wtorek, 5 października 2021

[401] Aniela Wilk - "Eter"

 

~Witajcie kochani!

Dziś kilka słów o książce, którą bardzo długo męczyłam. Zapraszam!






Autor: Aniela Wilk
Tytuł: "Eter"
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: Muza
Data premiery: 22 września 2021







Senne, górskie miasteczko. Julia Kwiatkowska dziedziczy domek po zmarłej ciotce. Chce go sprzedać możliwie szybko i wrócić do miasta. Ma za sobą nieudany związek i jeszcze bardziej nieudaną karierę w korporacji reklamowej.

Dariusz Wysocki sprowadził się w te strony przed dekadą, aby uciec od dawnego życia. Kiedyś był świetnym dziennikarzem śledczym i wziętym pisarzem, ale porzucił swoje życie, odciął się od świata. Ciężko pracuje fizycznie, nocami prowadzi w radiu intymne audycje, skierowane do dorosłego słuchacza. Julia ulega fascynacji tajemniczym mężczyzną. Dokłada starań, aby odkryć jego tożsamość, zbliżyć się do niego bez względu na cenę.

***

Gdy ujrzałam ostatnią stronę tej powieści, moja radość nie miała końca. NARESZCIE KONIEC. Nie pamiętam już, przy jakiej książce ostatnio tak bardzo się wynudziłam. Trzysta pięćdziesiąt stron totalnej nudy. Ale po kolei.

Po „Eter” sięgnęłam głównie przez opis, który klimatem bardzo przypominał mi „Letnie przesilenie” Anny Langner. Niestety, czekało mnie spore rozczarowanie. Nic mi się w tej książce nie spodobało, począwszy od kreacji bohaterów, poprzez prowadzenie fabuły, a kończąc na stylu pisania autorki.

„Eter” czytało mi się po prostu ciężko. Bohaterowie to kompletnie nie moja bajka. Julia momentami bywała bardzo irytująca. Gdy pod koniec książki zdradza innej bohaterce, że ma 27 lat, byłam zaskoczona, bowiem często jej zachowania przypominały mi bardziej nastolatkę. Dariusz miał być takim facetem, owianym mnóstwem tajemnic, z aurą niebezpieczeństwa itp. Może i tak było, jednak nie czyniło to z niego interesującej postaci. Jak dla mnie był bez wyrazu.

Nie polubiłam się z piórem autorki. Mnóstwo zbędnych opisów, które w moim odczuciu stanowiły tylko swego rodzaju zapychacze. Fabuła prowadzona jest tak mozolnie, że często po kilkunastu stronach odkładałam książkę, bo byłam nią już tak znudzona. Jakaś większa akcja i rozwikłanie zagadki, która ciągnęła się przez całą historię jak flaki z olejem, ma miejsce na ostatnich dwudziestu stronach.

Książka zbiera całkiem dobre opinie na LC, dlatego myślę, że warto, aby każdy wyrobił sobie o niej własne zdanie. Ja jestem niestety mocno rozczarowana.






Moja ocena: 2/10





Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Muza.




Znacie inne powieści autorki?





Girl from Stars


3 komentarze: