niedziela, 8 lipca 2018

[172] [PRZEDPREMIEROWO] Adriana Locke - "Poświęcenie"




~Witajcie kochani!

Chwilę mnie tu nie było, ale natłok pracy i obowiązków zdecydowanie skrócił mój czas na czytanie i pisanie :) Mimo to, po męczącym tygodniu powracam z nowymi siłami i... świeżutką recenzją :D

Zapraszam! :)






Autor: Adriana Locke
Tytuł: "Poświęcenie"
Ilość stron: 445
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data premiery: 11 lipca 2018









Nie da się ukryć, że wszystko, co wychodzi spod ręki Wydawnictwa Szósty Zmysł jest istnym rollercoasterem emocjonalnym, który łamie nie jedno czytelnicze serducho. Przekonałam się o tym na własnej skórze, czytając serię „Consolation” i „Arsen”. Co prawda, tylko jedna z nich skradła moje serce, ale słowo EMOCJONALNOŚĆ zdecydowanie charakteryzuje zarówno te dwie pozycje, jak i pozostałe, wydane przez to wydawnictwo. Dlatego też, gdy nadarzyła się okazja do przeczytania kolejnej wydanej przez nich książki, bez zastanowienia postanowiłam po nią sięgnąć.



Moje życie zmieniło się na zawsze w noc, w której umarł mój mąż.
Zostałam z rozbitym sercem, stertą rachunków i naszą córką, EVERLEIGH. Nie chcę polegać na nikim, a już najmniej na CREW GENTRY. Jest moją pierwszą miłością i mężczyzną, który prawie mnie zniszczył, człowiekiem, który zawiódł mnie za każdym razem, kiedy go potrzebowałam.
Ale kiedy tragedia zaatakuje po raz drugi, Crew może być moją jedyną nadzieją.

Moje życie zmieniło się na zawsze w tę noc, gdy zmarł mój brat.
Zostałem z wyrzutem sumienia, stosem błędów i niewiele więcej. Opiekuję się JULIĄ GENTRY, wdową po bracie i miłością mojego życia i ich córką. Wiem, że nie chce mojej pomocy, ale i tak ją dostaje. Jestem jej to winien.
Kiedy trafi kolejna katastrofa, dostaję możliwość poprawienia sytuacji. Biorę to. Jestem gotów poświęcić to wszystko.



Nie trzymając nikogo dłużej w niepewności – książka „Poświęcenie” była świetna. Owszem, możliwe, że dla wielu będzie ona dość schematyczna, ale na mnie wywarła pozytywne wrażenie. Wszystko było dokładnie odmierzone i wydane w takiej ilości, by nie czuć przesytu lub niedosytu. Wbrew pozorom nie góruje tutaj wątek romantyczny. Jest on kluczowy, ale nie odgrywa pierwszorzędnej roli. Pani Locke najwidoczniej chciała, by czytelnik skupił się na pewnych wartościach, jakie niesie ze sobą ta historia. Bo tak naprawdę w głównej mierze, „Poświecenie” to historia o poszukiwaniu wiary w samego siebie. To opowieść mówiąca, że życie to jeden, wielki i chaotyczny bajzel, z którym często nie potrafimy sobie dać rady. Ale suma summarum, jesteśmy w stanie wiele przezwyciężyć, a z każdej porażki czerpać naukę i siłę do dalszej walki.



Autorka wykreowała niebanalnych bohaterów, którzy już od pierwszych stron zachwycili mnie swoją prostotą i realnością. W końcu doczekałam historii, w której główni bohaterowie walczą o to by przetrwać od pierwszego do pierwszego. Nareszcie żadne z nich nie leżało na kupie kasy i nie bawiło się w super bohatera. Każde z nich harowało ile tylko się da, by zapewnić byt i szczęście tym, którym kochają. A gdy życie podkłada im kolejne kłody pod nogi, a autorka podkreśla, że życie wcale nie jest takie kolorowe, historia staje się autentyczna i prawdziwa. Czytelnik nie odnosi wrażenie, że ma do czynienia z jakąś tam fikcją literacką, ale z sytuacją, która może spotkać każdego z nas, w każdej minucie naszego życia. Takie właśnie było „Poświęcenie”. A ja takie książki uwielbiam. Jeśli także uwielbiacie szczerość i prawdziwość w historiach, to z pewnością ta pozycja jest w sam raz dla Was.



Samo wykonanie również jest bardzo dobre. Dzięki lekkiemu stylowi pisania autorki, książkę tą czyta się naprawdę z przyjemnością. Pani Locke wiedziała w jakich momentach nieco podkręcić akcję, tak, by czytelnik nie odczuwał pewnego znużenia. Największym jednak atutem jest ogrom emocji i uczuć, wprost wypływających z każdej strony. To jedna z tych historii, w których opisany los bohaterów nie jest czytelnikowi obojętny, wręcz przeciwnie – chłonie on każdą stronę, by być na bieżąco i przeżywać wszystkie trudne, jak i radosne chwile wraz z bohaterami.



Uwielbiam, gdy pisarze mną manipulują. Spodziewałam się prostego zakończenia, charakterystycznego dla tego typu książek. A tu takie coś. Co też autorka wyczyniła z moim sercem! Czytając ostatnie strony miałam łzy w oczach, a w głowie była tylko jedna myśl: „Dlaczego?”.  
Gdy już myślałam, że wszystko wiem i pogodziłam się z takim zakończeniem, przewracam stronę, zaczynam czytać, a po chwili zbieram szczękę z podłogi.
Doskonały rollercoaster emocjonalny.



Wydawnictwo Szósty Zmysł mnie nie zawiodło. Wydało ono kolejną historię wartą Waszej uwagi. Jeśli macie dość ckliwych romansideł czy oklepanych erotyków, to „Poświęcenie” powinno wam się spodobać. To nie jest tylko opowieść o miłości. Przede wszystkim to historia walki o to, co człowiek kocha. To niebanalna historia poruszająca takie tematy jak strata bliskich czy choroba ukochanych. Polecam!







Moja ocena: 9/10






Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł.









Kto ma w planach tą pozycję? :)
A może ktoś z Was już ją czytał? Co o niej sądzicie?






Girl from Stars

5 komentarzy:

  1. Uwielbiam książki, które potrafią mną wstrząsnąć i poruszyć! Jeśli będę się śmiała, płakała i będę zdruzgotana, z pewnością zapamiętam tę książkę! :) Myślę, że chętnie sięgnęłabym po ten tytuł właśnie ze względu na to :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przekonałaś mnie ostatnim akapitem :).

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. w wolnym czasie bardzo chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy bardzo chwalą ten tytuł, więc chyba faktycznie coś w nim jest. Będę musiała się na własnej skórze przekonać o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam tę książkę dawno temu i podobała mi się, chociaż zachwycona nie byłam. Cieszę się, że wydawnictwo wydało tę powieść, bo bardzo chętnie przeczytam ją raz jeszcze. No i czekam też na inne książki autorki, których jestem bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń