niedziela, 9 marca 2025

[630] Vi Keeland - "Nie powinniśmy"

 

~Witajcie kochani!

Co czytacie w to niedzielne popołudnie? ♥







Autor: Vi Keeland
Tytuł: "Nie powinniśmy"
Ilość stron: 432
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki
Data premiery: 29 września 2021







Bennett i Annalise poznali się w najbardziej niesprzyjających okolicznościach – najpierw on widział, jak ona niszczy jego samochód podczas próby podrzucenia mu swojego mandatu, a później okazało się, że po fuzji firm, w których byli zatrudnieni, oboje konkurują o to samo wysokie stanowisko w pracy. Żadne z nich nie zamierza ustąpić, ponieważ przegrany zostanie oddelegowany do filii w Teksasie – a oboje mają bardzo dobre powody, aby zostać w San Francisco.

Rozpoczyna się bezwzględna walka o klientów. Bennett nie zwykł grać czysto – w końcu liczy się jedynie zwycięstwo. Ale jego przeciwniczka będzie potrafiła go zaskoczyć, i to nieraz. Bennett i Annalise muszą się przekonać, o jaką nagrodę w rzeczywistości warto zawalczyć.

***

Takich powieści jest teraz na pęczki. On – arogancki dupek, stroniący od angażowania się w związek. Ona – pyskata blondynka ze złamanym sercem, która nie daje w sobie w kaszę dmuchać i umie walczyć o swoje. Historia napisana według utartych schematów. Ale tego typu powieści też są potrzebne.

Sporo w tej opowieści dobrego humoru, dzięki któremu zdarzyło mi się kilka razy parsknąć śmiechem. Jak na Vi Keeland przystało, historii nie brakuje pikanterii, dzięki której nie jedne policzki mogą się nieco zarumienić.

Główni bohaterowie dają się lubić, choć Bennett momentami jest jak dla mnie zbyt gburowaty i chamski. Annalise i Bennett są idealnym przykładem, że „kto się czubi, ten się lubi”. Pozostali bohaterowie powieści wypadają dość blado i nie wybijają się kompletnie na tle tej historii.

Nie trudno się domyślić, że bohaterowie skrywają jakieś tajemnice z przeszłości. Spodziewałam się jednak, że dodadzą one więcej dramaturgii i uderzą w moje emocje. Tak się jednak nie stało. Wszystko spłynęło po mnie jak po przysłowiowej kaczce.

„Nie powinniśmy” to lekki romans biurowy, który jest fajną alternatywą dla „cięższych” powieści. Odskocznia, po ciężkim dniu czy (jak w moim przypadku) super towarzysz podczas codziennych obowiązków (dzięki audiobookowi).

Historia na raz i raczej do zapomnienia.





Moja ocena: 6/10





Znacie inne powieści autorki? ♥





Girl from Stars

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz