poniedziałek, 24 lutego 2020

[286] [PRZEDPREMIEROWO] Sally Rooney - "Normalni ludzie"


~Witajcie kochani!

Pierwszy dzień kolejnego semestru na uczelni już za mną. Rachunkowość podatkowa zapowiada się interesująco :D A jutro wykład z bankowości i międzynarodowych stosunków gospodarczych. Zapowiada się świetna zabawa :D
A dziś przychodzę do Was z przedpremierową recenzją intrygującej powieści dla młodzieży.
Zapraszam! :)







Autor: Sally Rooney
Tytuł: "Normalni ludzie"
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: W.A.B.
Data premiery: 26 lutego 2020









„Jedna z najwspanialszych powieści ostatnich lat”.
„Jedna z ulubionych książek Baracka Obamy w roku 2019”.
Jednych takie uwagi zachęcają do sięgnięcia po daną książkę, a co poniektórych wręcz odpychają. Osobiście staram się być bardziej ostrożna w wyborze lektury, bo już nie raz przejechałam się na „bestsellerach New York Timesa” i innych tego typu „polecajkach”. Jednak powieść „Normalni ludzie” zaintrygowała mnie od samego początku, a gdy widziałam same pozytywne opinie na różnych portalach, to postanowiłam sprawdzić, w czym tkwi jej fenomen.

W szkole Connell i Marianne udają, że się nie znają. On jest gwiazdą szkolnej drużyny piłkarskiej, ona – typem dumnej outsiderki z bogatego domu, w którym matka chłopaka sprząta. Kiedy syn przychodzi po nią do pracy, między dwojgiem zupełnie różnych nastolatków rodzi się nietypowa więź – taka, którą chcą za wszelką cenę ukryć przed światem.

Przyznaję, że mam dość mieszane uczucia. Faktycznie drzemie w tej książce ogromny potencjał. Autorka porusza w nich wiele współczesnych problemów, z jakimi borykają się młodzi ludzie, dzięki czemu nie jest to kolejna przesłodzona opowiastka o pierwszej miłości. Ale tym wykonaniem autorka nie do końca mnie do siebie przekonała. 

Historia została opowiedziana w trzeciej osobie liczby pojedynczej. Osobiście zdecydowanie wolę narrację pierwszoosobową, gdyż według mnie czytelnik bardziej może wczuć się w daną historię, utożsamić się z głównym bohaterem, a nie być tylko pobocznym obserwatorem. 
Sally Rooney ma bardzo dobry styl pisania. Potrafi z filozoficznych rozważań bohaterów przejść do niezwykle plastycznych opisów przyrody itp. Nie do końca jednak rozumiem, dlaczego w dialogach bohaterów, nie zostały uwzględnione myślniki. Początkowo strasznie trudno było mi się do tego przyzwyczaić. Nie wiedziałam, czy dane zdanie zostało wypowiedziane przez bohatera, czy też było tylko jego myślą.

Czas akcji jest dość długi, jak na tak mało obszerną powieść. Cztery lata to sporo czasu. Autorka niestety strasznie przeskakuje w czasie, przez co na przykład mi, ciężko było wczuć się w tą historię. Dostałam w jednym rozdziale parę informacji, o tym, co wydarzyło się w życiu bohaterów, po czym zaczynam kolejny rozdział a tam: sześć miesięcy później. Mnie to osobiście irytowało.

Przytłoczyła mnie również dramaturgia całej tej powieści. Wystarczyła jedna, spokojna rozmowa, a bohaterowie nie poplątali by się tak w swoich wzajemnych relacjach. Być może jednak, Sally Rooney chciała przez to pokazać współczesny problem wśród młodzieży – brak umiejętności komunikowania się z innymi. Takiego prawdziwego. Bez użycia telefonu, aplikacji. Twarzą w twarz.

Dość istotnym problemem, jaki również porusza autorka jest podział społeczny według różnych klas. Pokazuje w swej powieści jak ogromny wpływ na nasze zachowanie, funkcjonowanie ma przynależność do wszelakich grup społecznych. Jak bardzo pragniemy przyporządkować się ogólnym zasadom, by być zauważonym, docenionym, szanowanym wśród innych. 

Rooney zostawiła mnie z otwartym zakończeniem, którego nie znoszę. Co prawda, można dzięki temu skłonić się do refleksji i spróbować zrozumieć tą zawiłą relację między dwójką głównych bohaterów. Ja jednak miałam nadzieję na nieco bardziej pozytywne zakończenie.

Podsumowując, nie dostałam do końca tego, czego oczekiwałam. Myślę, że książka jest wartościowa, porusza aktualne problemy wśród młodzieży, ale sama fabuła jest trochę przytłaczająca i mało ciekawa. Początek był bardzo dobry. Już wtedy czułam, że to faktycznie może być coś bardzo dobrego. Potem jednak coś nie wyszło. Za jakiś czas postaram się wrócić do tej powieści i spróbować ją zrozumieć w większym stopniu niż aktualnie. Z pewnością jest warta Waszej uwagi. Powinniście bowiem sami sobie o niej wyrobić opinię.





Moja ocena: 7/10




Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu W.A.B.






Macie w planach lekturę tej powieści?
A może mieliście okazję już ją przeczytać? Co o niej sądzicie? :)





Girl from Stars

5 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc nie wiem czy sięgnę po tę książkę. Z jednej strony lubię kiedy powieść dla młodzieży jest wartościowa. Jednak jeśli sama fabuła leży, to będę się potwornie nudzić.

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że z chęcią zakupie te książkę do biblioteki dla moich uczniów. Czy sama ja przeczytam? Nie wiem ale wydaje mi się że tak.
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Obawiam się trochę fabuły, ale i tak mam w planach tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Być może przekonam się sama, czy mi książka przypadnie do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo pewnych wad, jestem bardzo ciekawa tej książki. Czeka na mnie na półce i na pewno wkrótce się z nią zapoznam :)

    www.kulturalnameduza.pl

    OdpowiedzUsuń