piątek, 13 września 2024

[598] Rachel Gillig - "Dwie splecione korony"

 

~Witajcie kochani!

Co planujecie czytać w ten weekend? ♥







Autor: Rachel Gillig
Tytuł: "Dwie splecione korony"
Ilość stron: 501
Wydawnictwo: Nowe Strony
Data premiery: 14 maja 2024






Elspeth i Ravynowi udało się zebrać jedenaście Kart Opatrzności. Jednak przed nimi najważniejsze i ostatnie zadanie – odszukanie Karty Bliźniaczych Olch.

Jeśli chcą ją odnaleźć przed zimowym przesileniem i ocalić królestwo przed niszczącym działaniem magii, muszą wyruszyć w niebezpieczną podróż wykraczającą poza las, prosto we mgłę otaczającą całe Blunder.

W dodatku tylko potwór, który zamieszkuje umysł Elspeth, jest w stanie wskazać im drogę do upragnionej dwunastej Karty. Problem polega na tym, że Koszmar nie jest zbyt chętny do współpracy.

***

„Okno skąpane w mroku” bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Zdecydowanie jest to jedna z lepszych powieści fantasy, jakie ostatnio czytałam. Jej zakończenie było dość zaskakujące, więc sięgnięcie po drugi tom było tylko kwestią czasu. Obwiałam się jednak trochę tego, że kontynuację może dopaść klątwa drugiego tomu…

Ostatecznie nie było źle, ale mimo wszystko czuję niedosyt. Drugi tom jest zdecydowanie łagodniejszy. Brakuje w nim mroku i tajemniczości, która w pierwszym tomie wręcz wylewała się z kartek.

Fabułę zdominował nowy wątek romantyczny, który mnie osobiście nie przekonał. Ubolewam ogromnie nad tym, że relacja Elspeth i Ravyna umarła śmiercią naturalną w tej części. Ta ich nienachlana i delikatna relacja, mająca swój początek w pierwszej części skradła moje serce. Dlatego też jestem rozczarowana tym, jak ich uczucie zostało potraktowane po macoszemu.

Ogólnie nie do końca rozumiem zamysłu autorki na tą część. Postać Elspeth została praktycznie zamieciona pod dywan. O ile w pierwszej części grała pierwsze skrzypce, tak w tej części jest praktycznie niewidzialna. Na pierwszy plan, tym razem wysunięty został Elm i Ione. Całe szczęście, że Koszmar miał w tej części jeszcze coś do powiedzenia. Był jedyną ciekawą postacią w tej części, a jego relacja z Elspeth bardzo mi się spodobała.

Nadal trochę było mi mało w kwestii Kart Opatrzności. Choć jest ich dwanaście, to odnoszę wrażenie, że zaledwie tylko połowa z nich została szczegółowo przedstawiona. A ta część to już w ogóle skupia się głównie tylko na jednej z nich.

Książka nie była zła, ale spodziewałam się większego „WOW”.





Moja ocena: 6/10






Czytaliście tę dylogię? ♥




Girl from Stars 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz