~Witajcie kochani!
Miało mnie tu być więcej, ale z racji wesela koleżanki w ubiegłą sobotę, moje myśli nie potrafiły się skupić na czytaniu :D I w ten oto sposób mamy 9 lipca, a ja zapraszam Was na pierwszą w tym miesiącu recenzję.
Autor: Mitch Albom
Tytuł: "Kolejna osoba, którą spotkamy w niebie"
Ilość stron: 205
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data premiery: 18 czerwca 2019
Po czternastu latach, na rynku wydawniczym ukazała się
kontynuacja bestsellerowej powieści Mitcha Alboma „Pięć osób, które spotykamy w
niebie”, czyli „Kolejna osoba, którą spotkamy w niebie”. Pierwsza część wywarła
na mnie ogromne wrażenie, dlatego zaraz po napisaniu recenzji, zabrałam się za
lekturę drugiej części. Czy zachwyciła mnie ona równie mocno jak tom poprzedni?
„Kolejna osoba, którą spotkamy w niebie” opowiada historię
Annie – dziewczynki, którą bohater pierwszej powieści, Eddie, uratował,
poświęcając swoje życie, co rozpoczęło jego niesamowitą podróż w niebie.
Po latach Eddie i Annie znów się spotkają. Annie ginie w
wypadku i tym razem to Eddie będzie jedną z pięciu osób, która nauczy ją, że
każde ludzkie życie ma sens, a każde zakończenie jest również początkiem czegoś
nowego.
Sięgając po tą kontynuację, zastanawiałam się, czy autor
będzie umiał mnie czymś zaskoczyć. Czy w drugim tomie pokaże coś innego. Opis
książki dość jasno sugeruje, że Mitch Albom podąża znanymi nam z poprzedniej
części ścieżkami: kolejna osoba kończy swoje ziemskie życie, idzie do nieba, by
spotkać tam pięć osób, które w jakimś stopniu są związane z jej dotychczasowym
życiem, i które mają ją czegoś nauczyć. Brzmi dość podobnie, dlatego miałam
obawy, czy nie będzie to „odgrzewana” historia. Nic jednak bardziej mylnego.
Pomimo podobnego zamysłu autora, w kwestii poprowadzenia fabuły, historia ta
niesie ze sobą pewnego rodzaju powiew świeżości, czegoś innego, nowego.
Historia została opowiedziana w podobny sposób co w tomie
pierwszym. Mamy rozdziały poświęcone podróżom Annie po niebie, sytuacji na
ziemi po śmierci głównej bohaterki oraz wspomnieniom z jej przeszłości.
Najbardziej wyczekiwany przeze mnie moment, czyli spotkanie
Annie z Eddim, wypadło świetnie. Byłam pełna podziwu wobec umiejętności autora,
który stworzył niebywałą więź między bohaterami, którzy jak dotąd nawet się nie
znali. Pan Albom ukazuje również w tych fragmentach jak bardzo ewoluowała
postać Eddiego. Pokazał on, w jak dużym stopniu wpłynęły na niego lekcje,
udzielone mu przez pięć osób, które spotkał w niebie w poprzedniej części.
Historia ta jest bardzo emocjonalna. W moim odczuciu wypadła
nawet trochę lepiej niż poprzednia część. Być może stało się to za sprawą
głównej bohaterki, z którą nie raz się utożsamiałam. Wszystkie problemy i
przeciwności losu z jakimi się borykała, były dla mnie bardziej autentyczne.
„Kolejna osoba, którą spotkamy w niebie” przepełniona jest licznymi
wskazówkami, życiowymi radami, które nie raz skłoniły mnie do głębszych
przemyśleń, dotyczących życia i jego przemijania.
Przedstawiony w obu częściach obraz nieba to tylko luźna
wizja autora. Nie mniej jednak niesie ona ze sobą wspaniały przekaz. Pokazuje,
że życie wcale nie musi kończyć się po śmierci. A to z kolei daje człowiekowi
nadzieję.
Zarówno „Pięć osób, które spotykamy w niebie” jak i „Kolejna
osoba, którą spotkamy w niebie” to przepiękne historie, które każdy powinien
poznać, niezależnie od wyznawanej przez siebie wiary. To opowieść pokazująca,
że losy ludzi zawsze są ze sobą powiązane, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego
sprawy. Osobiście jestem oczarowana tymi powieściami i z pewnością w
przyszłości jeszcze nie raz po nie sięgnę. Gorąco polecam!
Moja ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Ktoś z Was zna powieści Mitcha Alboma? Co o nich sądzicie? :)
Girl from Stars
Jeszcze nie czytałam żadnej książki tego autora, ale kto wie, może w przyszłości to się zmieni ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie. Postaram się przeczytać.
OdpowiedzUsuń