sobota, 13 marca 2021

[355] Lynette Noni - "Szept"

 

~Witajcie kochani!

Sobotnie porządki zrobione? W moim przypadku tak, dlatego zabieram się za lekturę kolejnej książki, a Wam zostawiam kilka słów o historii, którą niedawno poznałam.
Zapraszam!






Autor: Lynette Noni
Tytuł: "Szept"
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Uroboros
Data premiery: 27 stycznia 2021







Przez dwa i pół roku Jane Doe – Obiekt Sześć - Osiem – Cztery – była przetrzymywana w celi tajnego podziemnego ośrodka rządowego i w tym czasie nie wypowiedziała ani jednego słowa. Nawet swojego prawdziwego imienia.
Teraz władze podejmują ostatnią desperacką próbę nakłonienia jej, by zaczęła mówić, i oddają ją pod opiekę tajemniczego Landona Warda. Ku zaskoczeniu Jane, Ward odnosi się do nie uprzejmie. Sprawia wrażenie, że mu na niej zależy. Pomimo wysiłków Jane, by wytrwać w oporze, jej determinacja stopniowo słabnie.
Gdy Jane zaczyna żywić nadzieję na odzyskanie swego dawnego życia, niecodzienny wypadek ujawnia jej najmroczniejszy sekret i niebezpieczną moc, którą ukrywała przez lata…

„Szept” bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że tak bardzo się wciągnę w tą historię i ani się obejrzę, a przeczytam ostatni akapit.
Plusem z pewnością jest ciekawa fabuła i wartka akcja w drugiej części książki, która sprawiła, że nie mogłam oderwać się od lektury. Autorka ma przyjemne, lekkie pióro i po względem całości książka ta wypada naprawdę bardzo dobrze.

Co w takim razie nie do końca wyszło? Nie mogłam polubić się z główną bohaterką. Autorka kreują ją jako potężną postać, o ogromnych mocach, ale kompletnie nie potrafi obronić tej wizji. Na praktycznych ćwiczeniach ujarzmienie mocy wydaje się być pestką dla Jane. Wszystko jej od razu wychodzi, nie musi zbyt często powtarzać jakiś ćwiczeń, by osiągnąć oczekiwany rezultat. Sytuacja wygląda jednak diametralnie inaczej gdy dziewczyna ta znajduje się w jakiś tarapatach. W takich sytuacjach jedyne co potrafi, to być kulą u nogi dla innych.

Uwagi mam niestety również do postaci pobocznych. Im z kolei autorka poświęciła bardzo mało uwagi, przez co ciężko cokolwiek się o nich dowiedzieć. W moim odczuciu wypada to dość negatywnie na całokształt tej historii. Kilkoro z nich ma według mnie naprawdę spory potencjał i mam nadzieję, że w kolejnej części Lynette Noni rzuci na nich nieco więcej światła.

Odnoszę wrażenie, że autorka próbuje w tej pierwszej części swoich sił w wątku romantycznym, ale póki co ja tego nie kupuję. Nie pojmuję skąd ta fascynacja Jane pewnym chłopakiem, a te ciągłe wstawki o rumieńcach na jej twarzy, spowodowanych jego uśmiechem czy też dobrym słowem, mnie bawiły.

Spotkałam się już parę razy z opiniami, że „Szept” jest bardzo podobny do „Dotyku Julii”. Czy tak jest naprawdę? Tego nie wiem, bo nie miałam okazji przeczytać wspomnianej książki. Nie mniej jednak ta druga trylogia wygrywa w kwestii szaty graficznej, bowiem okładka „Szeptu” kompletnie nie jest w moim stylu.

Zakończenie pozostawia nas z mnóstwem niewiadomych. Jestem ogromnie ciekawa co przygotowuje dla nas autorka w kolejnej części. Być może historia ta ma swoje wady, nie mniej jednak wciągnęła mnie na tyle mocno, bym sięgnęła po kolejną część, gdy tylko ukaże się w Polsce.




Moja ocena: 8/10




Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Uroboros.







Czytaliście? A może macie w planach? :)





Girl from Stars



4 komentarze:

  1. Mam tą książkę w planach, ale jak na razie są to te dalsze plany, bo odgrzebuję się z tego zapasu książek, które mam już w domu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Planuję przeczytać tę książkę. Fajnie, że jesteś z niej zadowolona.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Być może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedawno skończyłam ją czytać. Ciekawy pomysł na fabułę.

    OdpowiedzUsuń