 303
Wydawnictwo: Jaguar
Data premiery: 8 listopada 2023 







Marissa nigdy przenigdy:
• nie zawiodła swoich rodziców
• nie buntowała się
• nie dostała gorszej oceny od piątki
• nie wiedziała, co chce robić w życiu
• nie paliła
• nie poznała większego małpiszona od Maksa
• nie wsiadła do auta nieznajomego
• nie wtykała nosa w nie swoje sprawy
• nie była na podwójnej randce
• nie czuła motyli w brzuchu.

A co jeśli w życiu Marissy pojawi się ktoś, kto wykreśli z jej słownika zdania z „nigdy przenigdy"?
No może poza punktem szóstym...

Grzeczna dziewczynka, która nigdy przenigdy… i zadziorny chłopak, zdeterminowany, by wywrócić jej poukładany świat do góry nogami!
Czy Marissa pozwoli sobie na chwilę zapomnienia? A może na tym właśnie polega dorosłość?

***

Gdyby książkę opisać jak potrawę kulinarną, to „Nigdy przenigdy…” byłoby daniem kompletnie bez smaku. I choć bardzo lubię literaturę młodzieżową i nie mam wobec niej jakiś większych oczekiwań, tak w tym przypadku trochę się rozczarowałam.

Historia została napisana tak, jak gdyby opowiadała ją dwunastolatka. Choć główni bohaterowie kończą już liceum i aplikują na studia, to momentami miałam wrażenie, że mam do czynienia z dzieciakami z podstawówki.

Marissa jest bohaterką niezwykle irytującą. Zgrywa perfekcjonistkę i wydaje się jej, że pozjadała wszystkie rozumy. A tak naprawdę jest rozpieszczoną nastolatką, która pomimo tak wielu możliwości jakie dają jej nadziani rodzice, sama nie wie, co ze sobą zrobić. Maks również był bardzo dziecinny. Zazwyczaj w tego typu sytuacjach, gdy bohaterowie nie potrafili mnie do siebie przekonać, to chociaż fabuła, bądź humor, zawarty w książce jakoś ratowały daną historię.

Bardzo lubię słowne przepychanki między bohaterami, ale w tym przypadku najczęściej miałam ochotę przewrócić oczami, niż parsknąć śmiechem. Fabuła sama w sobie też nie była porywająca. Przez pierwszą połowę książki dzieje się stosunkowo niewiele.

Nie męczyłam się podczas jej czytania. Wręcz przeciwnie – czytało się ją błyskawicznie. I równie szybko o niej zapomnę. W moim odczuciu spodoba się zdecydowanie młodszym czytelnikom (15+).





Moja ocena: 5/10





Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar







Girl from Stars


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz