sobota, 13 stycznia 2024

[543] Katarzyna Bester - "Romans pod choinkę"

 

~Witajcie kochani!

Jakie macie czytelnicze plany na ten weekend? ♥







Autor: Katarzyna Bester
Tytuł: "Romans pod choinkę"
Ilość stron: 263
Wydawnictwo: Kobiece
Data premiery: 1 października 2021







Ray Colton się nie zakochuje. Nauczyły go tego doświadczenia z przeszłości. Z tego samego powodu Ray nienawidzi Bożego Narodzenia. Kocha jednak swoje miasto – niepowtarzalny, olśniewający i wielki Nowy Jork, o którym mógłby opowiadać godzinami.
W dniu swoich trzydziestych piątych urodzin Ray jest świadkiem ulicznej napaści i ratuje młodą kobietę. W otoczce świątecznego klimatu między tą dwójką nawiązuje się nić porozumienia, która przeradza się w romans bez zobowiązań. Ray stara się pokazać Everly wszystko, co uważa za wyjątkowe w Nowym Jorku: historyczne budynki, eleganckie restauracje, sylwestrową zabawę na Times Square oraz inne zdumiewające atrakcje miasta. Przed nim trudne zadanie. Jak bowiem pokazać coś zachwycającego komuś, kto jest niewidomy? Czy Everly stanie się dla Raya tylko miłym wspomnieniem, kiedy na koniec stycznia odleci jej samolot?

***

W grudniu miałam okazję poznać historię Holdena i Harper, czyli bohaterów pierwszej części tej świątecznej trylogii. Choć „Świąteczne nieporozumienie” nie było powieścią idealną, to jednak bawiłam się przy niejświetnie i oczekiwałam, że „Romans pod choinkę” dostarczy mi podobną dawkę rozrywki.

Druga część była całkiem przyjemną historią, choć podobała mi się mimo wszystko mniej niż pierwsza. Chemia pomiędzy bohaterami pierwszego tomu jakoś bardziej mnie przekonała i chwyciła za serducho. W przypadku „Romansu pod choinkę” wszystko działo się jakoś strasznie szybko.

Nie mam nic do przekleństw zawartych w książkach, ale w tym przypadku trochę mnie one uwierały - zwłaszcza gdy padały z ust sześćdziesięciolatki. Być może miało to stanowić pewien akcent humorystyczny, nie mniej jednak dla mnie było to momentami niesmaczne.

Historia Ray’a i Everly to lekka i niezobowiązująca lektura na jeden zimowy wieczór. I choć nie skradła ona mojego serca, to przyjemnie spędziłam z nią czas. Swoją drogą, romanse świąteczne mają w sobie to coś, co sprawia, że nawet pomimo (czasem licznych) mankamentów i tak mi się podobają.






Moja ocena: 6/10





Girl from Stars

1 komentarz:

  1. Zarys fabuły brzmi jak pomysł na lekką i niezobowiązującą komedię romantyczną w stylu tych spod znaku TVN :-)

    OdpowiedzUsuń