sobota, 20 kwietnia 2019

[229] Mario Escobar - "Kołysanka z Auschwitz"



~Witajcie kochani!

W planach miałam dodanie tej recenzji dwa dni temu, jednak nawał pracy związany z zbliżającymi się świętami wielkanocnymi, znacznie pokrzyżował moje zamiary. 
Tak więc dzisiaj zapraszam Was na recenzję wyjątkowej książki :)











Autor: Mario Escobar
Tytuł: "Kołysanka z Auschwitz"
Ilość stron: 235
Wydawnictwo: Kobiece
Data premiery: 13 marca 2019





Nie da się ukryć, że na moim blogu dominują recenzje romansów, erotyków bądź powieści dla młodzieży. Nie jestem pewna, ale najprawdopodobniej będzie to pierwsza recenzja książki historycznej. Jednak to, że jak dotąd nie ukazały się recenzje książek tego gatunku, to nie znaczy, że ich nie lubię. Uwielbiam historie związane z okresem II wojny światowej, a zwłaszcza te, które koncentrują się na obozie zagłady Auschwitz Birkenau. „Kołysanka z Auschwitz” zainteresowała mnie zaraz po pojawieniu się jej w zapowiedziach Wydawnictwa Kobiecego. Dziwnym zrządzeniem losu, otrzymałam egzemplarz do recenzji, mimo iż się o niego nie ubiegałam, nie dostałam żadnej propozycji jej zrecenzowania. Ogromnie się jednak cieszę, że dane było mi poznać tą historię…


Niemcy, 1943 rok. Helene Hannemann budzi swoje dzieci, aby zaczęły szykować się do szkoły. Jej mąż Johann niedawno stracił pracę i nie ma szans na nową ze względu na swoje romskie pochodzenie. Jednak zanim rodzina Hannemann rozpocznie kolejny dzień, ich codzienność przerywają mundurowi wysłani przez SS.

Johann razem z pięciorgiem dzieci mają zostać zesłani do Auschwitz, ponieważ w ich żyłach płynie romska krew. Helene jest czystej krwi Niemką i może zostać, a mimo to dobrowolnie postanawia opuścić dom razem z najbliższymi. Wszyscy trafiają do nazistowskiego obozu koncentracyjnego.
Johann zostaje oddzielony od reszty rodziny, a Helene jako wyszkolona pielęgniarka zostaje
wyznaczona przez doktora Mengele do prowadzenia obozowego przedszkola. Nie ma złudzeń co do brutalnych zamiarów tego człowieka. Chce jednak dać tym małym niewinnym istotom choć cząstkę nadziei oraz poczucie normalności.



„Kołysanka z Auschwitz” jest niejako hołdem autora dla Helene Hannemann – Niemki, która zrezygnowała z wolności na rzecz pozostania z rodziną, nawet jeśli oznaczało to zsyłkę do Auschwitz. To pewnego rodzaju pomnik na cześć kobiety, która w pełni poświęciła się romańskim dzieciom: ucząc je, opiekując się nimi, walcząc o ich lepszy byt.


Historia została napisana w formie pamiętnika prowadzonego przez samą Helene, choć autor w wyjaśnieniach wyraźnie podkreśla, że nie posiada żadnych informacji, czy ta kobieta faktycznie prowadziła takowy dziennik. Taka forma prowadzenia tej historii znacznie uatrakcyjniła tą opowieść. Sprawiła, że nie jest to tylko „sucha” biografia, ale pełna emocji historia brutalnej rzeczywistości lat 40. XX wieku.


Książka ta dostarczyła mi kilka interesujących faktów, informacji, których jak dotąd nie byłam świadoma. Nie miałam na przykład pojęcia, że w tak bestialskim miejscu funkcjonowało przedszkole. Mario Escobar wszystko idealnie wyważył w swojej książce. W odpowiednich ilościach dostarcza czytelnikowi dramatyczne i bolesne fakty, dotyczące traktowania ludności cygańskiej w czasie wojny, ale również przelewa na papier wiele pozytywnych emocji, dzięki którym książka ta nabiera drugiego wymiaru. Bo „Kołysanka z Auschwitz” to przede wszystkim historia o NADZIEI.


Na końcu książki zawarte są wyjaśnienia autora, w których zaznacza on, które osoby, miejsca bądź wydarzenia były prawdziwe, autentyczne, a które były tylko i wyłącznie fikcją literacką. Dodatkiem jest również krótki słownik niemieckich słów, wyrażeń, wykorzystanych w tej powieści. Wydawnictwo Kobiece postanowiło wydać tą historię w twardej oprawie, co mnie bardzo cieszy, gdyż według mnie tego typu historie zasługują na jak najlepszą oprawę.


Cudowny zbieg okoliczności, zwykła pomyłka bądź zrządzenie losu – cokolwiek zesłało do mnie tą książkę, to cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać i poznać tą niezwykłą bohaterkę – Helene Hannemann.






Moja ocena: 8/10





Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.





Sięgacie czasem po powieści historyczne? Macie jakieś ulubione? :)




Girl from Stars 

3 komentarze:

  1. Na pewno przeczytam.
    Wesołych Świąt. 🐥 🐰

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę właśnie przeczytałam. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Poruszająca.

    OdpowiedzUsuń