czwartek, 4 marca 2021

[353] Magdalena Majcher - "Mocna więź"

 

~Witajcie kochani!

Dziś kilka słów o wyjątkowej historii, która mnie bardzo poruszyła. Wielka szkoda, że wydarzyła się ona naprawdę...






Autor: Magdalena Majcher
Tytuł: "Mocna więź"
Ilość stron: 432
Wydawnictwo: W.A.B.
Data premiery: 24 lutego 2021










Wielka miłość, wspaniały ślub, narodziny córki – nic nie zapowiadało nadchodzącej tragedii. Ania miała wszystko to, o czym marzyła i do czego dążyła przez całe swoje życie. „Ona od zawsze była taka rodzinna” – mówią dziś jej koleżanki. Była. Bo nie żyje. Została zamordowana przez tego, którego kochała najbardziej. Michalina nigdy nie przypuszczała, że któregoś dnia o jej dramacie będzie rozprawiać cały kraj. Była zwyczajną kobietą, matką, żoną, babcią. Pewnego dnia jej życie legło w gruzach. Jej ukochana córka Ania zaginęła bez śladu. Po miesiącach żmudnych poszukiwań i niesłabnących nadziei stało się jasne, że Ania nie wróci. Inspirowana prawdziwą historią Anny Garskiej i jej mamy Michaliny powieść o potędze matczynej miłości i o zbrodni prawie doskonałej.

Jestem zaskoczona tym, jak bardzo przeżyłam tę historię. Po zakończonej lekturze przeczytałam kilkanaście artykułów i obejrzałam chyba wszystkie dostępne reportaże dotyczące zaginięcia Anny Garskiej. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej sprawie, a jak się okazuje, jest ona aktualna do dziś dnia.

Wbrew pozorom książka ta nie zawiera tych elementów, które uwielbiam w tego typu historiach. Wartka akcja, ciągły rozwój wydarzeń, a na koniec zaskakujące zakończenie wraz z odpowiedziami na wszystkie moje pytania – niczego takiego nie znajdziecie w „Mocnej więzi”.

Napisana przez Magdalenę Majcher historia, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, rozwija się dość wolno. Naprzemiennie historia opowiadana jest z dwóch ram czasowych: przed 7 lipca 2012 i po 7 lipca 2012. Poznajemy nie tylko sprawę zaginięcia Ani czy też proces skazania jej mordercy, ale cały jej życiorys, począwszy od jej narodzin. Wspomnienia dzieciństwa, młodości i dorosłości bazują głównie na opowieściach mamy zaginionej, czyli pani Michalinie. Dzięki temu, książka ta zyskuje niezwykły i niepowtarzalny atut – ogromny wymiar emocjonalny. Z każdej strony tej książki bije ogromna miłość matki do swojego dziecka. Widoczna jest ta niezwykła relacja, WIĘŹ między tymi dwoma kobietami, która spotęgowała moje przeżycia podczas lektury tej tragicznej historii.

Mimo iż ciężko w tym przypadku mówić o jakiś nagłych i nieoczekiwanych zwrotach akcji – gdyż od początku można się domyślić kto stoi za zaginięciem Ani – to ani przez krótki moment nie odczułam znużenia tą książką. Wręcz przeciwnie, nie mogłam się od niej oderwać choćby na krótki moment.

Ogromnie zasmuciło mnie to zakończenie i wyjątkowo nie mam teraz na myśli samej książki, ale chodzi mi o rzeczywistość. Miałam nadzieję, że historia ta doczeka się swojego zakończenia, a sprawiedliwość zwycięży. Jednak jak się okazuje, ta sprawa nie jest wyjaśniona do dzisiaj…

Bardzo się cieszę, że dane było mi poznać historię Ani i mam ogromną nadzieję, że kiedyś rozwiązanie tej sprawy ujrzy światło dzienne. Jeśli chodzi o samą książkę, to muszę przyznać, że jest to jedna z lepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Z pewnością będę polecać tę pozycję innym, by pamięć o Ani nigdy nie zgasła.




Moja ocena: 9/10




Za możliwość zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu W.A.B.





Macie w planach tę książkę? 





Girl from Stars


2 komentarze:

  1. Szkoda, że nie ma szczęśliwego zakończenia ani w książce ani w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam tak przekonującej recenzji tej książki. Teraz to muszę po nią sięgnąć.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń