~Witajcie kochani!
Dziś Walentynki, a więc żeby było tematycznie - zapraszam na recenzję romansu od Wydawnictwa NieZwykłego :)
Autor: Georgia Cates
Tytuł: "Piękno bólu"
Ilość stron: 335
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data premiery: 7 listopada 2018
Pomimo, że Wydawnictwo NieZwykłe działa na rynku wydawniczym
dopiero rok, to jednak nie da się ukryć, że swoimi książkami skradli serca
większości czytelników. Moje w każdym bądź razie, jest już dawno w ich
posiadaniu. Każda wydana przez nich książka, jaką miałam okazję przeczytać
robiła na mnie ogromne wrażenie.
Czytałam już powieść dla młodzieży, romans, thriller,
kryminał. Nadszedł więc czas na jakiś erotyk. Z tą myślą rozpoczęłam lekturę
„Piękna bólu”.
Niech jednak Was nie zwiedzie (tak jak mnie) ta okładka.
Wbrew pozorom, „Piękno bólu” to nie jest kolejny, banalny erotyk, przywodzący
na myśl „Pięćdziesiąt twarzy Grey’a”…
Umówili się na trzy miesiące... ale tej miłości nie dało się
zamknąć w ramy.
Jack McLachlan to magnat winiarstwa i jeden z
najbardziej pożądanych kawalerów do wzięcia w Australii. Sukcesy i bogactwo
sprawiły, że dobrze wie, co oznaczają skomplikowane relacje miłosne. Właśnie
dlatego wykorzystuje wszelkie środki, które pozwolą mu uniknąć problemów.
Interesują go piękne kobiety, ale nie chce mieć żadnych zobowiązań. Aranżuje
związki jak biznesowe umowy, które niczym się od siebie nie różnią. Nie uznaje
związków na długie lata. Nie używa prawdziwych imion; ani swojego, ani kobiety,
z którą się spotyka.
To jego gra i jego reguły. I grałby według nich
dalej, ale gdy w jego życie wkracza ona, jest zmuszony zmienić strategię.
Laurelyn Prescott jest graczem, jakiego nie spotkał nigdy wcześniej. Kiedy
nawiązuje trzymiesięczny romans z piękną piosenkarką ze Stanów, świat Jacka
staje na głowie. Nic nie idzie zgodnie z planem, a on łamie coraz więcej swoich
zasad dla dziewczyny, która powoli staje się czymś, czego istnienie uważał za
niemożliwe. Elementem, który całkowicie zmieni reguły jego gry.
Początek
nie był zbyt obiecujący. Podczas lektury tej historii gdzieś z tyłu głowy wciąż
pojawiała się myśl: „to już wszystko było”, czy „gdzieś to już czytałam”.
Jednak z każdą kolejną stroną, autorka swoim świetnym stylem udowadniała, że w
tej książce wbrew pozorom jest coś nowego, świeżego.
Tak
jak już wspominałam, dla większości z Was, okładka tej książki może być nieco
myląca. Jestem przekonana, że „Piękno bólu” spodoba się wielbicielom romansów,
którzy nie koniecznie preferują erotyki. W tej powieści sceny seksu napisane są
ze smakiem i wcale nie ma ich tak dużo, jak wskazywać by mogła na to grafika
okładki.
W
moim odczuciu, pomimo takiego opisu i takiej szaty graficznej, „Piękno bólu”
nie wpisuje się w grupę erotyków. To przede wszystkim piękna, wzruszająca,
momentami nawet delikatna historia miłosna, pozbawiona jakiejkolwiek
wulgarności (którą naszpikowane są praktycznie wszystkie, współczesne erotyki).
Dużym
zaskoczeniem byli dla mnie wykreowani bohaterowie. O ile autorka swoją fabuła
ocierała się o pewne schematy, tak w przypadku stworzonych przez nią postaci,
wyraźnie widać, że pani Cates chciała uczynić ich jak najbardziej oryginalnymi.
I to się jej udało. W końcu bogaty główny bohater nie jest bezczelnym i
zuchwałym typkiem, który nie szanuje kobiet, a kobieta to nie żadna szara
myszka, która nie wiadomo skąd odkrywa swoje dzikie wręcz fantazje.
„Piękno
bólu” wypełnione jest całą gamą emocji. Momentami się wzruszałam, czasem
wybuchałam śmiechem, niekiedy współczułam bohaterom, gdy autorka dawała mi
odrobinę wglądu do ich przeszłości.
Umiejętność
przelania emocji na papier, to coś, co cenię sobie chyba najbardziej w
książkach tego gatunku. Georgie Cates zdecydowanie tą umiejętność posiada.
Zakończenie
również oceniam na plus. W nim również widoczne jest wybicie się poza schematy.
Jestem ogromnie ciekawa, czym autorka zaskoczy nas w kolejnej części i jak
potoczą się dalsze losy Laurelyn i Jack’a.
Moja
ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.
A z jaką książką Wy spędzacie Walentynki? :)
Girl from Stars
Dalej kojarzy mi się z Greyem...
OdpowiedzUsuńPiękny blog :) A książka brzmi zachęcająco :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRoma z Zapisane na kartkach.
Rzadko czytam erotyki, ale może pora się do nich przekonać ;)
OdpowiedzUsuńJa mam na tą książkę ochotę :)
OdpowiedzUsuń