wtorek, 13 lutego 2024

[551] Abiola Bello - "Miłość w Krainie Czarów"

 

~Witajcie kochani!

Lubicie czytać powieści młodzieżowe? ♥






Autor: Abiola Bello 
Tytuł: "Miłość w Krainie Czarów"
Ilość stron: 390
Wydawnictwo: Literackie
Data premiery: 22 listopada 2023







Trey Anderson jest przystojny i popularny. W Corden College należy do śmietanki towarzyskiej, a popołudnia spędza w… Krainie Czarów, niezależnej rodzinnej księgarni założonej przez jego pradziadka.

Ariel Spencer to artystyczna, kreatywna dusza. Ma czerwone włosy i niechlujny, wiecznie pobrudzony farbą strój. Marzy o dostaniu się do Artists’ Studio. A jej głowę zaprząta nie zbliżające się Boże Narodzenie, a wygórowane wpisowe, które przekracza skromne możliwości finansowe jej mamy.

Ariel musi znaleźć pracę, a Trey – choć nie lubi dziewczyny – zauważa, że ma smykałkę do sprzedaży książek. W Krainie Czarów nie jest ostatnio wesoło i kolorowo, bo obroty nie starczają na spłatę kredytu. Ariel i Trey lądują więc razem za księgarską ladą. Czy uda im się zwalczyć wzajemną niechęć i uchronić Krainę Czarów przed zamknięciem? Czasu mają niedużo, bo ostateczny termin mija już w wigilię…

***

Ależ to była mega komfortowa książka! Taka, przy której kompletnie nie czujesz ulatującego czasu, a na twojej twarzy cały czas gości uśmiech. Nie przeszkadzało mi nawet to, ze czasami była do bólu przewidywalna. „Miłość w Krainie Czarów” to książka, która przypomniała mi, dlaczego uwielbiam powieści młodzieżowe.

Autorka łączy w swojej powieści wiele motywów. Wbrew pozorom nie jest to tylko młodzieżowy romans, ze Świętami Bożego Narodzenia w tle. To przede wszystkim cudowna historia o zjednoczeniu się społeczności czarnoskórej, w celu ratowania rodzimego biznesu. A tym przypadku – księgarni! Czy mogłoby być lepiej?

Największym minusem tej książki jest postać Blair – dziewczyny Treya. Jakoś nie potrafiłam zdzierżyć tej rozwydrzonej i rozpuszczonej nastolatki, która uważała się za Panią Świata. Jako mały minus zaliczam też niebywały sukces w kwestii rozpromowania księgarni .Kompletnie jednak nie odbierało mi to przyjemności z czytania.

Niech najlepszą oceną tej powieści będzie fakt, iż liczy ona sobie prawie 400 stron, a połknęłam ją w ciągu jednego dnia. A taka sytuacja zdarza się naprawdę rzadko. Z miłą chęcią przeczytam ją ponownie za kilka lat, w okolicach Świąt Bożego Narodzenia.





Moja ocena: 8/10





Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Literackiemu






Mieliście okazję poznać tę historię? ♥






Girl from Stars


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz