wtorek, 11 sierpnia 2020

[311] Sarah J. Maas - "Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi. Część II"



~Witajcie kochani!

Nie przedłużając, zapraszam do lektury recenzji drugiej części najnowszej powieści Maas :)







Autor: Sarah J. Maas
Tytuł: "Dom ziemi i krwi. Część II"
Seria: "Księżycowe miasto"
Ilość stron: 621
Wydawnictwo: Uroboros
Data premiery: 3 czerwca 2020











Pierwszą część najnowszej serii Maas pt. „Księżycowe miasto” męczyłam chyba ze dwa tygodnie. Aż ciężko było mi uwierzyć w to, że autorka moich ukochanych Dworów, stworzyła coś tak nudnego i przerysowanego. Pierwszy tom był dla mnie sporym rozczarowaniem, dlatego też nie od razu wzięłam się za lekturę części drugiej. Przyznam szczerze, że teraz trochę żałuję, gdyż tom drugi był o niebo lepszy od pierwszego.

Bryce Quinlan jest dziewczyną, która w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. W świecie pełnym magii, niebezpieczeństw i ognistych romansów poszukuje zemsty! Bryce Quinlan kocha swoje życie. W dzień pracuje dla handlarza antyków, sprzedając nie do końca legalne magiczne artefakty, a nocą imprezuje razem z przyjaciółmi, delektując się każdą przyjemnością jaką Lunathion – znane również jako Crescent City – ma do zaoferowania. Ale gdy bezwzględne morderstwo wstrząsa miastem, wszystko zaczyna się rozpadać – również świat Bryce.

W oryginale, powieść ta została wydana w jednym tomie. Biorąc jednak pod uwagę obszerność stron (łącznie tysiąc sto), Wydawnictwo Uroboros wydało ją w dwóch częściach. I w ten oto sposób mamy niezwykle nudną i stanowczo za bardzo przeciąganą pierwszą część, która jest zaledwie wprowadzeniem do całej historii, oraz tom drugi – w którym w końcu coś zaczyna się dziać.

Wciąż nie do końca rozumiem, dlaczego ta seria skierowana jest dla dorosłych. Przez wzgląd na liczne przekleństwa? Czy fakt iż, Bryce to niezła imprezowiczka? Jak dla mnie, to nastolatkowie zdecydowanie bardziej odnaleźliby się w tej historii, niż dorośli.

Odnoszę wrażenie, że Maas ma skłonności do idealizowania postaci kobiecych. Z jednej strony jest to dla mnie miła odmiana, gdyż zazwyczaj spotykam się w książkach z wychwalaniem postaci męskich. Nie mniej jednak w przypadku Bryce, odczuwałam pewien rodzaju przesyt tą jej doskonałością. Zastanawiało mnie, jakich jeszcze heroicznych czynów dokona, jakie niebezpieczeństwa zdoła pokona itp.

Hunt jest ciekawą postacią, choć oczywiście pierwsze skrzypce przejęła Bryce. Wątek romantyczny jak dla mnie był zbyt cukierkowy, biorąc pod uwagę całą fabułę powieści. Ogólnie rzecz biorąc, Maas dość płytko potraktowała relacje między bohaterami. W Dworach widoczne było stopniowe rozwijanie relacji pomiędzy poszczególnymi postaciami, a tutaj? Zażyłość między Bryce a jej przyjaciółkami: Furią i Juniper, była godna pozazdroszczenia, ale skąd tak naprawdę się ona wzięła? 

Jeśli jesteście równie mocno rozczarowani pierwszą częścią jak ja i nie wiecie czy sięgnąć po kontynuację, to zapewniam Was, że warto. NAPRAWDĘ WARTO. Maas udało się w końcu porwać mnie tą historią. Bywały momenty, gdy nie umiałam oderwać się od jej lektury. Gdy już myślałam, że wiem w jakim kierunku idzie ta historia, autorka potrafiła mnie zaskoczyć niezwykłymi zwrotami akcji. Ostatnie dwieście pięćdziesiąt stron przeczytałam w ciągu jednego południa i nie sądziłam, że aż tak mi się ta historia spodoba.

Epilog daje jasno do zrozumienia, że autorka prawdopodobnie szykuje dla nas kontynuację losów Bryce. Czy po nią sięgnę? Zapewne tak. Pierwsza część była dla mnie co prawda męczarnią, ale autorka wybroniła się drugim tomem.




Moja ocena: 8/10






Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Uroboros.






Co sądzicie o tej serii? :)






Girl from Stars

5 komentarzy:

  1. W takim razie jeszcze rozważę czy dać szansę tej serii.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Druga część też podobała mi się o wiele bardziej niż pierwsza. Wydaje mi się, że gdyby myśleć o tym w kontekście jednej książki, to nie odczułoby się tak bardzo tej różnicy. Po prostu byłoby takie poczucie "okay, pierwsza połowa była nieco wolniejsza". Niemniej fajnie, że dałaś szansę drugiej połowie tej historii. Również będę czekać na kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czytałam ebooka który był całością i nie dzielił sztucznie tej książki na pół. Ale ogólnie to książka wydała mi się też przegadana i motywy były powtarzalne, jednak bawiłam się przy niej bardzo dobrze ☺️

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam już dwa tomy tej serii, więc będę je czytała jako całość :)

    OdpowiedzUsuń