środa, 8 stycznia 2025

[616] K.K. Smiths - "25 grudnia"

 

~Witajcie kochani!

Z jaką książką rozpoczęliście 2025 rok? ♥







Autor: K. K. Smiths
Tytuł: "25 grudnia"
Ilość stron: 255
Wydawnictwo: Jaguar
Data premiery: 6 listopada 2024






Malia – odnosząca sukcesy dyrektor kreatywna, co roku dba o udane święta swoich klientów. Problem w tym, że sama nienawidzi Bożego Narodzenia, a jej recepta na przetrwanie to zapas wina, mrożone dania z mikrofalówki i "Pretty Woman".

Wszystko zmienia się, kiedy kilka dni przed Wigilią Malia poznaje nowego sąsiada. Cameron KOCHA święta. Podśpiewując "Winter Wonderland", urządza w mieszkaniu wystawę dekoracji bożonarodzeniowych i próbuje w to wciągnąć Malię.

Stawia sobie cel – w ciągu pięciu dni zmieni nastawienie dziewczyny do świąt. Plan naprawczy obejmie: wspólne pieczenie ciast, naukę jazdy na łyżwach, oglądanie "To właśnie miłość" i kolację w jego rodzinnym domu.

Ale Cameron nie wie jeszcze, że przy wigilijnym stole dowie się, dlaczego to właśnie 25 grudnia Malia pragnie wymazać z każdego kalendarza. I ze swojej pamięci.

***

Nie wiedzieć czemu, spodziewałam się, że ta opowieść bardziej mną pokiereszuje pod względem emocjonalnym. Do ostatnich rozdziałów oczekiwałam wyjaśnienia, skąd niechęć głównej bohaterki do Świąt Bożego Narodzenia i choć nie było złe, to jednak było tylko poprawne.

Jak dla mnie za dużo w tej historii przemyśleń Malii. Nie wspominając już o tym, że ma sporo myśli na raz i ostatecznie dostajemy taki misz-masz wszystkiego. Nie zrozumiałe było dla mnie również to, że dziewczyna nie widzi problemu w tym, że pracuje w firmie zajmującej się świątecznymi akcesoriami itp. Jest złotym pracownikiem. Cały czas ma nowe, kreatywne pomysły, a sprzedaż dzięki niej jest naprawdę na wysokim poziomie. Ale gdy doszło do tego, że miała przespacerować się z siostrą po jarmarku, to zaczęła świrować. Poważnie?

Powieść ta ma zdecydowanie świąteczny „vibe”. Jeżdżenie na łyżwach, wybieranie i strojenie choinki, pieczenie ciasteczek czy spacer pośród świątecznego jarmarku. Dodatkowego uroku tej historii dodaje Cameron, który jest „świątecznym freakiem”. I oczywiście ta prześliczna okładka!

Zakończenie miało być jednym, wielkim „plot twistem”, jednak w moim odczuciu za dużo tu było zbiegów okoliczności. Rozumiem, że Święta mają w sobie nieco magii, ale ten finał był przekombinowany.

Podsumowując, nie było to złe, ale czytałam dużo lepsze powieści świąteczne.



Moja ocena: 6/10




Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar ♥




Czytaliście? A może macie w planach? ♥






Girl from Stars 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz