~Witajcie kochani!
W planach miałam dodanie tej recenzji dwa dni temu, jednak nawał pracy związany z zbliżającymi się świętami wielkanocnymi, znacznie pokrzyżował moje zamiary.
Tak więc dzisiaj zapraszam Was na recenzję wyjątkowej książki :)
Autor: Mario Escobar
Tytuł: "Kołysanka z Auschwitz"
Ilość stron: 235
Wydawnictwo: Kobiece
Data premiery: 13 marca 2019
Nie da się ukryć, że na moim blogu dominują recenzje
romansów, erotyków bądź powieści dla młodzieży. Nie jestem pewna, ale
najprawdopodobniej będzie to pierwsza recenzja książki historycznej. Jednak to,
że jak dotąd nie ukazały się recenzje książek tego gatunku, to nie znaczy, że
ich nie lubię. Uwielbiam historie związane z okresem II wojny światowej, a
zwłaszcza te, które koncentrują się na obozie zagłady Auschwitz Birkenau. „Kołysanka
z Auschwitz” zainteresowała mnie zaraz po pojawieniu się jej w zapowiedziach
Wydawnictwa Kobiecego. Dziwnym zrządzeniem losu, otrzymałam egzemplarz do
recenzji, mimo iż się o niego nie ubiegałam, nie dostałam żadnej propozycji jej
zrecenzowania. Ogromnie się jednak cieszę, że dane było mi poznać tą historię…
Niemcy, 1943 rok. Helene Hannemann budzi swoje dzieci, aby
zaczęły szykować się do szkoły. Jej mąż Johann niedawno stracił pracę i nie ma
szans na nową ze względu na swoje romskie pochodzenie. Jednak zanim rodzina
Hannemann rozpocznie kolejny dzień, ich codzienność przerywają mundurowi
wysłani przez SS.
Johann razem z pięciorgiem dzieci mają zostać
zesłani do Auschwitz, ponieważ w ich żyłach płynie romska krew. Helene jest
czystej krwi Niemką i może zostać, a mimo to dobrowolnie postanawia opuścić dom
razem z najbliższymi. Wszyscy trafiają do nazistowskiego obozu koncentracyjnego.
Johann zostaje oddzielony od reszty rodziny, a
Helene jako wyszkolona pielęgniarka zostaje
wyznaczona przez doktora Mengele do prowadzenia obozowego
przedszkola. Nie ma złudzeń co do brutalnych zamiarów tego człowieka. Chce jednak
dać tym małym niewinnym istotom choć cząstkę nadziei oraz poczucie normalności.
„Kołysanka z Auschwitz” jest niejako hołdem autora dla Helene
Hannemann – Niemki, która zrezygnowała z wolności na rzecz pozostania z
rodziną, nawet jeśli oznaczało to zsyłkę do Auschwitz. To pewnego rodzaju
pomnik na cześć kobiety, która w pełni poświęciła się romańskim dzieciom: ucząc
je, opiekując się nimi, walcząc o ich lepszy byt.
Historia została napisana w formie pamiętnika prowadzonego
przez samą Helene, choć autor w wyjaśnieniach wyraźnie podkreśla, że nie
posiada żadnych informacji, czy ta kobieta faktycznie prowadziła takowy
dziennik. Taka forma prowadzenia tej historii znacznie uatrakcyjniła tą
opowieść. Sprawiła, że nie jest to tylko „sucha” biografia, ale pełna emocji
historia brutalnej rzeczywistości lat 40. XX wieku.
Książka ta dostarczyła mi kilka interesujących faktów,
informacji, których jak dotąd nie byłam świadoma. Nie miałam na przykład
pojęcia, że w tak bestialskim miejscu funkcjonowało przedszkole. Mario Escobar
wszystko idealnie wyważył w swojej książce. W odpowiednich ilościach dostarcza
czytelnikowi dramatyczne i bolesne fakty, dotyczące traktowania ludności
cygańskiej w czasie wojny, ale również przelewa na papier wiele pozytywnych
emocji, dzięki którym książka ta nabiera drugiego wymiaru. Bo „Kołysanka z
Auschwitz” to przede wszystkim historia o NADZIEI.
Na końcu książki zawarte są wyjaśnienia autora, w których
zaznacza on, które osoby, miejsca bądź wydarzenia były prawdziwe, autentyczne,
a które były tylko i wyłącznie fikcją literacką. Dodatkiem jest również krótki
słownik niemieckich słów, wyrażeń, wykorzystanych w tej powieści. Wydawnictwo
Kobiece postanowiło wydać tą historię w twardej oprawie, co mnie bardzo cieszy,
gdyż według mnie tego typu historie zasługują na jak najlepszą oprawę.
Cudowny zbieg okoliczności, zwykła pomyłka bądź zrządzenie
losu – cokolwiek zesłało do mnie tą książkę, to cieszę się, że miałam okazję ją
przeczytać i poznać tą niezwykłą bohaterkę – Helene Hannemann.
Moja ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Sięgacie czasem po powieści historyczne? Macie jakieś ulubione? :)
Girl from Stars
Na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt. 🐥 🐰
Niedługo będę ją czytać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Książkę właśnie przeczytałam. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Poruszająca.
OdpowiedzUsuń