~Witajcie kochani!
Znacie powieści Lynn Painter? Która z nich podobała się Wam najbardziej? ♥
Autor: Lynn Painter
Tytuł: "Nie mów tak"
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Papierowe Serca
Data premiery: 12 lutego 2025
Sophie Steinbeck, przyszła panna młoda, staje przed trudnym wyborem: wyjść za narzeczonego, który ją zdradził, aby nie ryzykować kariery ojca, albo zakończyć związek z niewiernym partnerem. Wtedy na scenie pojawia się Max – czarujący profesjonalista – i z nutą współczesnego rycerstwa przerywa ceremonię, ratując Sophie przed nieudanym małżeństwem.
Wkrótce Sophie i Max tworzą niezwykły duet – wspólnie pomagają innym, uwalniając ich od niepożądanych związków. Kiedy przyjmują zlecenie od mężczyzny mającego ożenić się z byłą dziewczyną Maxa, Sophie spodziewa się, że Max wykorzysta sytuację, by zemścić się na kobiecie, która złamała mu serce. Ku jej zdziwieniu Max wydaje się jednak rozdarty i niepewny swoich uczuć. Sophie natomiast odkrywa, że ta sytuacja budzi w niej zazdrość…
***
Ta powieść zapowiadała się na prawdę obiecująco. „Przerywacze ślubów” – sami pewnie przyznacie, że to dość ciekawy i oryginalny pomysł na fabułę. Przez pierwsze rozdziały na prawdę wkręciłam się w tą historię i liczyłam na to, że tak pozostanie do końca. Niestety, z każdym kolejnym rozdziałem wszystko zaczęło się sypać…
Postać Sophie jest najsłabszym ogniwem tej historii. Ogromnie męczyła mnie jej postawa i brak wiary w istnienie miłości. Max może i nie był zły, ale ten jego idealizm momentami mnie wręcz uwierał. Moje serducho za to skradli współlokatorzy Sophie – dwójka wspaniałych seniorów, z ogromnym dystansem i poczuciem humoru. Szkoda że ich wątek nie był jakoś bardziej pociągnięty.
Nie kupił mnie rozwój relacji między dwójką głównych bohaterów. Rzekoma chemia między nimi była jak dla mnie mało wiarygodna, a sceny łóżkowe wepchnięte trochę na siłę.
Zakończenie było jakieś takie nijakie, bez polotu. Spodziewałam się czegoś bardziej dynamicznego. Wywleczenia jakiś brudów z przeszłości, odkrycia jakiś tajemnic, czy coś. A finał historii rozszedł się po kościach.
Suma summarum, „Nie mów tak” to lekka i niezobowiązująca lektura na jeden wieczór, o której jednak szybko się zapomni.
Moja ocena: 6/10
Macie ją w planach? ♥
Girl from Stars
Jakby mnie chłop zdradził to z automatu byłby wykopany z zycia
OdpowiedzUsuń