poniedziałek, 17 sierpnia 2020

[312] Louisa May Alcott - "Mali mężczyźni"



~Witajcie kochani!



Przypominam o trwającym KONKURSIE URODZINOWYM! :)

I oczywiście zapraszam do lektury najnowszej recenzji :)










Autor: Louisa May Alcott
Tytuł: "Mali mężczyźni"
Ilość stron: 464
Wydawnictwo: MG
Data premiery: 17 czerwca 2020







„Mali mężczyźni” to kontynuacja „Małych kobietek” i „Dobrych żon” Louisy May Alcott. Poprzednie dwie części skradły moje serce, dlatego też z niecierpliwością oczekiwałam kontynuacji tej serii. 


Książka opowiada o życiu Jo Bhaer, jej męża i dzieciaków ze szkoły w Plumfield. Pełno w niej zabaw, figli, ale i ważnych przesłań moralnych, bowiem państwo Bhaer traktują swych wychowanków z miłością, przepełnieni pragnieniem wykształcenia z nich dobrych i mądrych ludzi. Bezpośrednią inspiracją tej historii była śmierć szwagra Alcott, który pojawia się w jednym z ostatnich rozdziałów. Wszystkie książki cyklu, choć tak uroczo bajkowe, były jednak w dużej mierze oparte o prawdziwe wydarzenia z życia autorki, co dodaje im większego znaczenia i kolorytu.


Po raz kolejny, autorka oczarowała mnie zarówno swoim nieco wzniosłym i patetycznym piórem, jak i całą opowieścią. Podobnie jak w poprzednich tomach, w „Małych mężczyznach” znaleźć można wiele złotych myśli i uniwersalnych rad, które są aktualne do dzisiaj. Dodatkowo mamy możliwość poznawania dawnych zwyczajów, sposobów nauki itp.


Choć bohaterki poprzednich części pojawiają się również i w tym tomie, to jednak na pierwszy plan wychodzą nowe postacie – wychowankowie Jo. Cała gromadka z Plumfield, będąca mieszanką równych charakterów, jest niezwykle sympatyczna. Najbardziej jednak polubiłam Dana i Nata. Choć Nan też była niezłym ziółkiem. A uroczy Teddy? No dobrze, pokochałam ich wszystkich.


Wydawnictwo MG po raz kolejny przygotowało dla nas przepiękne wydanie. W środku zawarte są (tak jak i w poprzednich tomach) czarno-białe ilustracje, dzięki którym lektura tej powieści jest jeszcze przyjemniejsza. Odnoszę jednak wrażenie, że w tej części, ilustracji jest znacznie mniej, niż np. w „Małych kobietkach”. Szkoda.


„Mali mężczyźni” to piękna i ciepła opowieść. We wrześniu, premierę będzie mieć ostatni tom tej serii pt. „Chłopcy Jo”, w którym to autorka zawarła dalsze losy, życiowe wybory wychowanków Jo i jej męża. Choć powieść ta bardzo mi się spodobała, to jednak nie skradła ona mojego serca w tak dużym stopniu, jak pierwszy tom. Mimo to już dziś wiem, że sięgnę po ostatni tom serii. 
Jeśli ktoś z Was jeszcze nie miał okazji przeczytać tej, jak i wcześniejszych części, to gorąco zachęcam do sięgnięcia po nie. Nie rozczarujecie się.






Moja ocena: 7/10







Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MG.






Znacie tą serię? Co o niej sądzicie? :)





Girl from Stars

8 komentarzy:

  1. Przede mną jeszcze lektura Małych kobietek, więc ten tytuł będzie musiał poczekać na swoją kolej. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dzisiaj zaczęłam czytać ,,Małe kobietki", więc przede mną jeszcze parę tomów.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytałąm kultowych Małych kobietek, ale nie wykluczam :D, że będę. Świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę w końcu zapoznać się z tą serią. Jestem baaarzdzo ciekawa, jak ją odbiorę, bo najnowsza ekranizacja niezwykle mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie jeszcze cała seria jest nieznana ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze chciałam przeczytać książkę "Małe kobietki". Słyszałam o niej dużo pozytywnych opinii. Może kiedyś znajdę czas na całą serię :)

    OdpowiedzUsuń