~Witajcie kochani!
Jakiś czas temu na blogu ukazała się nowa seria, w której to ja i mój narzeczony dyskutujemy o książce, którą wspólnie przeczytaliśmy. Dziś kilka słów o zbiorze polskich, świątecznych opowiadań:)
Zapraszamy! :)
Ania: Pół roku minęło od naszej pierwszej wspólnej recenzji. Tym razem wybrałeś zbiór świątecznych opowiadań. Skąd taki wybór?
Mateusz: Bardzo lubię Święta Bożego Narodzenia. Ten wyjątkowy zapach choinki, pyszne świąteczne potrawy i czas spędzony wspólnie z najbliższymi. Od dzieciaka ten okres jest mi bardzo bliski.
A: Też bardzo lubię te święta. Nie da się ukryć, że w okresie świątecznym wydawnictwa zasypują nas różnorodnymi opowieściami, których akcja rozgrywa się właśnie w czasie tych świąt. W tym roku mój wybór padł na dwa zbiory świątecznych opowiadań. Wybrałeś „PS. I życzę Ci dużo miłości”
M: Tak. Przyznaję, że początkowo miałem obawy, czy opowiadania to coś dla mnie. Raczej preferuję pełnowartościową historię, gdzie na spokojnie mogę się wciągać w losy bohaterów.
A: Też miałam takie obawy. Z opowiadaniami często bywa tak, że są niedopracowanie. Znikoma kreacja bohaterów, zbyt duża rozległość czasowa jak na tak krótki utwór, czy też zbyt szybko rodzące się uczucie między bohaterami.
M: Na całe szczęście, opowiadania te czytało mi się naprawdę dobrze, choć oczywiście często żałowałem, że tak szybko się one skończyły.
A: To prawda. Niektóre historie można byłoby rozwinąć i stworzyć naprawdę ciekawe, pełnowymiarowe powieści.
M: Zdecydowanie! Choćby pierwsze opowiadanie.
A: W pełni się zgadzam. Bardzo spodobało mi się to opowiadanie. Być może dlatego, że głównym bohaterem jest pisarz i przyjemnie było poznać bliżej tą profesję.
M: Fajne również było w nim to, że autorka zdradziła, co działo się w późniejszych latach z bohaterami.
A: Które opowiadanie jeszcze zapadło Ci w pamięci?
M: „Zapach pieczonych jabłek” Nataszy Sochy – niezwykłe opowiadanie o spotkaniu po wielu latach dwójki zakochanych w sobie osób.
A: To było moje ulubione opowiadanie. Jak dla mnie było ono najbardziej klimatyczne, przekazywało wiele wartościowych treści oraz ciekawych faktów z przeszłości, dotyczących świąt. Podobało mi się również opowiadanie „Medalion z szafirem” pani Gołębiewskiej.
M: Też mi się ono spodobało, jednak postać Tamary wyjątkowo mnie drażniła.
A: Czy któreś opowiadanie Ci się nie spodobało?
M: Niestety tak… „Kłębek wskazidrożek” to nie była moja bajka…
A: Ja też nie byłam przekonana do tej historii. Nie przepadam za historiami w których bliższe relacje łączą osoby, których zwyczajnie nie powinny. Podsumujmy więc całość – jesteś zadowolony z lektury?
M: Tak. Cieszę się bardzo, że mogłem przeczytać tą książkę. Spędziłem miło czas poznając losy bohaterów, które z pozoru mogłyby wydawać się niemożliwe, jednak ze wzgląd na magię świąt się wydarzyły. Podczas lektury tych opowiadań wróciła taka dziecięca radość, bo przecież dawniej nie wysyłało się życzeń sms-em ale za pomocą kartek.
A: Właśnie na tych kartkach opiera się każde z opowiadań. Dla mnie było to trochę nużące, nie mniej jednak tą antologię czytało mi się naprawdę dobrze. Ile w takim razie przyznajesz jej punktów?
M: Myślę, że takie 7,5/10 a Ty?
A: 7/10.
Dajcie znać co sądzicie o tej serii! :)
Girl from Stars
Nie słyszałam o tej serii, dlatego też nie jest mi dane jej ocenić, ale z przyjemnością sprawdziłabym jak ja ją odczuwam.
OdpowiedzUsuń