czwartek, 9 lipca 2020

[306] Samantha Young - "Wszystko przed nami"


~Witajcie kochani!

Wszystkie egzaminy na szczęście zdane, został już do napisania tylko jeden podrozdział pracy licencjackiej i będę mogła oficjalnie rozpocząć wakacje :) Mam nadzieję, że wkrótce będę mieć więcej czasu na czytanie, gdyż na moich półkach piętrzą się książki, które od dawna powinny być przeczytane :D
A tymczasem dzisiaj zapraszam do lektury najnowszej recenzji :)









Autor: Samantha Young
Tytuł: "Wszystko przed nami"
Ilość stron: 448
Wydawnictwo: Burda Książki
Data premiery: 28 lutego 2018











Po powieści Samanthy Young sięgałam jak dotąd w ciemno. Jej plastyczny, barwny styl pisania, ciekawa fabuła, interesujący bohaterowie zawsze dostarczały mi kilka bardzo przyjemnych godzin rozrywki. W kwestii romansów, ta autorka była jedną z ulubionych pisarek. Dlatego też, po przeczytaniu „Wszystko przed nami”, ciężko mi uwierzyć, że to historia jej pióra.

W pogoni za marzeniami, pełna nadziei i wiary w słuszność swojego wyboru, Nora O’Brien przenosi się z Indiany do Szkocji. Doznaje jednak rozczarowania i po trzech bezowocnych latach spędzonych w nowym kraju czuje tylko żal i poczucie winy.
Dopóki w jej życiu nie pojawia się seksowny Szkot, Aidan Lennox.
Kilka lat starszy obyty w świecie producent muzyczny i kompozytor, wydaje się zupełnie nie pasować do Nory. Tymczasem wbrew pozorom odnajdują w sobie iskrę, której im brakowało. Łączy ich wspólny śmiech i namiętność, dające im siłę do dalszych zmagań z życiem, mimo bolesnych doświadczeń z przeszłości.
Niestety, kiedy życie wymierza Aidanowi kolejny cios, ten nie szuka wsparcia u Nory, ale znika z jej życia. Kolejna bolesna strata budzi w Norze ukryte siły. Gniew i ból popychają ja naprzód, pomagają odzyskać kontrolę nad życiem i śmiało podążyć za marzeniami.

Nie wiem, kto był odpowiedzialny za opis książki, ale osoba ta powinna wiedzieć, że opis książki to nie jest streszczenie jej całości. Powyższy opis fabuły to zaledwie połowa z tego, co zawarte jest na portalu Lubimy Czytać. 
To, co znajduje się na tylnej okładce tej powieści, to streszczenie jakiś 80% fabuły. Najśmieszniejsze jest jednak to, że w opisie na tylniej okładce zawarty jest duży błąd. 

Przyznaję otwarcie – ta książka kompletnie mnie nie porwała. Początek był jeszcze niezły i cała historia zapowiadała się obiecująco. Jednak z każdą kolejną stroną odczuwałam coraz to większe znużenie tą historią. Mnóstwo dram, akcje rodem z telenoweli, a w tym wszystkim Nora i Aidan, czyli dwójka bohaterów, którzy byli mi totalnie obojętni.

Nora to postać która strasznie działała mi na nerwy. Cały czas zgrywa męczennicę, która w ramach pokuty za swe przewinienia odmawia sobie szczęścia. Gdyby jeszcze te jej potknięcia miały jakąś wielką wagę, były nie przyjęcia, to może i bym zrozumiała jej postępowanie. Ale dziewczyna ta popełnia klasyczne błędy, jakich dopuścić się może każdy z nas. 

Aidan był z kolei trochę nijaki. Momentami zbyt wyidealizowany, wykreowany na bohatera i obrońcę uciśnionych kobiet. Jedyną postacią, jaką obdarzyłam sympatią, była Sylvie, siostrzenica Pana Idealnego. Urocza, spostrzegawcza i bystra dziewczynka, która nadała tej historii odrobiny koloru.

Jeśli chodzi o sam styl pisania autorki, to nie jest on tragiczny, nie mniej jednak pewne mankamenty jak np.: dialogi pełne patosu, fabuła rodem z telewizyjnej telenoweli i nijacy bohaterowie, na czele z irytującą Norą sprawiły, że lektura tej powieści była zwyczajnie nużąca.

Zakończenie nie dość że było przewidywalne, to jeszcze przeciągane. Norze całkiem pomieszało w głowie, nie wiedziała, czego tak naprawdę chce, przez co jej końcowe „rozterki” zwyczajnie mnie drażniły.

Ta historia miała potencjał, nie mniej jednak to wykonanie do mnie nie przemawia. Aż ciężko mi uwierzyć, że jest to powieść autorki, którą bardzo lubię i której historie brałam w ciemno. 
Nie odradzam, ale też nie polecam.




Moja ocena: 6/10




Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.






Ktoś z Was czytał tę powieść? Co o niej sądzicie? :)




Girl from Stars 

5 komentarzy:

  1. Dzięki za szczerość :) Szkoda, że lektura zawiodła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tę autorkę ale skoro mówisz, że książka zawiodła to odpuszczę sobie jej czytanie.
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa chociaż mój blog nie słynie z tego typu miłosnych historii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twórczość autorki jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń