czwartek, 24 września 2020

[321] Louisa May Alcott - "Chłopcy Jo"

 

~Witajcie kochani!


Dziś przychodzę do Was z recenzją ostatniego już tomu przygód sióstr March i ich najbliższych :)

Zapraszam! :)





Autor: Louisa May Alcott
Tytuł: "Chłopcy Jo"
Ilość stron: 496
Wydawnictwo: MG
Data premiery: 16 września 2020





„Chłopcy Jo” to już ostatni tom przygód sióstr March i ich najbliższych. Louisa May Alcott napisała tą powieść na specjalne prośby swoich czytelników, którzy byli ogromnie ciekawi, jak potoczyły się dalsze losy wychowanków Jo. Choć seria ta, nie jest idealna, to będę ją wspominać z ogromnym sentymentem i mam nadzieję, że kiedyś do niej wrócę.

Po dziesięciu latach czytelnik powraca do Plumfield, aby poznać dalsze losy sióstr March, ich dzieci i wychowanków. Życie małej wspólnoty toczy się wokół college’u ufundowanego przez pana Lauriego, jednej z pierwszych koedukacyjnych uczelni w Ameryce. Tymczasem chłopcy Jo – Rob, Ted, Tom, Nat, Emil, Demi i Dan – stają na progu dorosłości. Każdy z nich wybiera drogę życia zgodną ze swoim charakterem i powołaniem. I choć niektórym z nich przyjdzie odkupić te wybory wielkim wysiłkiem, żaden z chłopców nie przegra swojego życia.

Po przeczytaniu całej serii, śmiało mogę przyznać, że pierwszy tom zdecydowanie był najlepszy. Najbardziej spójny, wciągający i na swój sposób magiczny. Z każdym kolejnym tomem ewidentnie mi czegoś brakowało. „Chłopcy Jo” w moim odczuciu wypadło najsłabiej. Czytało mi się tą część dobrze, choć bywały rozdziały, które kompletnie mnie nie zaciekawiły. 

Po przeczytaniu „Małych mężczyzn” najbardziej polubiłam Nan i Dana i to właśnie ich dalszych losów byłam bardzo ciekawa. O ile historia chłopca jest w tym tomie dość rozbudowana, tak postaci Nan, autorka nie poświęciła zbyt dużo uwagi, nad czym ubolewam. 
Studia, praca, pierwsze zauroczenia i zawody miłosne – to wszystko czeka wychowanków Jo w tej części.

Całość (podobnie jak poprzednie tomy) została napisana w moralizatorskim tonie. W poprzednich częściach bardzo mi się podobały te przesłanki płynące z zawartych w nich opowieściach, jednak w ostatnim tomie, momentami czułam się już nimi nieco przytłoczona.

Muszę przyznać, że Wydawnictwo MG wykonało rewelacyjną robotę, jeśli chodzi o wydanie tej serii. Twarde i chropowate okładki, a na nich spójne ze sobą grafiki zdecydowanie cieszą oko i pięknie prezentują się na półce. 

Podsumowując, gorąco polecam całą serię Louisy May Alcott. Choć ostatni tom nie zachwycił mnie tak jak poprzednie, to i tak będę bardzo pozytywnie wspominać wszystkie części tej pięknej historii.





Moja ocena: 6/10







Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MG.







Ktoś z Was czytał tą serię? Co o niej sądzicie? :)






Girl from Stars




6 komentarzy:

  1. Ja na razie przeczytałam pierwszy tom. Szkoda, że ostatni jest słabszy, ale dalej planuję przeczytać tą serią.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach wszystkie książki z serii i mam nadzieję, że uda mi się przeczytać chociaż "Małe kobietki" jeszcze w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam tej serii, ale brzmi bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  5. patrząc na to jak wiele osób poleca tą serie sama też w końcu muszę po nią sięgnąć :D
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń