piątek, 27 sierpnia 2021

[392] Monika Cieluch - "A niech to szlag!"

 

~Witajcie kochani!

Czy zawsze czytacie książkę do samego końca? A co jeśli dany tytuł się Wam nie podoba? :)







Autor: Monika Cieluch
Tytuł: "A niech to szlag!"
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Amare
Data premiery: 14 lipca 2021








Jeden niefortunny incydent w pracy wywraca życie Joanny Sawickiej do góry nogami. Kiedy młoda kobieta traci stanowisko menedżerki restauracji w renomowanym hotelu, postanawia postawić wszystko na jedną kartę i spróbować życia za granicą, a konkretnie – w Londynie. Jako opiekunka czteroletniej Grace Joanna będzie musiała zmierzyć się z wyzwaniami, które do tej pory były jej zupełnie obce. W dodatku problemem okazuje się również ojciec dziewczynki, Timothy Harvey, gburowaty właściciel dużej firmy farmaceutycznej, niepotrafiący pogodzić się ze śmiercią żony. Joanna nie zamierza pozwolić, by Grace wychowywała się w atmosferze pełnej złości i wiecznych pretensji. Postanawia zatem przeprowadzić w ich życiu rewolucję, nie podejrzewając, że sama stanie się jej główną bohaterką…

***

Muszę przyznać, że początek tej historii nie zapowiadał tego, byśmy mieli się ze sobą polubić. Stało się tak, głównie za sprawą głównej bohaterki, która w moim odczuciu była przerysowana i zwyczajnie działała mi na nerwy. Mam świadomość tego, że jest to komedia, nie mniej jednak początkowy portret Joanny, jaki można wizualizować w głowie po przeczytaniu pierwszych pięćdziesięciu stron jest mało pozytywny. W tamtym momencie w mojej głowie zapaliła się czerwona lampka i podświadomie czułam, że mogę się męczyć lekturą tej książki. Na moje szczęście – myliłam się.

Jeśli również zaczynacie tę książkę, bądź odłożyliście ją nie dokończoną, bowiem tak jak i mnie, Joanna Was drażniła, to mogę śmiało przyznać, że powinniście dać jej szansę, bo z każdą kolejną stroną jest coraz lepiej i jak się okazuje „A niech to szlag!” jest na prawdę ciepłą komedią romantyczną.

Tak jak już wspomniałam, Joanny nie polubiłam tak od razu. Na samym początku jest irytującą laską, która uważa, że zjadła wszelkie rozumy i zawsze ma rację. Nie umie ugryźć się w język i mówi wszystko, co ślina jej na język przyniesie. Z czasem jednak przechodzi pewną przemianę i daje się polubić. Kreacja Tima i jego córki bardzo mi się podobała i z przyjemnością obserwowałam rozwój ich dość zawiłej relacji.

Oprócz sporej dawki humoru, w tej historii mamy do czynienia z takimi motywami jak żałoba po stracie bliskiej osoby, a także problem z okazywaniem swoich uczuć. To czyni tę historię bardziej wyjątkową, bowiem nie jest tylko lekką powiastką mającą nam poprawić humor, ale jest także wartościową powieścią, która łapie za serce.

Ogromnie się cieszę, że pomimo słabego początku, historia Joanny bardzo mnie wciągnęła i dostarczyła mi odpowiednią dawkę emocji, humoru i wzruszeń – jak na dobrą komedię romantyczną przystało. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej poznać, to myślę, że warto dać jej szansę.





Moja ocena: 7/10




Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Amare.







Czytaliście? A może macie w planach? :)








Girl from Stars




2 komentarze:

  1. Czasami tak jest, że początek jest irytujący albo nudny ale potem wszystko rusza z impetem. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń