środa, 14 kwietnia 2021

[363] [PREMIEROWO] Kinga Litkowiec - "Naomi"

 


~Witajcie kochani!

Zapraszam na recenzję najnowszej powieści od Kingi Litkowiec :)









Autor: Kinga Litkowiec
Tytuł: "Naomi"
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Akurat
Data premiery: 14 kwietnia 2021






Naomi Lorenz miała zginąć z rąk Mateo Terrona, ale płatny zabójca darował jej życie. Problemy zaczęły się wtedy, kiedy szef klanu dowiedział się o zdradzie swojego człowieka. Pogłębiły się jeszcze bardziej, kiedy Mateo po raz drugi uchronił Naomi przed śmiercią, a stały się naprawdę poważne, kiedy do gry włączył się Zachar Morozow, bezwzględny boss rosyjskiej mafii. Jeśli Naomi do tej pory miała wątpliwości, czy rzeczywiście nikomu nie może ufać, to teraz rozwiały się one bez śladu…

***

Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać zbiór świątecznych opowiadań, które łączył wątek erotyczny. Choć początkowo nie byłam przekonana do takiego połączenia, to jednak całość wypadła o dziwo dobrze. Było jednak jedno opowiadanie, które kompletnie mi się nie spodobało. Jego autorką była właśnie Kinga Litkowiec.

Pamiętam, że gdzieś rzuciła mi się w oczy informacja, że to opowiadanie jest zapowiedzią najnowszej powieści autorki, nie mniej jednak przy zamawianiu „Naomi” nie domyśliłam się, że to ta powieść. (Przemilczę fakt, że tytuł to imię głównej bohaterki opowiadania). Dopiero po przeczytaniu pierwszego rozdziału dotarło do mnie, że to kontynuacja tamtej historii i przyznam szczerze, że miałam ogromne obawy czy dam radę ją przeczytać.

O dziwo jednak nie było źle. Być może za sprawą tego, że tym razem akcja nie pędzi na łeb i na szyję, przez co niektóre wydarzenia, rozwoje relacji między bohaterami nie były tak absurdalne jak w przypadku opowiadania.

Niestety, wciąż nie polubiłam się z główną bohaterką. Naomi to typ bohaterki, której szczerze nie znoszę. Podejmuje dziwne decyzje i zachowuje się niezwykle irytująco: raz jest rozwydrzonym bachorem, a kiedy indziej rozpaloną nastolatką, którą kierują buzujące hormony.

Jeśli oczekujecie słodkiego romansu, gdzie gangster zakochuje się w swojej ofierze i nagle diametralnie zmienia swoje życie, to „Naomi” nie jest tym, czego szukacie. Nie znajdziecie tu żadnej czułości, wyznań miłosnych czy choć szczypty romantyzmu. Historia ta jest mroczna i skomplikowana. Relacja między Mateo i Naomi jest strasznie zawiła i oparta w zasadzie tylko i wyłącznie na seksie. Ja osobiście tego nie kupuję, ale być może komuś się spodoba.

„Naomi” to typowa poczytajka na jeden wieczór. Czyta się ją lekko, bez emocji (chyba, że irytacją, wywołaną zachowaniem głównej bohaterki). Niby były jakieś akcje, strzelaniny, a w to wszystko wplątany wątek erotyczny, nie mniej jednak mnie to nie porwało. Być może jest to spowodowane tym, że kompletnie nie polubiłam się z Naomi i Mateo.

Jeśli lubicie niewymagające romanse mafijne to być może historia Naomi Wam się spodoba. Ja spędziłam z nią kilka nawet przyjemnych godzin, nie mniej jednak już dziś wiem, że nie pozostanie ona na dłużej w mojej pamięci.






Moja ocena: 5/10





Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Akurat.







Znacie inne historie autorki?
Macie a planach "Naomi"?





Girl from Stars


2 komentarze:

  1. Teraz nie szukam książki na jeden wieczór. Mam dość takich średnich powieści.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam "Pole girl" wspomnianej autorki. Nie, nie, nie... Miło by było zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń