~Witajcie kochani!
Trochę mi to zajęło, ale w końcu powracam do Was z kolejną wrześniową recenzją :D
Zapraszam!
Autor: Jane Harvey - Berrick
Tytuł: "Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość"
Ilość stron: 593
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data premiery: 1 sierpnia 2018
Pomimo tego, iż miałam przyjemność zrecenzować zaledwie
kilka pozycji od Wydawnictwa NieZwykłego, to jednak wyrobiłam sobie o ich
książkach bardzo dobrą opinię. Każda książka, jaką otrzymałam od nich do
recenzji, skradła moje serce i trafiła do grona ulubionych. Czy podobnie było z
historią pt. „Niebezpieczna znajomość,
niebezpieczna miłość”?
Poruszający i pokrzepiający BESTSELLER AMAZONA pióra autorki
romansów – Jane Harvey-Berrick.
Z dziewiętnastoletnim Danielem Coltonem chcą się umawiać wszystkie dziewczyny,
a każdy facet mu zazdrości. Jest humorzasty, wybuchowy, zimny i ponury, ale też
piękny, ma wspaniałe tatuaże, kolczyk w brwi i imponujące, czarne włosy. Chodzą
plotki, że posiada kolczyki także w innych miejscach. Czy naprawdę jest
szalony, czy naprawdę lepiej się z nim nie zadawać.
Daniel mieszka ze starszym bratem Zefem, a ich dom to jedna wielka imprezownia.
Potrzebujesz narkotyków, dobrej zabawy, alkoholu i dyskrecji? Ruszaj do
Coltonów!
Gdy Daniel i dziewczyna z dobrego domu, Lisanne Maclaine, otrzymują do
wykonania wspólne zadanie na studiach, Lisanne odkrywa, że za reputacją czarnej
owcy uczelni kryje się coś więcej. Daniel jest inteligentny, zabawny i
koleżeński. Wkrótce odkrywa też jego sekret – dlaczego tak się od wszystkich
dystansuje, dlaczego nikogo do siebie nie dopuszcza. Nie miała jednak pojęcia,
jak trudno będzie wytrwać w roli jego powierniczki.
Początkowo miałam mieszane uczucia wobec tej historii,
ponieważ za bardzo mi ona przypominała „After” Anny Todd. Wytatuowany mężczyzna
z wieloma tajemnicami, obracający się w dość szemranym towarzystwie. Niewinna,
nieco głupiutka dziewczyna, spokojna studentka, oczywiście dziewica. W tle
narkotyki, studenckie imprezy, konflikt z prawem itd. Strasznie mi to
przypominało historię Tessy i Hardina z wyżej wymienionej książki. Dodatkowo,
gdy przypomniałam sobie o tym, jak bardzo męczyłam się z tymi opasłymi
tomiskami, to nachodziła mnie myśl, czy aby na pewno dobrze zrobiłam, sięgając
po tą książkę. Zdecydowanie nie miałam ochoty na wattpadowskie opisy,
tłumaczące proces powstawania kanapki, wyjaśniający od A do Z proces
korzystania z toalety itp. Na całe szczęście, „Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna
miłość” zupełnie nie wpisuje się w wattpadowskie klimaty i była zdecydowanie
bardziej wartościową lekturą od „After”.
Historia ta liczy sobie prawie sześćset stron. Chyba każdy
czytelnik ma pewne oczekiwania wobec tych nieco grubszych książek. Choćby na przykład
takie, by zaciekawiły ich do tego stopnia, by nie musieli męczyć się z nią
przez kilka tygodni. Osobiście rzadko sięgam po książki
większych gabarytów, gdyż w większości z nich, dana historia jest zbyt
przedłużana i w końcu robi się nudna. Podczas lektury „Niebezpiecznej znajomości,
niebezpiecznej miłości” co prawda nie nudziłam się aż tak bardzo, by np.
odłożyć ją na kilka dni, co nie zmienia faktu, że zawartą w niej historię można
by było obciąć o kilka, małoistotnych rozdziałów i wtedy, według mnie, książka
ta prezentowałaby się nieco lepiej.
Już na samym początku miałam duży zgrzyt z Lisanne.
Denerwowała mnie jej głupota (mimo tego iż odgrywała rolę kujonki w tej
książce) i jej brak wyczucia w danych sytuacjach. Niby córka z porządnej
rodziny, niby taka cicha i spokojna, a jak czasem coś palnęła, to wypadało
tylko chwycić się za głowę. Na całe szczęście, podczas lektury można dostrzec
widoczny proces dojrzewania tej (wbrew pozorom) niezwykle potrzepanej
dziewczyny. Pod koniec da się ją nawet polubić.
Zdecydowanie dużo ciekawszą postacią jest Daniel. Jest to postać bardzo złożona, o
skomplikowanej psychice. Skrywany przez niego sekret, uczynił tą książkę
bardziej oryginalną, wychodzącą poza schemat klasycznej młodzieżówki. Wraz z
wyjawieniem tajemnicy chłopaka, autorka wprowadza ciekawy wątek, dzięki któremu
„Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość” nie była tylko kolejnym
oklepanym romansem dla młodzieży, ale ciekawą historię wytyczającą pewne ważne
wartości.
Co w takim razie wyszło na minus? Tak jak już wspominałam,
książka ta mogłaby być ciut krótsza, albo autorka powinna po prostu bardziej
urozmaicić fabułę. Nie do końca do gustu przypadło mi zakończenie, które według
mnie było zbyt bajkowe, przez co odebrało tej historii pewną namiastkę
realności. Są takie książki po których człowieka nachodzą różne refleksje itp.,
ale są też takie, po których w głowie człowieka jest myśl: „piękna, ale jednak
wymyślona, nierealna historia”. „Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość”
jak dla mnie należy niestety do tej drugiej kategorii. Ostatnim minusem jest
tytuł i okładka książki. Gdyby nie to, że zawsze zaznajamiam się z wszystkimi
książkami, jakie w propozycjach dostaję do recenzji, to nie wiem czy np. w
księgarni dostrzegłabym tą książkę wśród innych. Tytuł jak dla mnie jest trochę
tandetny, a okładka nie dość, że schematyczna (wytatuowany osiłek ze swoją
laską) to jeszcze niezbyt ładna.
Podsumowując, „Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna
miłość” to ciekawa, napisana przyjemnym piórem historia, która nieco odbiega od
schematycznych romansów dla młodzieży. Jest dość obszerna, ale potrafi wciągnąć
czytelnika. Jeśli natrafi się okazja, to z pewnością sięgnę po inne historie
tej autorki.
Moja ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.
Ktoś z Was czytał? :)
Co sądzicie?
Jakie inne książki tego wydawnictwa polecacie?
Girl from Stars
Z jeden strony mam ochotę, ale objętość mnie trochę odstrasza jak na zbyt bajkową i przedłużaną książkę :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka już gości w mojej biblioteczce, ale nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńHipnotyzująca okładka i intrygująca książka. Będę ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńA mi się okładka strasznie podoba i nie było momentów które chciałabym wykasować, pochłonęłam tę cegłę w jeden dzień + ranek następnego dnia 🙈😂
OdpowiedzUsuńMnie nie do końca zachwyciła ta książka. Największe zaskoczenie było na początku, gdy dowiadujemy się co dolega Danielowi, a później już bez żadnych niespodzianek. Gdyby książka była trochę chudsza, a autorka urozmaiciła jakoś fabułę to na pewno wyszłoby jej to na dobre. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i śmiało mogę powiedzieć, że jest to jedna z lepszych książek, które przeczytałam w tym roku! :) Wzbudziła we mnie ogromne emocje, może dlatego, że temat, który dotyczy Daniela jest mi w pewnym stopniu znany i zwyczajnie wiedziałam co on mniej więcej czuje. Zakończenie z kolei mnie wzruszyło, naprawdę miałam nadzieję, że to właśnie się stanie i kurcze, łzy mi w oczach stanęły, kiedy te nadzieje się spełniły <3 Niby nic, ale dla niego był to milowy krok w dobrą stronę :)
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli