piątek, 3 maja 2024

[569] Cora Brent - "Znienawidzony"

 

~Witajcie kochani!

Co ciekawego czytacie w majówkę? ♥







Autor: Cora Brent
Tytuł: "Znienawidzony"
Ilość stron: 552
Wydawnictwo: Ale!
Data premiery: 27 marca 2024







Nowy początek, nowa szansa… miałam nadzieje, ze los się do mnie uśmiechnął. Bo jak wytłumaczyć to, że dziewczyna znikąd nagle znalazła się w świecie luksusu, bogactwa i władzy? Brzmi jak bajka, która od teraz miała być moja codziennością.

Ale jak to w bajkach bywa, tam, gdzie jest bohater, pojawia się i wróg. Mój przybrał postać trzech kuzynów Silvestro, którzy zdawali się mieć władze nad naszym małym światem. Musiałam przygotować się na wojnę z każdym z nich. Gage, Micah i Conner popełnili jednak błąd – nie docenili mnie. Zyskałam szacunek jednego z nich, przyjaźń drugiego i… miłość trzeciego.

A przynajmniej tak mi się wydawało.

Mówiono, ze Gage Silvestro nie ma serca. To nie była prawda. On stał się moja bratnia dusza. Ale i człowiekiem, który skrzywdził mnie najboleśniej.

***

Odnoszę wrażenie, że działania promocyjne wokół „Znienawidzonego” i całej trylogii „Odmieńców z West Emerald” były największe, spośród wszystkich wydanych dotąd książek Wydawnictwa Ale!. Z doświadczenia wiem, że często takie akcje nakręcają czytelnika, jego wymagania rosną, a po zakończonej lekturze czuje niedosyt. Miałam obawy, że tak będzie również w przypadku „Znienawidzonego”, ale okazało się, że jest to kawał niezłej historii, idealnej dla wielbicieli romansów, z nutką niebezpieczeństwa.

Jeśli chodzi o bohaterów, to postacie męskie wyszły autorce trochę lepiej, mimo iż jest kilka pobocznych postaci kobiecych, które raznWas zaskoczą. Gage, Micah i Conner to typy bohaterów, których ciężko nie polubić. Każdy z nich jest inny. Na swój sposób pokręcony, a przy tym wrażliwy. Najmniej polubiłam się z Dani. Od początku coś mi w niej nie pasowało, a jej pewne zachowanie w drugiej części książki wywołała u mnie lekki niesmak.

Historia została opowiedziana z perspektywy Gage’a i Dani. Daje to fajną możliwość wglądu w postrzeganie i przezywanie różnych sytuacji z bohaterami. Dodatkowo, akcja historii rozbita jest na dwie części. W pierwszej z nich bohaterowie są licealistami, a druga część rozpoczyna się osiem lat później.

Wokół tej rodziny krąży wiele tajemnic. Końcówka książki obfituje w wiele nagłych zwrotów akcji, które z pewnością Was zaskoczą. Całą historię czyta się naprawdę szybko, mimo iż liczy sobie 550 stron. Autorka ma bardzo lekkie pióro, potrafi wciągnąć czytelnika w swoją historię. Was też wciągnie. Jestem o tym przekonana.






Moja ocena: 8/10




Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Ale!






Macie w planach jej lekturę? ♥






Girl from Stars


1 komentarz:

  1. Hej :) ciekawa recenzja, może się skuszę. Ja teraz czytam "Tysiąc wspaniałych słońc" i gorąco polecam

    OdpowiedzUsuń