piątek, 30 lipca 2021

[385] A.L. Jackson - "Pocałunek gwiazdy"

 


~Witajcie kochani!

Dziś recenzja książki, którą męczyłam kilka dni - zapraszam! :)








Autor: A. L. Jackson
Tytuł: "Pocałunek gwiazdy"
Ilość stron: 448
Wydawnictwo: Muza
Data premiery: 14 lipca 2021








Samotna matka. Zdolny perkusista rockowej kapeli z trudną przeszłością. Teoretycznie ich ścieżki nigdy nie powinny się przeciąć. Wszystko zmienia się, gdy straszliwa zbrodnia wstrząsa życiem Mii West. Kobieta przystaje na propozycję swojego brata-rockmana, by lato spędzić w jego willi w Savannah i tam powoli dochodzić do siebie. Nie ona jedna korzysta z jego gościny – na miejscu poznaje zabójczo przystojnego, ponurego perkusistę. Mrok, którym emanuje, przyciąga. Jego spojrzenia nie sposób zapomnieć. Mia wie, że ten facet to same kłopoty. W życiu Leifa Godwina liczą się dwie rzeczy: kapela, w której gra, o nazwie Carolina George, oraz szukanie zemsty za krzywdę, która go kiedyś spotkała. W tym równaniu nigdy nie było miejsca na Mię. Jej oczy rzucają czar. Jej ciało to wieczna pokusa. Kiedy jej dotknie, popełni grzech. Czy miłość, która ich połączy, przyniesie im zgubę?

***

Sięgając po „Pocałunek gwiazdy” miałam nadzieję na dobry romans z wątkiem muzycznym. Przez myśl mi nawet nie przeszło, że tak naprawdę będzie on zupełnie o czym innym i że jego lektura będzie mnie tak bardzo męczyć.

Pierwsze zastrzeżenie miałam już na samym początku lektury i odnosiło się ono do stylu pisania autorki. Gdy czytałam te przeróżne porównania i metafory, przyszła mi do głowy myśl, że to wygląda trochę tak, jak gdyby autorka chciała za wszelką cenę pokazać, że romans/erotyk może być dziełem literackim. Poza tym nie rozumiałam po co praktycznie każde zdanie obrazujące myśli bohaterów (czasem zbudowane z trzech wyrazów) jest pisane od nowej linii.

Kolejnym minusem byli bohaterowie. Kompletnie nie kupiłam tej relacji między głównymi postaciami. Między nimi było tak naprawdę tylko pożądanie i nic więcej. Mia od samego początku wręcz kaja się przed Leifem, żeby się z nią przespał. Ich rozmowy też były mocno przerysowane. Nie dość, że nikt tak na co dzień nie rozmawia, to jeszcze zwyczajnie drażniły mnie teksty w stylu: „nie znam Cię długo, ale mimo wszystko czuję, że Cię znam”. Akurat.

Przez ponad czterysta stron czekałam na rozwinięcie upragnionego przeze mnie wątku muzycznego. Niestety, nie doczekałam się. W jednym rozdziale był krótki opis koncertu, w dwóch innych był wątek tworzenia utworu. I tak naprawdę na tym się skończyło.

Zupełnie nie tego się spodziewałam i niestety muszę przyznać, że jestem rozczarowana. Zamiast wciągającego i emocjonalnego romansu dostałam coś, co momentami przypominało mi słaby romans mafijny, w którym bohaterowie zakochują się w sobie, mimo iż nie zamienili ze sobą ani słowa. Cieszę się, że lektura „Pocałunku gwiazdy” już za mną – kolejnych części nie mam w planach.





Moja ocena: 4/10


 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Muza.







Czytaliście? Macie w planach?

Jaka książka ostatnio Was rozczarowała? 






Girl from Stars

1 komentarz:

  1. Książka czeka na mojej półce i trochę zasmuciłaś mnie tą opinią, gdyż także liczyłam na coś fajnego.

    OdpowiedzUsuń