poniedziałek, 9 listopada 2020

[331] Holly Miller - "Nas dwoje"

 

~Witajcie kochani!

W przerwie od nauki na kolokwium z angielskiego, napisałam kilka słów dotyczących wyjątkowej historii pt. "Nas dwoje". Zapraszam!







Autor: Holly Miller
Tytuł: "Nas dwoje"
Ilość stron: 480
Wydawnictwo: Muza
Data premiery: 28 października 2020







„Nas dwoje” to jedna z tych książek, której premiery nie mogłam się doczekać. Od samego początku coś mi mówiło, że ta historia może być wyjątkowa i wyryje się w mojej pamięci na bardzo długi czas. Widziałam wiele zachwytów nad tą historią, zarówno na innych blogach, bookstagramie czy portalach literackich, więc gdy w moje ręce trafił egzemplarz miałam nadzieję, że się nią nie rozczaruję. 

Joel jest singlem od czasu, gdy poprzysiągł sobie, że już nigdy się nie zakocha. Wie, że jeśli obdarzy kogoś uczuciem, tę osobę może spotkać coś złego. Kiedy jednak na swojej drodze spotyka przeuroczą Callie, jest przekonany, że długo nie wytrwa w swoim postanowieniu. Dziewczyna ma być dla niego szansą na szczęście.
Callie niedawno straciła najlepszą przyjaciółkę, która zginęła w wypadku. Wciąż jeszcze nie doszła do siebie po tragedii, nadal w jej życiu dominują smutek i przygnębienie. Z powodu śmierci koleżanki porzuciła marzenia o karierze ekologa, by pomóc mężowi Grace w prowadzeniu kawiarni. Ale wystarczy, że spojrzy na wpadającego coraz częściej na kawę i ciastko Joela, by wiedzieć, że właśnie trafiła na miłość swojego życia. Oboje wydają się dla siebie stworzeni. Młodzi, spragnieni ciepła i bliskości, poszukujący sensu życia. Ich historia dopiero się zaczyna, ale Joel już wie, jak się skończy… 

Przyznam szczerze, że dawno już nie miałam tak mieszanych uczuć wobec jakiejś książki. Nie ma co ukrywać – ta historia naprawdę mi się spodobała. Od pierwszych stron dałam się w nią całkowicie wciągnąć, ale z każdą kolejną stroną czegoś ewidentnie mi brakowało. 

W powyższym opisie zwarta jest mała podpowiedź dotycząca głównego wątku tej historii. Ja jej początkowo nie dostrzegłam, co ogólnie mnie cieszy. Nie chcę zdradzać Wam więcej szczegółów, gdyż pozbawiłabym Was całej frajdy z jej czytania. Powiem tylko tyle, że po raz pierwszy spotkałam się z takim motywem, przez co cała historia w moim odczuciu wypadła oryginalnie i ciekawie. 

Bardzo spodobał mi się styl pisania autorki. Choć jestem zwolenniczką lektury dialogów, to w tym przypadku każdy opis przyrody, myśli czy wspomnień czytałam z niemałą dokładnością. Polubiłam wykreowanych przez panią Miller bohaterów, choć momentami było między nimi trochę mało tej chemii. 

Początkowo byłam zachwycona tą historią i pochłaniałam kolejne strony w szalonym tempie. Niestety, gdzieś po środku wszystko stanęło. A mówiąc wszystko, mam na myśli akcję. Nic konkretnego się nie działo, autorka nie wnosiła niczego nowego do fabuły, a życie bohaterów stało się dość monotonne. Później nastąpił nagły zwrot akcji, który sprawił, że moje serducho zabiło szybciej. Znów pochłaniałam kolejne rozdziały, by dowiedzieć się, jak cała historia się zakończy. Niestety, w finale znowu coś nie poszło… 

Być może to zakończenie, jakie zaserwowała autorka nie spodobało mi się, przez wzgląd na moje wysokie wymagania. Nie wzięły się jednak one z nikąd. Tyle relacji i opinii według których zakończenie mocno szokuje, wywołuje łzy i łamie serce… Moje serce może i zostało złamane, ale chyba nie w taki sposób jak innym. Jak dla mnie to zakończenie było niekompletne, nie przemyślane i rozczarowujące. 

Podsumowując, „Nas dwoje” to ciekawy romans z nie do końca wykorzystanym potencjałem. Myślałam, że będzie to jedna z najlepszych książek, jakie w tym roku przeczytam, jednak zabrakło mi w niej tego „efektu WOW”. Całość czyta się płynnie i z przyjemnością. Występuje tu narracja pierwszoosobowa, zarówno z perspektywy Joela jak i Callie, dzięki czemu możemy poznać ich myśli, uczucia i pragnienia. Choć czuję lekkie rozczarowanie, to jednak uważam książkę za udaną i mogę ją Wam szczerze polecić. 



Moja ocena: 7/10



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Muza.






Macie w planach lekturę tej książki?
A może mieliście już okazję ją poznać? Co o niej sądzicie? :)






Girl from Stars


2 komentarze: