~Witajcie kochani!
Po prawie miesięcznej przerwie powracam do Was z nową energią i pomysłami :D Wszystkie egzaminy już za mną, pozostało mi tylko czekać na wyniki dwóch egzaminów (pozostałe trzy zdane! :D ).
W końcu bez wyrzutów sumienia mogę oddać się temu, co uwielbiam, czyli czytaniu :D
Przygotujcie się na dużą dawkę recenzji w tym miesiącu! Na pierwszy ogień - "Droga do ciebie" Monninger'a.
Zapraszam!
Autor: J. P. Monninger
Tytuł: "Droga do ciebie"
Ilość stron: 319
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data premiery: 2 sierpnia 2017
„Droga do ciebie” J. P. Monninger’a to przykład zapomnianej książki, którą coraz
to nowsze pozycje spychały na koniec kolejki. Zaczęłam ją czytać podczas
przerwy świątecznej, mając ochotę na lekki romans z motywem podróżowania.
Niestety zaczął się najmniej lubiany okres studii, a mianowicie sesja, która
ograniczyła mój czas na czytanie do zera. „Drogę do ciebie” skończyłam dopiero
w połowie minionego miesiąca i choć nie była zła, to jednak muszę przyznać, że
mnie nie porwała.
Romantyczna i malownicza opowieść, która dzieje się w
wyjątkowym momencie życia młodej kobiety. Heather kończy naukę w college’u i
wyrusza w podróż po Europie w towarzystwie dwójki najlepszych przyjaciół.
Zostawia za sobą szkolne obowiązki, a dorosłość dopiero wisi w powietrzu. Przed
nią już tylko to jedno jedyne lato, by być naprawdę wolną. Heather nawet nie
oczekuje, że spotka kogoś takiego jak Jack. Nieoczekiwanie dostrzega w nim
miłość swojego życia. Jack jest tajemniczym, starszym od Heather o kilka lat
mężczyzną, który zainspirowany dziennikami dziadka postanawia odwiedzić różne
miasta w Europie. Niecodzienna podróż staje się dla Heather przygodą życia.
Jednak pewna tajemnica, którą skrywa Jack, zmienia dosłownie wszystko.
„Romantyczna i niezapomniana” tak brzmi krótka rekomendacja
od samego Nicholas’a Sparks’a, którego twórczość większość z Was pewnie zna. Po
zakończonej lekturze ciężko mi się jednak zgodzić z tymi określeniami.
Zacznijmy jednak od tego, co mi się w tej książce spodobało.
Największym atutem tej historii jest zawarty w niej wątek podróżowania. Możemy nie tylko dowidzieć się wielu ciekawych
informacji o m.in.: Paryżu czy Krakowie, ale również poczuć klimat tych niezwykłych
miejsc, jakie odwiedzili bohaterowie tej książki. Autor posiada niezwykłe
pióro, dzięki któremu wszystkie te informacje nie są tylko „suchymi faktami”. Śmiem
nawet twierdzić, iż podróżowanie jest ważniejszym elementem w życiu tego autora, gdyż w tych wszystkich
opisach miast, ulic, zachowań ludzi, klimatu wyczuwałam ogromną pasję.
Z pewnością „Droga do ciebie” wybiega poza schematy
klasycznej młodzieżówki. Widoczne jest to chociażby w dialogach. Wypowiedzi
bohaterów są inteligentne, i są po prostu „o czymś”. Nie są to jakieś
dwuwyrazowe zdania, zapełniające strony. Bohaterowie poruszają istotne tematy
takie jak: wartość rodziny, dorastanie, wybory życiowe i ich konsekwencje.
Heather i Jack skradli moje serce już od samego początku, choć w połowie
książki dziewczyna zaczynała działać mi na nerwy.
Czas więc przejść do tego, co niekoniecznie mi się podobało.
Tak jak już wspomniałam, Heather gdzieś w połowie książki zgubiła gdzieś swoją
pewność siebie, niezależność, dojrzałość. Gdy jej wizja przyszłości zderzyła
się z wizją Jacka dziewczyna nagle dostaje olśnienia, że można żyć inaczej. I
autor zrobił z niej podporządkowaną rodzicom pupilkę, bogatą laskę, która ma
wszystko, ale jednak wciąż nie wie czego chce od życia. Być może bym to jakoś przetrawiła
gdyby nie jej zachowanie po zakończonej „miłosnej sielance”. Jej ciągłe
wewnętrzne dramy mocno mnie irytowały i czytanie tej książki stało się dla mnie
nużące. I to uczucie towarzyszyło mi praktycznie do ostatnich stron.
Samo zakończenie uważam za udane. Wykorzystana przez autora
kompozycja otwarta skłania do jakiś głębszych przemyśleń, ale również pozwala
nam czytelniom na indywidualne dokończenie historii Heather i Jack’a. Taki też
sposób przedstawienia finału z pewnością wyzbywa książkę z jakiejkolwiek
banalności, którą cechuje się większość powieści dla młodzieży, w których
bohaterowie żyją długo i szczęśliwie nawet wtedy, gdy cały ich świat dosłownie
się wali.
Ostatnią rzeczą o której muszę wspomnieć jest wyraźny brak
umiejętności autora w przelaniu emocji na papier. Początkowo byłam zachwycona
piórem pana Monninger’a , jednak gdy między Heather a Jack’iem zaczyna rodzić
się uczucie, to niestety odnoszę wrażenie, że autor nie podołał zadaniu.
Wszystko było tak beznamiętnie opisane, że pomimo tego, iż polubiłam tą dwójkę,
to jakoś nie potrafiłam uwierzyć w ich wielką miłość. Być może to tylko moje
odczucia. Możliwe, że ktoś z Was zakocha się w stylu autora i tej historii. Dla
mnie jednak pomimo tego, że styl jest dobry, to jednak pozostawia wiele do
życzenia.
„Droga do ciebie” miała być lekką, przyjemną lekturą na
wieczór, odskocznią od zbliżającej się sesji i towarzyszącej jej masy nauki i
dużej dawki stresu. Pomimo dobrego początku, książka ta nie do końca trafiła w
mój gust. Co więcej, drugą połowę książki męczyłam chyba ponad tydzień.
Nie odradzam, ale też nie polecam. Wybór należy do Was.
Moja ocena: 6/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Ktoś z Was czytał? Co o niej sądzicie? :)
Kto już jest po sesji? Jak poszło? :D
Girl from Stars
Miałam wobec tej książki duże oczekiwania, ale widzę, że im nie sprosta. 😊
OdpowiedzUsuńTo w takim razie ja się chyba nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zdanych egzaminów :) jestem pewna, że i te na których wyniki jeszcze oczekujesz będą zaliczone :)
Pamiętam, że wtedy jak ją czytałam, to mi się podobała.
OdpowiedzUsuń