środa, 4 września 2019

[258] Matt Richards, Mark Langthorne - "Somebody to love. Życie, śmierć i spuścizna Freddiego Mercury'ego"



~Witajcie kochani!


"We are the champions, my friends
And we'll keep on fighting 'til the end
We are the champions
We are the champions
No time for losers
'Cause we are the champions of the world"

Zapewne większość z Was dobrze zna ten utwór :D Dziś recenzja biografii człowieka, który stworzył ten i wiele innych światowych hitów :)

Zapraszam!





Autor: Matt Richars, Mark Langthorne
Tytuł: "Somebody to love. Życie, śmierć i spuścizna Freddiego Mercury'ego"
Ilość stron: 493
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data premiery: 30 lipca 2019







„Show must go on”, „Bohemian Rhapsody”, “We are the champions” czy “Radio Ga Ga” – zapewne każdy z Was, niezależnie od wieku, dobrze zna te piosenki. Nie da się ukryć, że Freddie Mercury to jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci w świecie muzyki. Pomimo, iż minęło prawie trzydzieści lat od śmierci Mercury’ego, to jednak zostawiona przez niego spuścizna w postaci wielu hitów, które do dziś dnia brzmią w naszych radiach sprawiła, że pamięć o nim nigdy nie zgaśnie.
Ostatnio było dość głośno zarówno o zmarłym wokaliście, jak i całym zespole Queen, ze względu na premierę filmy „Bohemian Rhapsody”, w którym główną rolę grał fenomenalny Rami Melek. Film mam już za sobą, a więc stwierdziłam, że nadeszła pora na książkę. 

Poruszająca biografia jednej z największych legend w historii muzyki.
Śmierć Freddiego Mercury’ego w wieku 45 lat w 1991 roku wstrząsnęła całym światem, a miliony jego fanów były w szoku, gdy dzień wcześniej artysta wyjawił w oświadczeniu, że zdiagnozowano u niego AIDS.
Książka Matta Richardsa i Marka Langthorne’a odsłania nieznane i zaskakujące fakty biografii piosenkarza, zawiera niepublikowane dotychczas wypowiedzi jego najbliższych przyjaciół i znanych muzyków. Droga ku muzycznej sławie przeplata się tu z poszukiwaniem miłości i historią potwornej choroby, która w latach osiemdziesiątych XX wieku rozprzestrzeniła się po całym świecie.
Ta wyjątkowa biografia rzuca nowe światło zarówno na ostatnie lata i śmierć muzyka, jak i na historię AIDS. Podobnie jak twórczość Freddiego, ta opowieść na długo zapada w pamięć. 

Biografie nie należą do gatunku, po który często sięgam. Na palcach jednej ręki mogę policzyć ile w życiu ich przeczytałam. Nie mniej jednak od dawien dawna uwielbiam zespół Queen, dlatego też nie wahałam się długo, tylko od razu wzięłam się za lekturę. 

Wbrew pozorom, autorzy tej biografii nie skupiają się tylko i wyłącznie na postaci frontmana Queen. Równie duży nacisk nałożyli oni na przedstawienie powstania i rozprzestrzeniania się wirusa HIV. Po kolei wyjaśniają, jak to się stało, że człowiek zaraził się tym wirusem. Pokazują, jak w szybkim tempie, rozprzestrzenił się on najpierw po Afryce, potem Ameryce, aż w końcu opanował cały świat. Dają również czytelnikowi wgląd do sposobów walki z AIDS, choć jak powszechnie wiadomo, nie ma wynalezionego lekarstwa na tą chorobę. 

„Somebody to love” to niezwykle ciekawa encyklopedia wiedzy, dotycząca zarówno Freddiego jak i całego zespołu. Z książki możecie dowiedzieć się np. Skąd pomysł na taki, a nie inny pseudonim artystyczny? Jak wyglądało dzieciństwo gwiazdy? Jak interpretować poszczególne piosenki Queen? Itp.
W tekście często wplatane zostały wypowiedzi różnych osób (nie tylko z branży muzycznej), które osobiście znały Mercury’ego, bądź często przebywały w jego towarzystwie. 

Biografia ta, liczy sobie prawie pięćset stron, a czyta się ją w zaskakująco szybkim tempie. Nic jednak w tym dziwnego, bo Freddie Mercury to jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci muzycznych. O takiej legendzie nie mogłaby powstać nudna książka. 

Książka ta, została przepięknie wydana. Grafika na okładce od razu przyciągnęła moją uwagę. Jest to jedna z najpiękniejszych okładek jakie wydano w tym roku. Dodatkowo, wydawnictwo Zysk i S-ka wydało tą biografię w twardej oprawie, na pożółkłych, grubych kartkach, a także zamieściło w środku kilkanaście stron z archiwalnymi zdjęciami. 

Myślę, że „Somebody to love” spodoba się zarówno fanom twórczości tego artysty, ale także osobom, które dopiero poznają tą niezwykłą postać. Można się z niej dowiedzieć wielu istotnych informacji, których z pewnością nie znajdziecie w każdej biografii. 
Gdyby wszystkie biografie napisane byłyby w tak ciekawy sposób, to z pewnością częściej bym sięgała po ten gatunek. Książka ta ogromnie mi się spodobała, mimo iż Freddie Mercury został w niej ukazany jako osoba zagubiona, samotna i nieszczęśliwa. 
„Somebody to love” to przepiękna historia, która na długo pozostaje w pamięci. Polecam gorąco! 





Moja ocena: 9/10 




Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.







Słuchacie czasem piosenek Queen? Który utwór jest Waszym ulubionym? :)



Girl from Stars

5 komentarzy:

  1. Twoja recenzja jest bardzo kusząca, dopisuję książkę do mojej listy zachcianek :)

    Carrrolina Blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za biografiami, ale nie mówię nie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Problem w tym, że tak jak lubię biografię, tak nie lubię ludzi przekazujących światu zło, w postaci: chorób zakaźnych, złego prowadzenia się w życiu, nadużywania używek i w ogóle ich używania etc. Omijam więc... Za zbrodnie wsadzają do więzienia, za zbrodnicze propagowanie złych nawyków nie... ale chociaż można nie czytać o takich osobach i nie szerzyć zła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Biografie to nie moja specjalność, ale może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię biografię, a że jestem wielką fanką Queen od dziecka to też nie pogardzę.

    OdpowiedzUsuń