środa, 17 kwietnia 2019

#Marzec - stosik książkowy



~Witajcie kochani!

Połowa kwietnia już za nami, a więc to idelany czas, by pokazać Wam, co przywędrowało do mnie w minionym miesiącu :)

Zapraszam!





Jak co miesiąc, starałam się w miarę możliwości ograniczyć swoje zamówienia, bo wciąż czuję oddech nieprzeczytanych książek na karku :D Walczyłam dzielnie i marzec zakończyłam z 7 nowymi książkami na czytelniczym koncie :D Oto one:





"Marzycielki" to przepiękna, współczesna i ponadczasowa baśń o sile siostrzanej miłości i potędze wyobraźni. Otrzymałam ją w ramach współpracy z Wydawnictwem Literackim. Więcej o tej przepięnie wydanej baśni możecie dowiedzieć się z RECENZJI :)
"Odcień północy" i "Bez żalu" to egzemplarze recenzenckie od Wydawnictwa Edipresse. "Bez żalu" było moim drugim podejściem do twórczości tej autorki i wypadło zdecydowanie lepiej od poprzedniego. Realnie i w ciekawy sposób przedstawiona Francja, wątek muzyki, i Joanna D'Arc w tle. W dwóch słowach: świetny romans. Zachęcam do zerknięcia na RECENZJĘ :D Z kolei "Odcień północy" był dość dużym rozczarowaniem. Autorka z głównego bohatera chciała zrobić bad boy'a, ale w moim odczuciu zupełnie przerysowała tą postać. Pierwszą połowę książki męczyłam chyba dwa dni. Potem było co prawda lepiej, ale tak czy inaczej mnie ta historia nie porwała. Więcej narzekaństwa znajdziecie w RECENZJI :D
Jako wielbicielka romasów i ogólnie twórczości pani Samanthy Young nie mogłam przejść obojętnie wobec propozycji zrecenzowania "Z dala od świateł". Otrzymałam ją od Wydawnictwa Burda Książki. Po opisie książki oczekiwałam nieco innej wersji tej historii, nie mniej jednak tą wersją również jestem zachwycona. Zaciekawionych odsyłam do RECENZJI :)
"Hush", czyli ostatni tom trylogii "Czarny lotos" przywędrował do mnie od Wydawnictwa NieZwykłego. Oczekiwałam premiery tej książki równie mocno, co dziecko czekające na 6 grudnia, nie mniej jednak ostatni tom okazał się być dla mnie małym rozczarowaniem. Dlaczego? Sprawdźcie w RECENZJI :D
"Mars room" zaintrygował mnie już od momentu ukazania się w zapowiedziach od Wydawnictwa W.A.B. Na chwilę obecną czeka na swoją kolej, ale mam nadzieję, że do końca tygodnia ukaże się jej recenzja :)
"Kołysanka z Auschwitz" to cudowny zbieg okoliczności, zwykła pomyłka bądź zrządzenie losu. Nie mam pojęcia skąd się u mnie wzięła, gdyż nie otrzymałam propozycji jej zrecenzowania dla Wydawnictwa Kobiecego. Nie mniej jednak bardzo się cieszę, że do mnie trafiła, gdyż wiele dobrego o niej słyszłam. Mimo iż na blogu rzadko pojawiają się recenzje książek z wątkiem historycznym, bądź książek historycznych, to jednak osobiście bardzo lubię tego typu literaturę. Połowa książki już za mną i jestem nią zachwycona. Recenzja ukaże się prawdopodobnie jutro, a więc bądźcie czujni! :D




I to już wszystko na dziś :D
A jakie ciekawe książki zapełniły Wasze biblioteczki w  minionym miesiącu? :)





Girl from Stars


3 komentarze:

  1. Ja dopiero szykuję się do dużych zakupów książkowych. 😊 Miłego czytania. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnio przesadziłam z zakupami książkowymi. Bardzo ciekawe pozycje trafiły do Ciebie w marcu.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Też staram się ograniczać, ale nie do końca mi to wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń