poniedziałek, 22 lutego 2021

[350] Agnieszka Lingas - Łoniewska - "Obiad z Bondem"

 

~Witajcie kochani!

Zapraszam na recenzję najnowszej historii od naszej rodzimej Dilerki Emocji :) 







Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Tytuł: "Obiad z Bondem"
Ilość stron: 264
Wydawnictwo: Burda Książki
Data premiery: 13 stycznia 2021








Eliza, przyjaciółka znanej czytelnikom z Kolacji z Tiffanym Natalii, zostaje sama w swoim wielkim przedwojennym mieszkaniu. I nawet byłoby jej to na rękę, gdyby nie to, że ktoś chyba się do niej włamał… Z pomocą śpieszy jej komisarz Jacek Granicki: zabójczo przystojny, o niewyparzonym języku i uroku Jamesa Bonda. Tyle że Eliza i Jacek mają już swoją – nie najszczęśliwszą – historię. Teraz starannie udają, że wcale a wcale im na sobie nie zależy. Ale nagłe niebezpieczeństwo, w którym znajduje się Eliza, gwałtownie zmienia sytuację. Komisarz Granicki zrobi wszystko, by ratować ukochaną.

Przekombinowana i trochę kiczowata - tak określiłabym tę historię. Może i czyta się to szybko i w miarę przyjemnie, ale po co? Istnieje tyle innych wspaniałych książek.

Relacja między tytułowym Bondem a jego kobietą to jeden wielki żart - sprośny żart, tak dla uzupełnienia. Te ich ciągle sprzeczki pełne dwuznacznych sugestii początkowo były jeszcze zabawne, ale po jakimś czasu miałam ich dość. Brakowało mi zwyczajnej rozmowy, jaką przeprowadziłaby dwójka zakochanych w sobie osób.

W tomie tym pojawia się Natalia i Tiffany z poprzedniej części. Dziewczyna ta stanowiła dla mnie miłą odskocznię od nieco kiczowatego związku jej przyjaciółki. Niezaradność Natalii, zakrywająca czasem o zwykłą ciamajdowatość, potrafiła nie raz mnie rozbawić.

Wyczekiwałam niecierpliwie finału, mając nadzieję, że autorka chociaż zakończeniem pozytywnie mnie zaskoczy, ale się przeliczyłam. Zamiast jakieś nutki napięcia, akcji wywołującej szybsze bicie serca, autorka zaserwowała mi jakiś mało śmieszny żart. Zrobiła z głównej bohaterki (i nie tylko) totalna idiotkę, której ewidentnie "życie nie miłe". Takiego kiczowatego zakończenia naprawdę się nie spodziewałam...

Czy jest coś co mi się w tej książce spodobało? Tak - okładka. Nie chcę nikogo zniechęcać do tej pozycji, bo nie mogę powiedzieć, że czytało mi się to źle, nie mniej jednak czy nie warto poświęcić swój czas na lepsze książki?





Moja ocena: 5/10





Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.






Znacie już tę historię lub inne powieści autorki?
Co o nich sądzicie? :)





Girl from Stars


4 komentarze:

  1. Szkoda, że książka Cię rozczarowała. Na szczęście ja nie sięgam po powieści o tej tematyce i nie będę miała szansy się nią zawieść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że ta książka cię rozczarowała. Mnie nie interesowała, więc przeznaczyłam tę czas na inną książkę.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie nie mam ochoty jej czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię twórczość autorki, dlatego nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń