~Witajcie kochani
Z jaką książką kończycie styczeń? ♥
Autor: Jennifer L. Armentrout
Tytuł: "This is forever"
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Ale!
Data premiery: 15 stycznia 2025
Zamknięci w czterech ścianach muszą się zmierzyć ze swoimi uczuciami… Sydney od zawsze kocha Kylera, swojego najlepszego przyjaciela i notorycznego łamacza serc. Mimo że ich przyjaźń trwa od lat, Sydney nigdy nie odważyła się mu tego wyznać, obawiając się, że może go stracić. Z kolei Kyler, choć darzy Syd głębokim uczuciem, trzyma to w ukryciu, przekonany, że nigdy nie będzie dla niej wystarczająco dobry.
Kiedy para przyjaciół niespodziewanie zostaje odcięta od świata w domku w górach, ich wzajemne emocje zyskują nowe oblicze i rozgrzewają lodowate otoczenie. Ale nadciąga także coś o wiele bardziej złowieszczego niż burza śnieżna…
Czy Syd i Kyler znajdą odwagę, by postawić wszystko na jedną kartę?
***
Styczeń kończę z zimową powieścią, w której mróz miał mnie szczypać w nos, a gorące uczucie między bohaterami miało mnie rozpalić do czerwoności. Czy tak faktycznie było? I trochę tak i trochę nie.
Nie czytałam innych powieści autorki, ale z tego co kojarzę, to znana jest głównie z powieści fantasy. Tym razem postawiła na zupełnie inny gatunek – romans, z uwielbianym przez wielu czytelników motywem „friends to lovers”. Jeśli chodzi o sam wątek romantyczny nie był on zły, ale mało było mi tej chemii między bohaterami. Relacja między nimi rozwijała się dość powoli, dlatego wielbiciele „slow-burn romance” również powinni mieć tę powieść na uwadze.
Kyler i Syd to dwójka bohaterów wykreowanych na zasadzie kontrastu. Ona to typ spokojnej romantyczki, która pragnie by przyjaciel dostrzegł w niej kogoś więcej. Kyler to z kolei zwykły kobieciarz, który nie zaskarbił sobie mojej sympatii.
Sporym atutem tej historii jest wątek kryminalny, który nadaje momentami charakteru tej historii. Mimo to, nie do końca jestem usatysfakcjonowana tym, jak on się zakończył. Można było wycisnąć z niego o wiele więcej.
„This is Forever” to ciekawa propozycja na chłodny, zimowy wieczór. Czyta się ją z lekkością i zaciekawieniem. Nie sądzę jednak, by została w mojej pamięci na dłużej.
Moja ocena: 6 /10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Ale!
Macie w planach jej lekturę? ♥
Girl from Stars
Nie jestem fanką tego typu powieści, chociaż czasem lubię po takowe sięgać w ramach wychodzenia ze swojej strefy komfortu. Tym razem jednak sobie odpuszczę - tym bardziej, że mam ostatnio zbyt mało czasu na czytanie tego co bym chciała przeczytać.
OdpowiedzUsuń