~Witajcie kochani!
Co aktualnie czytacie? ♥
Autor: Natalia Sońska
Tytuł: "Znajdź swoje szczęście"
Ilość stron: 376
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data premiery: 23 października 2024
Po rozwodzie Sara postanawia zmienić wszystko. Sprzedaje dom w Sopocie, by przenieść się do Zakopanego i wraz z kolejnym rokiem rozpocząć zupełnie nowe życie. Zabiera ze sobą tylko skrawek przeszłości – pamiętniki ojca, dla którego Tatry miały ogromne znaczenie. Ale nie wszystko idzie zgodnie z planem.
Awaria w wymarzonym domu sprawia, że kobieta musi zamieszkać w pensjonacie i tam spędzić święta, których nigdy specjalnie nie celebrowała. Do tego dochodzą skomplikowane relacje z nieco ponurym, ale intrygującym Maksem. Od niego zależy, jak szybko kobieta będzie mogła się wprowadzić do nowego domu…
***
„Znajdź swoje szczęście” miało zadatki na naprawdę świetną, zimową powieść. Praktycznie do ostatnich stron byłam całkowicie kupiona i widziałam w tej powieści zadatki na ulubieńca, jeśli chodzi o zimowo-świąteczne powieści. Nie spodziewałam się jednak takiego zakończenia, które aż tak podniesie mi ciśnienie. I to nie w taki sposób, jaki oczekiwałam.
Po raz kolejny autorce udało się oczarować mnie zimową scenerią Zakopanego. Świetnie było spotkać bohaterów poprzednich części, zwłaszcza Panią Anielę, która jest sercem tych historii. Co do dwójki głównych bohaterów – stanowią fajne połączenie, choć do Sary początkowo nie mogłam się przekonać.
Akcja rozwija się dość powoli, by w ostatnim rozdziale lecieć na łeb i szyję. Nie do końca lubię takie prowadzenie fabuły, ale ogólnie czytało mi się to naprawdę dobrze.
I wszystko byłoby super, gdyby nie ostatnie dwa rozdziały, w których Sara podejmuje tak abstrakcyjnie głupie decyzje, że aż ciężko było mi to pojąć. Swoim zachowaniem pod koniec książki zaprzecza sama sobie, bowiem początkowo chce odciąć się od dawnego życia grubą kreską, a gdy przeszłość puka do jej drzwi, to wita ją z otwartymi ramionami. Dawno już nie miałam do czynienia z tak naiwnym i głupim postępowaniem bohaterki, która chciała chyba odegrać rolę miłosiernego Samarytanina.
Żałuję też, że wątek matki Sary nie został jakoś bardziej rozwinięty. Ledwo się zaczął i skończył się w sumie tak nijak.
Suma summarum - historia nie jest zła, ale to zakończenie chcę wyrzucić z pamięci.
Moja ocena: 6/10
Znacie serię zakopiańską? A może macie ją w planach? ♥
Girl from Stars
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz