wtorek, 10 stycznia 2023

TOP 10 - Najlepsze książki 2022 roku

 

~Witajcie kochani!

Z lekkim poślizgiem zapraszam na ranking 10 najlepszych książek, jakie przeczytałam w ubiegłym roku ♥







Miejsce 10

Michelle Harrison "Plątanina zaklęć"





Moja ocena: 9/10


„Plątanina zaklęć” to już trzecia część przygód sióstr Wspacznych. Tom trzeci jest zupełnie inny od poprzednich, nie tylko przez wzgląd na fakt, że rodzinka Wspacznych przeprowadza się na inną wyspę. W moim odczuciu jest to najstraszniejsza z wszystkich trzech części, choć nadal jest to wciągająca i pouczająca literatura dziecięca.

Największą wartością płynącą z tej historii jest rodzina. Relacja sióstr – ich wzajemna miłość i poświęcenie, pokazują, co jest w życiu najważniejsze.


Tempo akcji jest idealnie wyważone, a motyw wiedźm, klątw i nawiedzonego domu wciąga od pierwszych stron. Po raz kolejny dałam się porwać w ten magiczny świat i ciągle mi mało. Zazwyczaj kontynuacje serii wypadają słabiej niż pierwszy tom, a w przypadku serii Michelle Harrison jest zupełnie na odwrót. „Plątanina zaklęć” podobała mi się póki co najbardziej.





Miejsce 9

Linn Skåber "Młodość. Wyznania nastolatków"





Moja ocena: 9/10


„Młodość” to wyjątkowa podróż do świata nastolatków. Do okresu, gdy wydawało się nam, że cały świat jest u naszych stóp, a jednocześnie nas przerażał. Okresu, gdy wychodziliśmy z bezpiecznego azylu pod nazwą „dzieciństwo” i wolnym krokiem zmierzaliśmy ścieżką prowadzącą ku „dorosłości”.

W wielu rozdziałach dostrzegałam samą siebie, jako nastolatkę. W mojej głowie pojawiło się mnóstwo wspomnień z tamtego okresu. Problemy, które wówczas wydawały mi się nie do rozwiązania, dziś zapewne potraktowałabym z przymrużeniem oka.

Książka Linn Skåber to mieszanka opowiadań, cytatów i wierszy, dzięki którym możemy spojrzeć oczami nastolatka, na pewne kwestie, z którymi większość z nas borykała się w tamtym okresie (m.in.: pierwsze zauroczenie, chęć zaimponowania innym, strata bliskich, akceptacja samego siebie itp.). Są w niej wyznania zarówno smutne, jak i wesołe, dzięki czemu lektura tej niezwykłej książki wywoła u czytelnika całą gamę różnorodnych emocji.






Miejsce 8

Sarah Hogle "Miłosny układ"






Moja ocena: 8/10



Naomi i Nicholas to bardzo ciekawe postacie. Z uwagą obserwowałam ich przemianę i byłam pod wrażeniem tego, jak wiele ukrywali przed sobą wzajemnie.

Historia zawiera w sobie to co uwielbiam – EMOCJE. Bywały momenty gdy śmiałam się z ich złośliwych podchodów, ale były również fragmenty, gdy autentycznie się wzruszałam. Byłam ogromnie ciekawa ich zdania dotyczącego ich związku i kierunku w jakim on zmierza i trzeba przyznać, że każde z nich miało swoje racje. Droga jaką wspólnie przeszli, przemiana jaka się w nich dokonała, była dla mnie emocjonalną ucztą.

„Miłosny układ” to świetna historia podkreślająca to, jak ważna w każdym związku jest szczerość i rozmowa. Jak ciężko czasem zrzucić swoją maskę i otwarcie pokazać co nas boli i dotyka.






Miejsce 7

Jane Austen "Duma i uprzedzenie"





Moja ocena: 9/10



Historia ta ma niesamowity klimat. Napisana jest pięknym, choć dość prostym językiem, dlatego jestem zdania, że „Duma i uprzedzenie” to idealna propozycja dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z literaturą klasyczną.

„Duma i uprzedzenie” to nie tylko piękny romans. To historia, która pokazuje, że nie warto oceniać ludzi przez pryzmat opinii innych ludzi i wątpliwych pogłosek.





Miejsce 6

Lucy Moud Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza"





Moja ocena: 9/10



Jestem zaskoczona tym, jak bardzo dałam się oczarować tej książce. Już od pierwszego rozdziału pozwoliłam się porwać paplaninie Ani, obserwować zachodzące w niej zmiany, a przy tym przenieść się na Zielone Wzgórza i podziwiać to wyjątkowe miejsce.

Był czas na śmiech, smutek, chwile zadumy. Był czas na upojenie się sokiem malinowym, rozbicie tabliczki na głowie nieznośnego chłopaka, czy też… zielone włosy. Choć poznałam tę historię ponad dziesięć lat temu, to sama byłam zaskoczona tym, jak wiele utrwaliło się w mej pamięci.

„Ania z Zielonego Wzgórza” to historia z niepowtarzalnym klimatem. Po raz kolejny zakochałam się w tej powieści i wydaje mi się, że wyciągnęłam z niej znacznie więcej, niż podczas pierwszej lektury, gdy byłam nastolatką.
Wyobraźnia ma ogromną moc, a posiadanie osób, które nas kochają (z wzajemnością) czyni nas najbogatszymi osobami na świecie.



Miejsce 5

Colleen Hoover "Nagie serca"





Moja ocena: 9/10




Okładka sugeruje lekki, wakacyjny romans. Nie dajcie się jednak zwieść. Hoover po raz kolejny porusza trudne tematy, a swoją historię napełnia ogromnym ładunkiem emocjonalnym, dzięki któremu opowieść porusza czytelnika do głębi i zapisuje się w jego pamięci na dłużej.

„Nagie serca” to historia przepełniona smutkiem i żalem. Jest to też opowieść o walce.
Walce o samego siebie.
Wierze, że los się do nas uśmiechnie i każdy z nas odnajdzie w końcu szczęście.






Miejsce 4

Dana Schwartz "Anatomia. Love story"





Moja ocena: 9/10




XIX wieczny Edynburg. Społeczny strach przed śmiercionośną chorobą. I w tym wszystkim ona – Hazel. Dziewczyna, które wie czego chce i nie cofnie się przed niczym, dopóki nie osiągnie swego celu. Przełamuje wszelkie konwenanse, chcąc robić to co kocha, a przy tym pomagać ludziom.

Wątek romantyczny został idealnie wyważony. Nie przyćmiewa on w tej historii tego, co istotniejsze. Poza tym ma swój urok, dzięki któremu podczas czytania fragmentów z Hazel i Jackiem mimowolnie się uśmiechałam.

Nie sposób nie wspomnieć o tej genialnej okładce, która idealnie oddaje klimat tej historii. Po tym zakończeniu zdecydowanie chciałabym więcej. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu ♥






Miejsce 3

Gabriela Gargaś "Dobrze, że jesteś"





Moja ocena: 9/10




Jaka była ta historia?
Nostalgiczna, skłaniająca do refleksji.
Pełna smutku, ale i nadziei.

Nie dajcie się zwieść tej pozornie niewinnej okładce, bowiem „Dobrze, że jesteś” to nie jakaś kolejna miłosna historia, jakich obecnie wiele na rynku wydawniczym. Ta powieść, to chwytająca za serce opowieść o przyjaźni, poruszająca problem bezdomności, który został umiejętnie i dokładnie rozwinięty.

Główni bohaterowie zostali ze sobą zestawieni na zasadzie kontrastu, dzięki czemu obserwowanie ich przemian było jeszcze ciekawsze. Oboje mieli w sobie coś, co sprawiło, że od razu ich polubiłam i bardzo im kibicowałam. Również bohaterowie poboczni stali się mi bardzo bliscy i byłam ogromnie ciekawa ich historii.

Dozowałam sobie lekturę tej historii tak, aby nie skończyć jej zbyt szybko. Uważam, że jest to jedna z najlepszych świątecznych powieści, jakie miałam okazję przeczytać.






Miejsce 2

Robert Beatty "Willa dziewczyna z mrocznej jamy"





Moja ocena: 10/10



Akcja jest idealnie poprowadzona, cały czas coś się dzieje, przez co ciężko odłożyć tę powieść choć na moment. Wpływa na to również świetne pióro autora. Potrafi on stworzyć bajkowy klimat, a przy tym zawrzeć w fabule tak wiele istotnych kwestii z świata rzeczywistego.

Po raz kolejny pochłaniałam opisy przyrody jak zahipnotyzowana, mimo iż za nimi nie przepadam. Historia ta nie opowiada tylko o przyrodzie i jej ochronie. Jest to również opowieść o przyjaźni, rodzinie i poświęceniu.

Zakończenie mnie zszokowało, choć nie da się ukryć, że stanowi przepiękne zwieńczenie historii Willi. W moim odczuciu książka ta zachwyci każdego czytelnika, nie zależnie od wieku. Historia ta idealnie obrazuje ludzką zachłanność oraz tragiczne skutki masowej wycinki lasów. 





Miejsce 1

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice"





Moja ocena: 10/10



„Wszystkie nasze obietnice” to książka, która pochłonęła mnie całkowicie. Nie sądziłam, że historia poruszająca tematykę problemów małżeńskich może aż tak skraść moje serce. Nie jest to historia łatwa. Jest w niej dużo bólu i niewypowiedzianego żalu, zarówno do drugiej osoby, jak i samego siebie.

Historia została opowiedziana z perspektywy Quinn. Choć jej problemy były mi zupełnie obce, to jednak już od początku bardzo zżyłam się z tą postacią i dostrzegałam jej ogrom cierpienia. Rozdziały przeplatane są momentami z przeszłości i teraźniejszości. Widać ten ogromny kontrast – chwile bezkresnego szczęścia zakochanych osób i momenty pełne ciszy, niedopowiedzeń i skrywanych łez.

Końcówka całkowicie rozłożyła mnie emocjonalnie. „Wszystkie nasze obietnice” to idealny przykład na to, że czasem do kryzysu w związku nie trzeba zażartych kłótni, sprzeczek. Wystarczy cisza. Przemilczany żal i cierpienie.

Jest to z pewnością jedna z najlepszych powieści Hoover, jaką miałam okazję przeczytać. Ogólnie jest to chyba jedna z najlepszych historii, jakie kiedykolwiek przeczytałam.




Tak oto prezentuje się moja lista zeszłorocznych ulubieńców ♥
Czytaliście którąś z nich? ♥






Girl from Stars












4 komentarze:

  1. Nie miałam okazji poznać żadnej z tych książek, ale Twoją ocenę wezmę pod uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anię znam oczywiście doskonale. I jeszcze "Dum i uprzedzenie", a Willę teraz czyta moja córka, więc może też po nią sięgnę. Pozdrawiam serdecznie jako prawie nowa na bloggerze po kilku latach nieobecności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam jedynie "Anię z Zielonego Wzgórza", a reszty książek z Twojej notki nie kojarzę, ale to dlatego, że z tego co widzę to czytamy zupełnie inną literaturę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kilka z tych książek sama planuję przeczytać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń