poniedziałek, 3 lutego 2020

[277] K. C. Archer - "Instytut"


~Witajcie kochani!

Tak jak zapowiadałam, po miesięcznej przerwie - wracam :D
Dziś kilka słów o świetnej książce, która niedawno miała swoją premierę :)
Zapraszam!









Autor: K. C. Archer
Tytuł: "Instytut"
Ilość stron: 461
Wydawnictwo: Uroboros
Data premiery: 29 stycznia 2020








Fantastyka to gatunek po który sięgam sporadycznie. Opis fabuły musi mnie naprawdę mocno zaintrygować, bym ostatecznie skusiła się do lektury danej książki. W przypadku „Instytutu” K. C. Archer, moją uwagę przykuła świetna okładka. Po zapoznaniu się z opisem, miałam pewne obawy, czy książka ta trafi w mój gust. Kompletnie nie wierzę w żadne medium, komunikację z duchami, duszami czy nadprzyrodzonymi siłami. Nie mniej jednak nie żałuję, gdyż „Instytut” jest naprawdę świetną powieścią.

Teddy Cannon nie jest typową dwudziestokilkuletnią kobietą. Owszem, jest zaradna, bystra i pokręcona. Ale potrafi też z niesamowitą precyzją czytać ludzi. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że jest prawdziwym medium.
Kiedy seria złych decyzji prowadzi Teddy do wpadki z policją, interweniuje tajemniczy nieznajomy. Zaprasza ją do złożenia podania do instytutu dla mediów, placówki ukrytej u wybrzeży San Francisco, gdzie studenci są szkoleni niczym pracownicy Delta Force: uczelnia ta jest konkurencyjna, bezwzględna i ściśle tajna. Studenci uczą się tam telepatii, telekinezy, umiejętności śledczych i taktyki SWAT. A jeśli przetrwają szkolenie, kontynuują służbę na najwyższych szczeblach władzy, wykorzystując swoje umiejętności do ochrony Ameryki i świata.
W grupie Teddy zaprzyjaźnia się z Lucasem, buntownikiem, który siłą woli umie wzniecić ogień i ma nad nim kontrolę; Jillian, hipsterką, która umie pośredniczyć w komunikacji między zwierzętami i ludźmi; oraz Molly, hakerką, która potrafi uchwycić stan emocjonalny innych osób. Ale gdy Teddy czuje, że być może wreszcie znalazła swoje miejsce na ziemi, zaczynają się dziać dziwne rzeczy: dochodzi do włamań, giną studenci i wiele więcej. Teddy przyjmuje niebezpieczną misję, która ostatecznie sprawi, że dziewczyna zacznie kwestionować wszystko – swoich wykładowców, rodzinę, a nawet samą siebie.

Szczerze powiedziawszy, ciężko mi się do czegokolwiek przyczepić. Jak na debiut, historia ta, wypadła bardzo dobrze. Są pewne drobne niuanse, które nie do końca mi się podobały, ale nie wpływają one na zmianę mojej oceny.

Jedną z nich nieadekwatny do zachowań bohaterów wiek. Głównie chodzi mi o Teddy. Według autorki bohaterka ma dwadzieścia cztery lata, a czytając tą historię, poznając jej zachowania, rozterki, odnosiłam wrażenie, że mam do czynienia z szesnastolatką. Podejmowane przez nią decyzje zwyczajnie działały mi na nerwy.

Jeśli zaś chodzi o pozostałych bohaterów, K. C. Archer wykreowała naprawdę ciekawych bohaterów. Każdy z nich jest wyjątkowy, oryginalny. Żałuję tylko, że postać Piro (czyli chłopaka władającego ogniem) została tak dziwnie poprowadzona. Początkowo był dość kluczową postacią, a potem „rozmył się w tłumie”. Ponadto, z bad boy’a zmienił się w ciepłe kluchy.

Wbrew pozorom, tematyka książki bardzo mnie zainteresowała, dlatego też żałowałam, że w książce tak mało było zawartych opisów zajęć i ćwiczeń, jakie wykonywali studenci tej nietypowej uczelni. I na tym kończą się moje uwagi dotyczące tej powieści.

Do zalet zaliczyć można przede wszystkim ciekawą i oryginalną fabułę. Początkowo rozwija się ona bardzo powoli, ale później akcja zdecydowanie nabiera tempa. Pod koniec książki naprawdę pogubiłam się w tym, kto jest tak naprawdę dobry, a kto zły. Bardzo spodobał się również wątek miłosny w tej historii. Jest go co prawda niewiele, ale dzięki temu jestem go jeszcze bardziej ciekawa.

„Instytut” to pięknie wydana powieść, łącząca w sobie elementy nie tylko fantastyki, ale i kryminału i romansu. Zakończenie nie dostarczyło mi nawet połowy odpowiedzi do moich pytań, dlatego już dziś wiem, że z pewnością sięgnę po kontynuację tej historii. 
Gorąco polecam!



Moja ocena: 8/10







Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Uroboros.






Macie w planach tą książkę? Co o niej sądzicie? :)




Girl from Stars

3 komentarze: